cytaty z książki "Świat na rozdrożu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Im szybciej pożegnamy się ze Wzrostem i zastąpimy go Rozwojem, tym lepiej
Przeprowadzamy obecnie na samych sobie i reszcie biosfery szeroko zakrojony, niekontrolowany eksperyment biologiczny, którego wpływ będzie trwał przez pokolenia. Skala podejmowanego ryzyka jest niewyobrażalna.
Być może jedynym sposobem, w jaki możemy to zrozumieć jest wczucie się w sytuację eksterminowanych przez nas gatunków. Pomyślmy, jak taka sytuacja może wyglądać z perspektywy zwierząt morskich mierzących się z inwazją wielkich jak krążowniki trawlerów, linami z milionami haczyków, trałowaniem dennym, rozrastającymi się strefami beztlenowymi, setkami milionów ton plastiku, morderczymi związkami chemicznymi i innymi naszymi działaniami.
Mój ojciec jeździł wielbłądem. Ja jeżdżę samochodem. Mój syn lata odrzutowcem. Jego syn będzie jeździł wielbłądem. Powiedzenie saudyjskie.
Smog jest tak gęsty, że tworzy się inwersja termiczna - promienie Słońca nie mogą przedostać się przez warstwę smogu, więc ich energia nie dociera do powierzchni Ziemi, lecz nagrzewa powietrze wysoko nad nią - na górze robi się cieplej niż na dole, więc ustaje wznoszenie ciepłego powietrza w górę, a przez to wymiana powietrza. Związane z chińskim smogiem alarmy ogłaszane są nawet w Korei i odległej Japonii.
Obsianie uprawami energetycznymi połowy terenów rolnych w Polsce zaspokoiłoby około 20% naszym potrzeb energetycznych.
[..] czynniki sprzyjające wzrostowi gospodarczemu. Były to: wzrost populacji i jej struktura wiekowa sprzyjająca wysokiej produktywności; odkrywanie i zagospodarowywanie nowych obszarów i zasobów, wzrost zużycia energii pozwalający na wzrost produkcji, specjalizacja pracowników oraz wprowadzanie nowych technologii prowadzące wprowadzania nowych produktów i szybkiej ich wymiany.
Wzrostowi PKB sprzyjają:
Wzrost liczby ludności i pracowników
Populacja krajów uprzemysłowionych maleje, a miejsca pracy są przenoszone do Chin i Indii
Zagospodarowanie nowych terenów i zasobów
Większość terenów i łatwych złóż jest już zagospodarowana
Wykorzystanie większych ilości energii
Tanie w eksploatacji złoża wyczerpują się
Specjalizacja
W krajach uprzemysłowionych trudno już o dalszą specjalizację
Wprowadzanie nowych technologii
Wciąż działa, ale...
czy naprawdę potrzebujesz telewizora 3D?
Przestała rosnąć populacja a struktura wiekowa będzie powodować konieczność ponoszenia coraz większych kosztów, co dodatkowo odbierze środki na inwestycja w dalszy wzrost.
Większość terenów jest już zbadana i zagospodarowana, Pozostały już tylko ekstremalnie trudne rejony, takie jak Arktyka czy głębiny oceaniczne, gdzie inwestycje są kosztowne, a zwrot kapitału powolny.
Perspektywom dalszego wzrostu zużycia energii przyjrzymy się w dalszych rozdziałach, jednak - jak zobaczymy - będziemy mieć dużo szczęścia, jeśli w najbliższych dekadach uda się je utrzymać choćby na jednym poziomie. Na razie stoimy w obliczu codziennego wpływu miliardów dolarów z krajów Zachodu do eksporterów ropy i gazu, co też raczej nie sprzyja wzrostowi gospodarczemu. A wygląda na to, że ta wyciekająca rzeka pieniędzy będzie coraz szersza.
Obrazowo mówiąc - do USA i Europy płyną statki z towarami z Chin i tankowce z ropą z Bliskiego Wschodu. Po czym odpływają puste po kolejny ładunek. W drugą stronę odpływają pieniądze i siła polityczna.
Również wzrost efektywności, który udało się osiągnąć w wyniku specjalizacji i profesjonalizacji w krajach uprzemysłowionych, zaszedł już tak daleko, że trudno go będzie dalej kontynuować.
