cytaty z książki "Zabójstwo Rogera Ackroyda"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nigdy nie miej skrupułów powiedzieć mężczyźnie, co o nim myślisz. Mężczyżni są okropnie zarozumiali. I tak nie uwierzą, jeśli się mówi o nich coś niepochlebnego.
Jakie to dziwne, że kiedy człowiek nosi w sercu jakąś własną tajemną teorię, do której właściwie nie chce się przyznać, a usłyszy ją z ust kogoś innego, z pasją jej zaprzecza.
Osiągnąwszy cel, stwierdzamy, że brak nam codziennych kłopotów i zajęć.
-Les femmes! - zgodził się Poirot.- Są wspaniałe! Mówią bez zastanowienia i potem cud- mają rację. Kobiety podświadomie obserwują tysiące najdrobniejszych szczegółów, nawet nie wiedząc, że to robią.
Świeże powietrze to bardzo dobra rzecz, ale na dworzu. Ono tam jest na miejscu. Po co je wpuszczać do domu?
prawda bez względu na to, jak okropna, jest zawsze ciekawa i piękna dla jej poszukiwacza.
Kobiety zawsze dążą do sławy, nawet pośmiertnej.
Pan się ze mnie śmieje — pogodnie odparł Poirot — ale nic nie szkodzi.
Czasami starzy śmieją się ostatni, a młodzi, ci sprytni, nie śmieją się wcale.
Z doświadczenia wiem, że kobiety,
jeśli już zdecydują się popełnić samobójstwo, przeważnie pragną wyznać, co je doprowadziło
do tak dramatycznego rozwiązania. Kobiety zawsze dążą do sławy, nawet pośmiertnej.
Jednakże słowa mają to do siebie, że odpowiednio dobrane mogą przysłonić ohydę nagich faktów.
- Les femmes! - zgodził się Belg. - Są wspaniałe! Mówią bez zastanowienia i potem cud - mają rację. Kobiety podświadomie obserwują tysiące najdrobniejszych szczegółów, nie wiedząc nawet, że to robią. Ich podświadomość sumuje te szczegóły, no i mamy rezultat, który one nazywają intuicją. Ja jestem bardzo dobrym psychologiem, ja o tym wszystkim wiem.
z doświadczenia wiem, że kobiety jeśli już zdecydują się popełnić samobójstwo, przeważnie pragną wyznać, co je doprowadziło do tak dramatycznego rozwiązania.
- nigdy nie miej skrupułów powiedzieć mężczyźnie, co o nim myślisz. mężczyźni są okropnie zarozumiali. i tak nie uwierzą, jeśli się mówi o nich coś niepochlebnego.
Prawda, bez względu na to, jak okropna, jest zawsze ciekawa i piękna dla jej poszukiwacza.
Weźcie na przykład mężczyznę. Takiego przeciętnego mężczyznę. Mężczyznę, który w sercu nie ma żadnej myśli o morderstwie. Jest w nim nuta słabości, tam gdzieś głęboko. Dotychczas jeszcze nigdy ta nuta nie musiała zagrać.
jednakże słowa mają to do siebie, że odpowiednio dobrane potrafią przysłonić ohydę nagich faktów.
Niezmiernie żałuję, iż lekarska powinność uniemożliwia czasami powiedzenie tego, co by się chciało powiedzieć. Z rozkoszą odparłbym w owej chwili: „Wielka lipa”.
Twarz jego ma barwę nieomal mahoniu i jest dziwnie bez wyrazu. Szare oczy robią wrażenie, jakby cały czas wpatrywały się w coś, co dzieje się bardzo daleko. Mówi mało, a kiedy już to czyni, wyrzuca z siebie urywane słowa, jak gdyby mu je wyszarpywano z ust wbrew jego woli.
Opatrzność i zrządzenie kierują naszymi losami i mają pieczę nad nimi.
Macie takie przysłowie — odparł niedbale Poirot — że Anglik ukrywa tylko jedną rzecz: miłość.
Przykro mi się przyznać, że nie znoszę pani Ackroyd. Składa się ona z łańcuchów, zębów i kości. Bardzo nieprzyjemna kobieta.
Wszystko jest proste, jeśli ułoży się fakty metodycznie.
- Niektórzy ludzie odczuwają wielką ulgę, gdy mogą się z kimś podzielić swoimi kłopotami.
- Być może. Jeśli czynią to z własnej woli — odparłem. — Jednakże wątpię, czy również lubią, gdy wydziera się z nich informacje siłą.
Dzisiaj to trudno powiedzieć, kto jest panią, a kto służącą.
Ciekawość nie jest moim grzechem głównym — zauważyłem chłodno. — Mogę żyć zupełnie spokojnie, nie mając pojęcia, co robią i myślą moi sąsiedzi.
Trzeba pamiętać, że wiele zbrodni dokonano dla kwot mniejszych niż pięćset funtów. Wszystko zależy od tego, jaka suma potrafi złamać człowieka. Problem względności, tylko to!
Dwa kotlety na stole, przy którym siedzą trzy osoby, są rzeczą dosyć krępującą. Ale Karolinę można wytrącić z równowagi najwyżej na parę minut. Po chwili bezbłędnie kłamała już Poirotowi, że chociaż brat się z niej śmieje, ona przestrzega ściśle jarskiej kuchni. Wpadła prawie w ekstazę, opisując delikatność i wyższość smaku kotletów jarzynowych (których zdaje się nigdy nie miała w ustach) na przykład nad schabowymi, i zajadała smakowicie przypiekany ser z musztardą, rzucając częste uwagi na temat niebezpieczeństw, jakie kryją w sobie potrawy mięsne.
Mężczyznę można dławić, jak długo się chce, ale z kobietą sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Nie wolno przekroczyć pewnej granicy. Ponieważ kobieta w sercu nosi zawsze skłonność do wypowiedzenia prawdy. Iluż mężczyzn, którzy zdradzili swoje żony, zeszło spokojnie z tego świata, zabierając swój sekret do grobu? A ile z żon, które oszukały mężów, niszczy im dodatkowo życie, wypominając w oczy swoje wiarołomstwo?