cytaty z książek autora "B.N. Toler"
Samobójstwo to wyraz egoizmu. To policzek wymierzony tym, którzy umarli, choć chcieli żyć.
Musisz wiedzieć jedno, gdy sięgniesz dna, pamiętaj, że jedyną drogą jest ta w górę.
Chwile przychodzą i odchodzą; są jak szybkie przebłyski czasu. A jednak mogą mieć największy wpływ na nasze życie. Albo je złapiemy i wykorzystamy do naszych potrzeb, albo wypuścimy. Te, którym pozwalamy odejść, wiążą się z nami najsilniej - ponieważ żal jest czymś, co nigdy nas nie opuszcza.
Śmierć jest bezwzględna. Nie można z nią dyskutować. Ale przynajmniej umarłem z honorem. Są gorsze rodzaje śmierci.
When Ike smiles it feels real, like his happiness is his aura. It feels like a warm, sunny beach when you've seen nothing but snow and ice for months. When George smiles, it's a gift. It's like the way the sun peeks through storm clouds. It feels like hope.
Może jesteś załamany, ale ja też jestem. To, że tak się czujemy, wcale nie znaczy, że jesteśmy mniej wartościowi, tylko że kochaliśmy kogoś tak mocno i tak bez pamięci, że utrata tej osoby jest jak utrata części samego siebie.
Często nie zdaję sobie sprawy, jak bardzo czegoś potrzebuję, dopóki nie zobaczę tego u kogoś innego.
Życie jest zbyt krótkie by być subtelnym.
Life’s too short to be subtle.
I bez względu na to, jak bardzo twój dar mógłby utrudniać czasem nasze życie, chcę być jego częścią. Charlotte... pragnę cię. Całą ciebie. Dobrą, złą i brzydką. Kocham cię.
-How the hell did you cut your ass, but not your hands or knees?
-I'm talented in the arts of clumsiness. I'm a sensei, really.
Nigdy się nie poddawaj. Obiecaj mi, że nigdy się nie poddasz.
Ale na razie żyjemy każdego dnia pełnią życia, kochając się i śmiejąc.
How the hell did we get here? We’re building a fantasy that could never come to fruition. I know deep down this is wrong. We’re connecting ourselves further, and it will only make it that much nore difficult to let go.
The truth is selfish, And it’s wrong. The truth is . . . I want more time with Ike.
- Próbuję utrzymać cię tak szczęśliwą i zdrową, jak mogę. Przepraszam - szepczę.
- Może potrzebuję być smutna, mamo.
Wszystko z czasem mija. Powtarzam sobie te słowa bez końca, ale czuję, jakby straciły swoją magię i przestały mnie trzymać w ryzach. Może przez cały czas słowa te traktowałam jak linę ratunkową, podczas gdy tak naprawdę były tylko ciężarem. Kulą u nogi powoli ciągnącą mnie w dół, powstrzymującą od odnalezienia prawdziwego spokoju. Nic nigdy się nie zmieni, zawszę będę należeć do zmarłych i dlatego nigdy nie zacznę żyć naprawdę.
Życie jest pełne barw, magii, wzlotów i upadków, ale ta dziewczyna jest jego najlepszą częścią. Jest światłem, ciepłem i błogosławieństwem.
Może jesteś załamany, ale ja też jestem. To, że tak się czujemy, wcale nie znaczy, że jesteśmy mniej wartościowi, tylko że kochaliśmy kogoś tak mocno i tak bez pamięci że utrata tej osoby jest jak utrata części samego siebie.