Jesteśmy społecznością, która kocha książki

-Kurwa mać… – mruknął pod nosem admirał. – Dwudziesty trzeci wiek, podbój kosmosu, teleskopy kwantowe, sztuczne inteligencje, a komputery jak muliły, tak mulą. – Skrzywił się z niesmakiem.

– Ciekawe, co ty mu powiesz? Rozpirzyłeś w drobny mak kosztowne zabawki, bratku. Pierwszy raz w Zonie, a? Nie odrobiło się lekcji, co? Nie posłuchało się nas, durnych stalkerów, bo co to za safari, skoro samemu się zwierzyny nie ustrzeli?

Alosza nie biegnie. Alosza zapierdala jak mały samochodzik.

Matka Skun nigdy nie zabije swojego dziecka, choćby… choćby nie wiem jak było upośledzone.

Zło i cierpienie przemija, choć zostawia paskudne blizny (...) Dobro trwa, choć nie zawsze potrafimy je dostrzec. Ty je widzisz, widzi je też ten szkrab. To dobrze. Patrz tak zawsze, a potem naucz tego swoje wnuki.

Najgorsze za nami, poruczniku - odrzekł z przekonaniem Lupos.
- Oby, panie komandorze, oby... - westchnął oficer.

Powierzam panu nadzór nad operacją podjęcia rozbitków z "Ukulele". Zezwalam też na użycie wszelkich dostępnych środków w celu wyeliminowania ścigających nas rakiet.

W takim razie schodzę. Skierujcie tu jakiś automat ratowniczy, na wszelki wypadek - dodał, zanurzając się w duszną, naelektryzowaną czeluść.