Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Delia Ephron
3
6,0/10
Delia Ephron jest pisarką i scenarzystką. Oprócz „Układanki” opublikowała dwie powieści i stworzyła scenariusze do filmów „Masz wiadomość”, „Stowarzyszenie wędrujących dżinsów”, oraz „Michael”.
6,0/10średnia ocena książek autora
336 przeczytało książki autora
175 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Siracusa Delia Ephron
6,0
Mam mieszane uczucia. Autorka bardzo fajnie przedstawia rozwój postaci z całą ich rewią paranoi i przywar tzw. klasy średniej, stopniuje napięcie. Pokazuje w dobitny sposób rozkład więzi międzyludzkich. Ale z drugiej strony na moje oko zakończenie daje się przewidzieć już kilkadziesiąt stron przed końcem samej książki a kończy się ją tylko dlatego żeby to potwierdzić.
Siracusa Delia Ephron
6,0
7/10 ⭐
Sam zarys fabuły niesamowicie mi się podoba, a do tego tak ograniczona ilość postaci i miejsca akcji, co sprawia wrażenie zamknięcia. Podczas czytania miałam poczucie duszności i chęć uwolnienia się z toksyczności tego grona. Książka prowadzona jest z czterech perspektyw, Lizzie, Michael'a, Taylor i Finn'a w formie wspomnień. Podobało mi się to, bo dzięki temu mogliśmy lepiej poznać bohaterów, ich relacje i poznać ich tok rozumowania, motywacje czy ich wersje zdarzeń. Same postacie różnią się od siebie zupełnie. Narysowanie postaci bardzo mi się podobało, ale ich rozmowy często były sztywne i nienaturalne. Jedna postać mówiła o rzeczy A, druga mówiła o rzeczy B, albo jedna postać nic nie zrobiła, natomiast druga zaczynała robić awanturę pod tytułem "Co ty odpier******!?" i nie do końca rozumiem czy to wynika z różnic między bohaterami, czy sposobu prowadzenia dialogów przez autorkę. Na dobrą sprawę, wszysycy bohaterowie byli w jakimś stopniu irytujący, a ich decyzję irracjonalne. Taylor była tak nadopiekuńcza dla córki, że miałam ochotę nią potrząsnąć i kazać jej przestać, bo to przechodziło w pewnych momentach ludzkie pojęcie, tak samo jak jej nastawienie do męża. Z Finn'em było podobnie. Był zwyczajny, aż nagle biegł z krzykiem i pięściami bez żadnego powodu. Michael samą swoją zdradą był dla mnie skreślony, a Lizzie... cóż... Kiedy mąż nie ma ochoty na zbliżenie i chce iść spać, powinna to uszanować, a nie zmuszać go do współżycia. Snow przez rozpieszczenie przez matkę mogła robić złe rzeczy, a i tak to nigdy nie była jej wina. Ta dziewczynka jak dla mnie potrzebowała pomocy psychiatrycznej, czego matka nie chciała dopuścić do siebie. Relacje między bohaterami też były dziwne. Lizzie i Finn dogadywali się świetnie, bo znali się od dawna, Taylor i Snow podziwiały Michael'a, bo był pisarzem, ale z drugiej strony Michael nie lubił Finn'a, a Finn Michael'a, Taylor nie lubiła Lizzie, a Taylor i Snow nie lubiły Finn'a. Relacje tej piątki były tak pokręcone, tak niezdrowe i tak toksyczne, że czytając o nich czułam się niekomfortowo. Budowanie relacji miedzy bohaterami mistrzostwo. Sama fabuła kręci się właśnie wokół rozwoju tych relacji, a na drugim planie możemy zobaczyć zwiedzane miejsca akcji. Naprawdę czuć klimat Włoch w tej książce. Ma się wrażenie, jakby chodziło się razem z bohaterami po ulicach tych miast. Jeśli chodzi o miejsce do którego zmierza fabuła, to sam punkt kulminacyjny i rozwiązanie akcji było do przewidzenia. Trochę szkoda, że nie zostało to w ostatniej chwili zmienione wywołując zaskoczenie u czytelnika. Samo zakończenie, kiedy już czytelnik dowiaduje się, co się stało, moim zdaniem było bez sensu. Obojętność względem tego, moim zdaniem była nienaturalna i trochę tak, jakby nasi bohaterowie olali to i skupili się na swoich prywatnych sprawach. Rozwiązanie relacji, które przez całą książkę były tak starannie pokazywane, było za szybkie. Gdyby zmienić ostatnie kilka stron, to książka byłaby o wiele lepsza.
https://www.instagram.com/skrzat_ksiazkowy/