cytaty z książek autora "Grzegorz Kapla"
Człowiek powinien godnie iść, wiesz? Nawet jeśli godność jest wszystkim, co posiada.
Wiesz, trzeba żyć tak, jakby został ci tylko miesiąc. Nie marnuj czasu na niepotrzebne sprawy. Na smutek, żal i na stawianie na swoim. Na bezmyślne czynności, z których nie wynika nic dobrego ani dla ciebie, ani dla świata. Na narzekanie na korki, na podkrążone oczy, na myślenie o sprawach, do których nie ma powrotu.
Dobrze jest okazywać wdzięczność. Ona zawsze budzi czyjś uśmiech.
Nigdy nie pragniesz porozmawiać z kimś tak bardzo, jak wówczas, gdy to przestaje być możliwe.
- A opowiadałem wam dowcip o przybyszach z kosmosu?
- Nie.
- Wylądowali u chłopa na polu. Ten biegnie, patrzy, a to stwór, co ma siedem nóg, cztery ręce i dwie głowy. I wszyscy macie siedem głów? - pyta chłop. Tak. I po cztery ręce? No tak, wszyscy. I po dwie głowy? Oczywiście. I wszyscy nosicie takie piękne bransolety ze złota? Nie, mówi stwór, tylko Żydzi.
W samotnym sercu nie ma przecież miejsca na nic poza pustką.
A samemu... jakie to ma znaczenie, gdzie jesteś. Nawet gdybyś był w raju.
Wywiozę stąd wiedzę o tym, jaka jest różnica między tym, kiedy komuś rzucasz pieniądze jak jałmużnę, a tym, kiedy dolara, którym płacisz za wodę albo za ryż, podajesz z szacunkiem obiema rękami, patrząc w oczy temu, kto ten ryż ugotował.
... w związkach chodzi o to, żeby oboje szli tym samym tempem. Jedno musi czasem zaczekać na drugie, inaczej ten, który idzie z przodu, jest zawsze w słońcu i nie widzi własnego cienia. Wydaje mu się, że jest doskonały. A drugi kroczy zawsze w cieniu i nie widzi nigdy swojej jasnej strony.
Przygoda zaczyna się tam, gdzie kończy się planowanie.
Zadowalać się tym, co się ma - to więcej, niż mieć skarb.
Kiedyś wszyscy będziemy tylko twarzami na fotografiach w wirtualnej chmurze.
... w ostatecznym rozrachunku liczy się tylko dobro, które okazaliśmy drugiemu człowiekowi. Całą resztę i tak trzeba będzie zostawić na tym świecie.
- Podejrzewacie, że zabójca tez był na spotkaniu z prezydentem Bidenem? - zapytała Bałucka.
- Na razie nie wykluczamy żadnej możliwości. - Serbia znowu spojrzała na zegarek, tym razem bardziej ostentacyjnie. - Za jakąś godzinę spotykam się z Ritterem w jego kancelarii na Saskiej Kępie. Kosiński pojedzie do żony Pawłowskiego. Za pierwszym razem była w szoku, ale może już jest trochę lepiej?
Zamurowało ją. Jak to? Człowiek, który wszystko mógł, mógł mieć każdą informację z archiwów, który zdaniem rządu nie istniały, bo spłonęły, kiedy upadała komuna, każdy numer telefonu nie tylko w Polsce, ale i w świecie, który, zdawało się, wszystkich znał, i nawet w czasie kwarantanny mógł wejść do zakaźnego szpitala na ściśle zamknięty oddział...nie żyje?
Nikt nie planuje, ze skrzywdzi kogoś kogo kochał. Nawet jeśli kochał tylko przez chwilę.
Jeśli znasz czyjeś imię, możesz go zatrzymać na chwilę w pamięci. Żeby zatrzymać kogoś na zawsze, musisz znać jego serce.
Kto się wychowywał w klatce, nigdy nie zapomni krat.
...z życiem jest tak samo: kiedy poczujesz się bezpieczny i urządzony, zaczynasz umierać.
Życzę ci, żeby zmartwychwstało w tobie to, co masz za utracone. Może miłość, bo bez niej nie ma powodu, żeby otwierać oczy. A może szacunek do samej siebie, chociaż ty masz go dość, zapracowałaś. Albo szacunek tych, których przyszło ci kiedyś opuścić, bo nie miałaś cierpliwości. Albo siły. Albo zrozumienie… Dla tych, którzy kochali cię mimo tego, że nie mieli siły powiedzieć...
Któregoś dnia wszystko pęknie i wtedy staniemy twarzą w twarz z prawdą o nas samych. I trzeba będzie odpowiedzieć na to pytanie o czas. Czy kochałeś dość mocno? Czy kiedy trzeba było stanąć w prawdzie – stanąłeś? Czy słuchałeś, kiedy przyjaciele mówili coś, z czym się nie zgadasz? Przecież jeśli słuchasz tego, co już wiesz, nie zmieniasz świata. Ale jeśli słuchasz czegoś, z czym się nie zgadzasz, jeśli nad tym myślisz, dyskutujesz, to możesz coś zmienić.
Szczęśliwi, którzy nie muszą pragnąć tego, czego jeszcze nie zdobyli.
Po co się tym kłopotać, skoro w końcu kiedyś wszędzie będzie tak samo jak wszędzie.
Strach jest jak woda. Nie ma własnego kształtu i doskonale wypełnia puste naczynie. Jeśli znajdzie szczelinę do twoich myśli, wypłucze wszystko.
Od tęsknoty za wolnością doszliśmy do pragnienia nowych aplikacji do smartfonów i tabletów. Od pragnienia przygody do abonamentów na tematyczne kanały telewizyjne. Świat, który mieliśmy przecież dotykać i wąchać, zamknęliśmy na ekranach.
Ze spraw, jakie zdarzają nam się nie w porę można by ułożyć niezły katalog. Z tych, na które nie mamy pieniędzy, póki mamy siły. I tych, na które nie mamy już sił, kiedy wreszcie mamy na nie dość pieniędzy. Z tych gór, które moglibyśmy zdobyć, gdyby nie praca.
Widzę, jak niewiele mamy czasu w życiu. Tylko pożegnania, przywitania, a między tym co? Tylko tęsknić mamy całe życie? Przecież niewiele mamy czasu, nie wolno go marnotrawić. Nawet na rozpamiętywanie ran. Rany się nie goją, jeśli wciąż zrywać z nich plaster. Dzieci powinniśmy mieć. Małego fiata i telewizor. A nie tylko Polskę i Polskę, jak jakieś przekleństwo. Polska to rana, która pod tym naszym bandażem będzie ropieć całymi latami. Dziadkowie przywykli, rodzice przywykli, to i my byśmy przywykli...