Pod wiatrakami Maria Tuszyńska 7,9
Bohaterom książki Marii Tuszyńskiej "Pod wiatrakami" lata 90. bez wątpienia kojarzą się z emigracją zarobkową.
Ci ludzie to: grupa nauczycieli, pielęgniarkek, urzędników i pracowników służby zdrowia. Zostawiają swoje rodziny i bliskich, wyjeżdżają do pracy w Niemczech, by w gospodarstwie rolnym koło Hamburga dorobić sobie do niewielkich pensji. Ciężko pracują całymi dniami, znosząc wszelki trud i niewygody, a nierzadko też upokorzenie i wstyd. Podejmują się dodatkowych "zleceń", które wykonują w późnych godzinach wieczornych albo wcześnie rano, często w niekorzystnych i gwałtownie zmieniających się warunkach atmosferycznych. Wszystko po to, by choć trochę się "odkuć" - zarobić upragnione marki, kupić dzieciom wymarzone prezenty i wreszcie móc pozwolić sobie na "cos lepszego", niż inni.
Ich wyobrażenia o pracy i miejscu za naszą zachodnią granicą, dalece odbiegają od rzeczywistości, którą zastają na miejscu.
Zderzenie z dostatkiem Zachodu i niemiecką mentalnością okazuje się dla nich bolesnym doświadczeniem. Wysoki standard życia Niemców, ich beztroska i wesołe usposobienie, przyczyniają się do tego, że nagromadzone latami narodowe kompleksy pogłębiają się, a świadomość niskich zarobków, wysokiego bezrobocia i przytłaczającego braku perspektyw, wiecznego zagonienia i skłonności do zamartwiania się uderza w nich ze zdwojoną siłą.
Jak sobie z tym poradzą bohaterowie tej książki? Czy uda im się wyjść poza utrwalone i przekazywane sobie wzajemnie schematy myślenia o sąsiadach zza zachodniej granicy? Jak świadomość wspólnej niełatwej historii wpłynie na ich postrzeganie Niemców, jako pracodawców? 💰
-------------------------------
Książka "Pod wiatrakami" to historia o poszukiwaniu lepszego jutra, o próbach gonienia swoich marzeń o życiu w dostatku i szczęściu. To też książka o miłości, która zwycięża czas.
Autorka, oprócz relacji z życia zarobkowego na obczyźnie, przemyca tu ciekawe, choć często pełne wzlotów i upadków indywidualne historie poszczególnych bohaterów. Poznajemy ich życie w Polsce i problemy, z jakimi się zmagają. Dzięki temu zaczynamy lepiej rozumieć, dlaczego zdecydowali się oni na razłąkę z bliskimi i wyjazd za granicę.
Maria Tuszyńska mówi też o stereotypach Polaków za granicą, potwierdzając niestety ich nienajlepszy obraz, który przekazywany jest z ust do ust w formie anegdot i niewybrednych żartów...
Lektura tej książki, choć momentami wprawiała mnie w uczucie smutku i przygnębienia, ostatecznie jednak, okazała się pokrzepiająca. Dała nadzieję w ludzką życzliwość i bezinteresowną dobroć, pokazała, że pomimo trudnej sytuacji można dawać sobie wzajemne zrozumienie i wsparcie.
Bardzo interesujące okazały się dla mnie fragmenty dotyczące szkolnictwa w Polsce w latach 90. , z jego ówczesnymi problemami i bolączkami (z niektórymi z nich zmagamy się niestety do dzisiaj).
Polecam Wam tę poruszającą i emocjonującą podróż w przeszłość 👍.