Pozostaje rozwój i wymiana technologii. Coraz szybsze komputery, rozpowszechnienie się telefonów komórkowych i płaskich trójwymiarowych telewizorów. Jednak rozwój technologii wymaga inwestycji, a z tym będzie coraz trudniej. Opracowanie nowych, coraz bardziej zaawansowanych technologii wymaga też coraz większych zasobów. A także młodych, kreatywnych i chcących zmieniać świat ludzi,a z tym w nadchodzących czasach pokolenia emerytów również może być coraz trudniej.
Na to wszystko nakłada się olbrzymie zadłużenie i chroniczne strukturalne deficyty budżetowe - inaczej mówiąc bańka kredytowa. Wynika to z działań rządów, które za wszelką cenę starają się utrzymać dalszy wzrost.
Obserwyjemy niepokojące traendy wykraczające poza pojedyńcze przypadki. Rośnie częstość występowania u dzieci zburzeń pamięci i koncentracji uwagi, ADHD, osłąbienie reakcji na bodźce wzrokowe, gorszego rozwoju sptawności ruchowej i autyyzmu. Mamy coraz więcej dzieci z poważnymi wadami, wymagająccych zaawansowaniej opieki medycznej. Coraz więcej mężczyzn ma problemy z ołodnością - obecnie już jeden napięciu - jeśli trend ten będzie się utrzymywać, to w ciągu kilku pokoleń mężczyźni staną się zupełnie bezpłodni. Następują zmiany w zachowaniach seksualnych, spada odporność na choroby, rośnie liczba osób skarżących się na permanentne przemęczenie, bóle głowy i alergie. Coraz więcej osób nadużywa środków uzależniających, od alkoholu przez dopalacze po trwałe narkotyki. Rośnie przemoc i agresja społeczna. W miarę jak rośnie ilość pałaszowanych przez nas sterydów, hormonów wzrostu i innych związków wpływających hormonalnie na nasz apetyt i metabolizm, coraz więcej osób cierpi na chorobliwą otyłość. Wiemy też, że związki hormonalnie czynne działające na etapie rozwoju płodowego upośledzają układ nerwowy, co wpływa na spadek inteligencji.
Za alergie mogą odpowiadać: smog, pyły i inne zanieczyszenia, zmiana sposobu odżywiania się czy nadużywanie środków czystości nie dających szans na kontakt z alergenami i uodpornienie się na nie.
Zanieczyszczenia obniżają naszą inteligencję, nasilamy skłonność do uzależnień, zmieniamy preferencje seksualne, nasilamy alergię i agresję.
Upton Sinclair: "Trudno jest wytłumaczyć coś komuś, kogo praca zależy od niezrozumienia tego czegoś".
Zmiany zachodzą na naszych oczach. Przesuwają się strefy klimatyczne (określane nie tylko temperaturami, ale też opadami, wiatrami, prądami strumieniowymi i koncentracją ozonu), rozpadają się lody Arktyki (rekordowo mała powierzchnia i objętość lodu), znikają liczące tysiące lat lodowce na całym świecie (od Kanady i USA przez kraje Andów, Alp i Himalajów po tropikalne lodowce Afryki i Indonezji), przedłużają się rekordowe susze (jak na Bliskim Wschodzie czy w Australii), rośnie ilość pary wodnej w atmosferze, intensyfikują się powodzie spowodowane gwałtownymi opadami, podnosi się poziom oceanów, lądolody Antarktydy i Grenlandii coraz szybciej racą masę, roztapia się "wieczna" zmarzlina (na Syberii, w Kanadzie, na Alasce i w Tybecie), giną rafy koralowe, padają kolejne rekordy huraganów (od pierwszego huraganu na południowym Atlantyku w 2004 roku po rekordową liczbę huraganów z 2005 roku), przesuwają się pory roku, strefy występowania zwierząt i uprawy roślin - co stwierdzają nie tylko klimatolodzy, ale również ornitolodzy i ogrodnicy. Na nasz wpływ wskazują także subtelniejsze sygnały, jak zmiany rozkładu temperatury w funkcji szerokości geograficznej i wysokości (szczególnie ochładzanie się stratosfery), stanowiące dowód na to, że za ocieplenie dolnej warstwy atmosfery nie odpowiada wzrost aktywności Słońca, lecz gazy cieplarniane.
Trzeba naprawdę dużo samozaparcia, żeby mówić, że to wszystko przypadek.
A wszystko to jest skutkiem ocieplenia o zaledwie 0,75 oC, czyli 1/3 całości wpływ gazów cieplarnianych. Gdyby nie chłodzący wpływ aerozoli i powolne nagrzewanie się oceanów, zmiany byłyby znacznie większe.
