Gra w życzenia Meg Shaffer 7,9
ocenił(a) na 76 tyg. temu Zacznę od tego, że to jest książka dla dorosłych! Dla takich dorosłych, którzy jako dzieci kochali czytać i przygody swoich ukochanych bohaterów przeżywali jak prawdziwe i którzy marzyli o tym, żeby spotkać swoje ulubione postacie.
Była sobie na kartach powieści Wyspa Zegarowa a na niej Mistrzowski, tajemniczy i zawsze skryty w cieniu. A jeśli jakieś dziecko dotarło na Wyspę i miało marzenie, takie wielkie, odważne, prawie nierealne, to Mistrzowski robił wszystko, żeby takie odważne marzenia się spełniały.
Wyspa Zegarowa istnieje naprawdę, może nie ma na niej Mistrzowskiego, ale jest ktoś inny – autor powieści o nim, równie tajemniczy i równie mocno pragnący, żeby życzenia dzieci się spełniały. Przez lata autor pisze, tworzy, uszczęśliwia dzieciaki opowieściami i nagle milknie. Cisza. Żadnej książki. I dopiero po latach pojawia się publicznie z zapowiedzią, że stworzył nowy tom historii o Mistrzowskim, a zdobyć go może ten, kto dostanie zaproszenie na Wyspę Zegarową i wygra konkurs. Cztery osoby, czterech dorosłych, którzy jako dzieci trafili na wyspę i miały wielkie marzenie. Teraz nadal je mają, może już inne, może „dorosłe”, ale wygrana może zmienić ich życie - ich, ich bliskich, osób dla nich ważnych.
Czy to powieść wybitna? Nie. Ale to historia ciepła, pełna emocji, czasem baśniowa, czasem życiowa. I mniej więcej od połowy kibicuje się całym sercem osobom walczącym o zwycięstwo w konkursie, kibicuje się tym, którzy zakochują się w sobie i tym, którzy już się kochają, ale muszą znaleźć dla siebie miejsce na świecie, gdzie będą mogli być razem, bezpiecznie i bez obawy, że ktoś to zniszczy. Bo w sumie to jest książka przede wszystkim o miłości, do ludzi, do siebie, do książek.