Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zbigniew Lucjan Kedzierski
2
7,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,9/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wsi spokojna Zbigniew Lucjan Kedzierski
7,7
W każdej społeczności mniejszej czy większej istnieć będą dobrzy ludzie, serdeczni, życzliwi.
Lecz zawsze tam gdzie dobro, blisko krąży również zło, do szpiku kości przesiąknięte nienawiścią, gniewem i złością.
Tu w czarny charakter wciela się diabeł w najczystszej postaci. Jakby wszedł na ziemię ze swoich czeluści piekielnych i ubrał się w bycze gabaryty osobnika o ciemnej, cygańskiej karnacj
Te ciała, w których zagnieździły się tak potworne dusze, do końca swego ziemskiego, materialnego żywota powinny być zamknięte i odizolowane od wszelkiej społeczności. Wyrok śmierci wydawałby się sprawiedliwy, lecz powolne gnicie za kratami najgłębszej celi jaka tylko mogłaby istnieć, w mojej opinii byłoby jeszcze bardziej sprawiedliwe. W izolatce po kraniec życia.
Wyobraźcie sobie rodzinę, żonę, trójkę dzieci i ojca. Tak nie wiele trzeba, żeby ulepić z tego coś dobrego. Tak nie wiele trzeba, żeby mogliby wieść spokojne i szczęśliwe życie.
Lecz wystarczy zaledwie jednego człowieka, by wszystko to zniszczyć, budując powoli atmosferę chaosu. Bo niby jak kobieta obroni siebie i dzieci przed bydlakiem przyobleczonym w skórę człowieka. Kwadratowa, olbrzymia postura idzie taranem, budząc przerażenie w sercach bliskich. Tam nie ma miejsca na miłość.
Gdy ojciec owej trzódki wychodzi z więzienia na wolność, puszka Pandory otwiera się na dobre.
Co czeka matkę i jej dzieci w zderzeniu z takim złem i z wiejską społecznością, która boi się tego zła jeszcze bardziej, a przy okazji oblepieni są ogromem stereotypów i wyposażeni w tępe, płytkie umysły?
Warto przeczytać, lecz trzeba się przygotować na mnóstwo smutku, dramatu i opowieści, której bieg wydarzeń wielokrotnie potrafi rozłożyć nóż w kieszeni.
Książka oprócz tego wszystkiego porusza większość społecznych zjawisk, wnikając w mechanizm ich powstawania i tego, do czego mogą doprowadzić.
Narracja prowadzona jest piękną polszczyzną, rzadko spotykaną ( przynajmniej jeśli o mnie chodzi, a polskiej literatury poczytałem sobie dość sporo )
Autor ukazuje nad podziw wiarygodne realia polskiej wsi, z całym jej małomiasteczkowym, sielankowym i prowincjonalnym klimatem. Aczkolwiek niektóre zjawiska i sytuacje wydają mi się troszkę przejaskrawione, wyolbrzymione, ale to może tylko mi się tak wydaje i nie dowiedziałem się o życiu jeszcze zbyt wiele.
Wsi spokojna Zbigniew Lucjan Kedzierski
7,7
"Wsi spokojna" - tytuł powieści całkiem zwyczajny, ale jakże mylący i nie mający nic wspólnego z utworem Kochanowskiego.To wieś nawiedzona, pełna nienawiści, złości i ludzkiej podłości. To tutaj powraca z więzienia Jurczyk. I chociaż ma dla kogo żyć, bo ma żonę i trójkę dzieci, o które, wydawać by się mogło, powinien dbać, to staje się dla nich i dla całej wsi złem absolutnym. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir straszliwych wydarzeń, o jakich czasami słyszymy, ale drżymy na samą myśl, że coś takiego jest możliwe. Autor przedstawia obraz wsi zabitej dechami, gdzie wszystko załatwia się między swoimi. To wieś odizolowana, ale nie zacofana, bo do gospodarstw zawitała mechanizacja. Prawdziwym folklorem są kłótnie kobiet, nierzadko kończące się bijatyką. Wszystko to nie miałoby takiego wyrazu i ekspresji, gdyby nie język i styl pisarski autora. Z niezwykłym kunsztem stworzył on plejadę mocno zarysowanych postaci, które wypowiadają się w charakterystyczny dla siebie sposób. Książka napisana jest barwnym językiem, dostosowanym do realiów. Zwłaszcza wypowiedzi mieszkańców, nacechowane gwarą, są bardzo żywiołowe i na wskroś prawdziwe. Nie czuć sztuczności, wszystko jest naturalne, łącznie z przekleństwami i błędami językowymi. Opisy sytuacji są tak sugestywne, że człowiek czuje chłód wiatru na plecach, czy ból krzywdzonego dziecka. Przy czym autor elokwentnie i z wielkim znawstwem operuje pojęciami literackimi odpowiednio budując atmosferę dramatu. Wszystko jest sprawnie zbudowane, ciąg przyczynowo-skutkowy zachowany, postępki, nawet te najohydniejsze, nie zaskakują. Generalnie powieść jest dopracowana, przemyślana, barwnie napisana, z nietuzinkowymi zwrotami akcji, wciąga od pierwszych słów. Ważne podkreślenia są wspominane już realistyczne i sugestywne opisy, łącznie ze scenami erotycznymi. Nic, tylko trzeba po nią sięgnąć, przeczytać i cieszyć się, że to tylko powieść. A może nie...