Najbogatszy 1% ludności świata posiada 40% CAŁOŚCI zasobów majątkowych, a najbogatsze 10% posiada 85% całkowitego majątku wszystkich gospodarstw domowych. Na bogatszą połowę ludzkości przypada 99% majątku, a na biedniejszą jedynie 1%.
Obecnie na jedną osobę w wieku emerytalnym (powyżej 60 lat lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) przypada ponad 3,7 osoby w wieku produkcyjnym (powyżej 20 roku życia). W roku 2050 liczba ta może spaść do poziomu 1,26.
Przez całą starożytność i średniowiecze Ziemię zamieszkiwało kilkaset milionów ludzi. Było tak aż do XVIII wieku, kiedy to populacja zaczęła zauważalnie wzrastać. Pierwszy miliard został osiągnięty na początku XIX wieku. Kolejne miliardy pojawiły się coraz szybciej - pierwszy miliard osiągnęliśmy w roku 1800, drugi po 130 latach, trzeci po 30 latach, czwarty po 15 latach, piąty, szósty i siódmy zajęły po 12 lat. Można powiedzieć, że wzrost wykładniczy wyhamował i obecnie mamy do czynienia jedynie ze zwykłym wzrostem liniowym - ale za to na jakim poziomie! Choć przyrost populacji w krajach uprzemysłowionych zatrzymał się, to i tak co roku na świecie przybywa 80 mln ludzi - kolejna Polska co niecałe pół roku.
Bogate kraje zużywają dużo energii, a kraje biedne niewiele.
Przeciętny Amerykanin zużywa tyle energii, co 7 Chińczyków, 20 Hindusów lub 50 mieszkańców Bangladeszu. Mieszkaniec Tanzanii przez cały rok zużyje tyle energii, ile Amerykanin pomiędzy Nowym Rokiem a obiadem 2 stycznia. Niecałe 20 mln Amerykanów (co odpowiada ludności Nowego Jorku) zużyje tyle elektryczności, co 800 mln mieszkańców Afryki Subsaharyjskiej.
Dostępu do elektryczności wciąż nie ma ponad 20% ludzi.
Na jedno tankowanie samochodu etanolem trzeba tyle kukurydzy, ile wystarczy na zapewnienie człowiekowi żywności przez cały rok.
Stany Zjednoczone to kraj, który związał swój sposób życia z ropą i uzależnił się od niej w bezprecedensowym stopniu. Wysoka konsumpcja, rozbudowana infrastruktura drogowa, życie na przedmieściach, kilkudziesięciokilometrowe dojazdy do pracy, do 70% powierzchni miast zajmowanych przez drogi i parkingi (np. Los Angeles), brak transportu publicznego w miastach (np. Phoenix) i zaniedbana infrastruktura kolejowa. Rezultat? 5% ludności świata zużywa ponad 20% światowego wydobycia ropy.
Całość światowych zasobów ropy szacuje się na około 6000 mld baryłek. Biorąc pod uwagę, że dostępne technologie pozwalają na wydobycie średnio około 40 % surowca, daje to około 2400 mld baryłek możliwej do pozyskania ropy. Ponieważ dotychczas zużyliśmy około 1100 mld baryłek ropy, więc do wydobycia pozostało około drugie tyle. Jeśli po prostu podzielić 1300 mld baryłek rezerw ropy przez roczne zużycie na poziomie 27 mld baryłek, to otrzymujemy odpowiedź, że ropy wystarczy na ponad czterdzieści lat.
Lasy nazywamy zielonymi płucami świata. Niestety dbamy o nie równie troskliwie jak nałogowy palacz o swoje płuca.
... aby pozostać w miejscu, jesteśmy zmuszeni biec coraz szybciej.
Japonia, przykładny gospodarz poświęconej ochronie bioróżnorodności konferencji w Nagoi, konsekwentnie sprzeciwia się wprowadzaniu ograniczeń połowów tuńczyka błękitnopłetwego, jakby uparła się zmienić ostatniego przedstawiciela tego gatunku w sushi. Rosja podpisała porozumienie o ochronie tygrysów, lecz rosyjskie prawo w zasadzie uniemożliwia skazywanie kłusowników, nawet złapanych z dymiącą strzelbą nad ciałem martwego tygrysa. Stany Zjednoczone, głoszące potrzebę światowej współpracy przy ochronie środowiska, odmawiają ratyfikacji konwencji o bioróżnorodności. Rządy świata wydają się być przeświadczone, że wystarczą słowa, deklaracje i greenwashing.