cytaty z książek autora "Eva García Sáenz de Urturi"
Rozmowę kontroluje ten, kto mówi mniej.
Ludzie ze skazą są niebezpieczni, bo wiedzą, że potrafią przetrwać.
Człowiek, nie chce widzieć tego, co ma przed oczami, dopóki go to nie stratuje.
Nie można zbudować tamy na morzu ani wstawić drzwi na polu.
Czasami pamięć wbija pinezki w nieistotne momenty z przeszłości i utrwala je na zawsze, chociaż "na zawsze" to bardzo dużo czasu.
Najsprytniejszą sztuczką diabła było przekonanie ludzi o tym, że nie istnieje.
Los ma bardzo zły gust i okrutne poczucie humoru...
Życie potrafiło być piękne, kiedy nie upierało się, żeby być złośliwe...
Działania narcyzów są jak kamienie wrzucane do stawu. Wzbudzają fale, które rozchodzą się wokół i niszczą życie innym.
Z przerażeniem odkryłem, że ból także łączy, być może bardziej niż radość, o której - jak przystało na niewdzięczników - szybko zapominamy.
Czas kalendarzowy niekiedy nie ma nic wspólnego z czasem mentalnym i emocjonalnym, który każdy przeżywa po swojemu.
Neurolodzy twierdzą, że kiedy rozwiążesz jakąś zagadkę, w twoim mózgu wydziela się duża ilość dopaminy, która poprawia ci humor. Ja byłem uzależniony od tych momentów olśnienia.
Nie żebym uważał się za bohatera, po prostu chciałem, żaby wszechświat funkcjonował tak, jak powinien. Żeby ludzie nie umierali kiedy nie muszą, tylko tyle. Rozumiałem logiczny mechanizm stojący za naturalnym porządkiem rzeczy, łącznie ze śmiercią: wypadki, choroby, starość... Ale nie degeneraci próbujący okpić Kostuchę, żeby przed czasem zapukała do drzwi niewinnych ludzi.
Kiedy ktoś, kto zaczyna seryjnie zabijać, jest pieprzonym geniuszem, pozostaje ci jedynie się modlić, żeby po zwolnieniu blokady w kasecie maszyny losującej nie została wybrana twoja liczba.
Zająć się życiem: wszyscy tego chcemy i nigdy tego nie robimy, pomyślałem.
W każdej historii mordercy jest jakiś katalizator, traumatyczne wydarzenie, punkt z którego nie ma już odwrotu, coś co pcha zabójcę do popełniania zbrodni.
Nie unikał placu zabaw, na którym Tasio go pobił i porwał moją córkę. Jego filozofia normalności, w której wychował mnie i Germana, a teraz wychowywał Debę, zakładała, że żadnych przeciwności losu nie powinno się zmieniać w traumę.
Policjant nigdy się nie spodziewa, że zakończy śledztwo jako ostatnia ofiara seryjnego mordercy, który sterroryzował całe miasto, ale życie potrafi być bardzo kreatywne w płataniu figli.
Wszyscy kroczymy przez życie nieprzygotowani.
Dostałem bolesną nauczkę, że nagromadzenie przypadków niekoniecznie musi prowadzić do prawdy.
Niektórzy potrafią przyjmować ciosy, uczą się obrywać, na tym polega ich siła. Ale nie potrafią uciec, paraliżuje ich już sama myśl o nieznanym.
Nie opowiadaj bzdur, to tylko życie. Niezły z niego drań.
Tak naprawdę Annabel żyła w równoległym świecie, który spotykał się z naszym tylko od czasu do czasu. Przeważnie była gdzie indziej, w swojej własnej rzeczywistości, wśród swoich własnych fantasmagorii.
Świat potrzebuje złych ludzi. Żeby strzegli go przed tymi gorszymi.
Czasami wystarczy nadstawić ucha i słuchać.
Pamiętasz, co zawsze ci powtarzam: wszystkie dobre pytania zaczynają się od "a co, jeśli...".
Jeśli nie było w tym premedytacji, niech sam Bóg przyjdzie to zobaczyć… Ale Bóg tej jesieni był jesieni był najwyraźniej zajęty czym innym, być może dmuchaniem w zwiędłe liście i rozrzucane ich po ścieżkach.