cytaty z książek autora "Fernando Aramburu"
Człowiek stara się nadać sens, kształt swojemu życiu, wprowadzić do niego porządek, ale ostatecznie i tak o wszystkim decyduje za nas los.
Kończę te dywagacje i kładę się do łóżka, mojej prawdziwej, jedynej ojczyzny. Ku chwale poduszki! Niech żyje materac!
Po kilkudziesięciu latach nie obchodzą mnie zarzuty w stosunku do mojego ojca. Nie rozgrzeszam go ani nie potępiam. Wiem, że gdyby zmartwychwstał, pobiegłbym rzucić mu się w ramiona.
Opuściłem mieszkanie z uczuciem, jakbym przechodził przez grubą ścianę z galarety. Ścianę lenistwa, znużenia, senności.
Ostatniej nocy śniło mi się, że znów wyszedłem na górny taras budynku. Zastanawiam się, co się dzieje od jakiegoś czasu z moim mózgiem. Nudzi mu się i potrzebuje rozrywki w postaci absurdalnych historii? Czy to wina melatoniny?
Po co tyle czytałem? Przed czym uratowały mnie książki? Wiem, że przed niczym. Musiałem w jakiś sposób wypełnić czas i podsycić nadzieję, żeby zrozumieć, zdobyć trochę wiedzy i przy odrobinie szczęścia poszerzyć życiowe horyzonty.
Ofiary zawadzają. Chcą nas zamieść pod dywan, żeby nie było nas widać.
Potępiam w niej zbrodnie popełniane pod pretekstem politycznym, w imię ojczyzny, kiedy garstka uzbrojonych ludzi przy haniebnym wsparciu pewnej części społeczeństwa decyduje, kto należy do tej ojczyzny, a kto powinien ją opuścić albo zniknąć.
Człowiek może być jak statek. Człowiek może być statkiem o stalowym kadłubie. Z upływem czasu pojawiają się w nim pęknięcia, przez które wdziera się do środka woda nostalgii zanieczyszczona samotnością, woda świadomości popełnienia pomyłki i niemożności naprawienia błędów, i ta najbardziej niszczycielska: woda skruchy, którą się czuje, ale się o niej milczy ze strachu, ze wstydu, żeby nie ośmieszyć się przed kolegami. I z tego powodu człowiek - ten statek z popękanym kadłubem - w każdej chwili może zatonąć.
Prośba o wybaczenie wymaga dużo więcej odwagi niż strzelanie z broni czy podkładanie bomb. To każdy potrafi - wystarczy być młodym, łatwowiernym, krewkim. Nie wystarczy być chojrakiem, żeby szczerze przeprosić, chociaż tylko słowami, za popełnione okrucieństwa.
WKRÓTCE POWIEDZĄ O WAS TO, CO TERAZ ZAZWYCZAJ MÓWIĄ O NAS: UMARLI! Makabryczne, a zarazem takie banalne. Ludzie tak bardzo opierają się przed oddaniem światu pożyczonych atomów.
Nie palił ani nie pił, a sport - jak sam przyznawał - go nie kręcił. Powszechnie było znane jego zamiłowanie do książek. Wszyscy wiedzieli, że nie przepadał za imprezami ani wieczornymi wyjściami. Zazwyczaj siedział w domu, albo w miejscowej bibliotece.
Błąd natury - możemy zamknąć oczy, kiedy nie chcemy czegoś widzieć, ale powinniśmy też mieć zastawki w kanałach usznych, żeby po ich zasunięciu nie słuchać tego, czego nie chcemy.
Początkowe zdumienie ustąpiło miejsca rozczarowaniu, a potem pozostało mi już wlec się po podłodze życia. Przez pewien czas utożsamiałem się z nagimi ślimakami. Nie mówię tego, bo są brzydkie czy oślizgłe, ani dlatego, że dziś mam zły dzień, ale ze względu na sposób, w jaki się poruszają, oraz ich flegmatyczną i monotonną egzystencję.
Wróciłem do domu wczesnym rankiem. Nie pamiętam dokładnie, o której godzinie. Wobec panującej ciemności i ciszy założyłem, że wszyscy członkowie mojej rodziny jeszcze śpią. Odkąd dostałem się na studia, nikt nie kontrolował moich wyjść ani powrotów. [...] starałem się nie robić hałasu - bo skoro ja mam prawo do prywatności, moja rodzina miała prawo do odpoczynku.