W dolinie dinozaurów rozpoczynają się święta. Stegozaur rozdziela obowiązki wśród swoim przyjaciół. Jak się szybko okazuje powierzone zadania były dla nich za trudne. Bo jak tyranozaur swoimi krótkimi łapkami ma stroić choinkę ?
A Ankylozaur ma spakować prezenty skoro jego grzbiet zdobią ostre kolce? A jak triceratops ma przygotować stół do wieczerzy skoro rogiem o wszystko haczy ?
Wśród dinozaurów zapanował chaos , świąt nie będzie !
Skruszony Stegozaur przyznaje się do błędnego podziału zadań . Przyjaciele mu wybaczają i wspólnymi siłami robią wszystko by uratować święta 😊
To barwna i humorystyczna historia zwracająca szczególną uwagę na to co najważniejsze w świętach czyli o byciu razem 😊
Książkę zdobią duże i kolorowe ilustracje , a rymowany tekst szybko wpada w ucho 😊
Obrazki ładne, marna treść - bez ładu i składu. Bohaterowie działają wbrew sobie, nikt nie reaguje na ich wołanie o pomoc, głównodowodzący - najstarszy dinozaur oszukuje, potem mówi reszcie, że jak jest niezadowolona to może sobie iść do domu. Oczywiście wszystkie dinozaury zostają, mają jedno życzenie: aby nic się nie zmieniało (co po tylu negatywnych emocjach jest dość dziwne).
Wg mnie treść do zmiany. Ale dzieci lubią tą książeczkę, jak wszystko z dinozaurami...
No i warto wspomnieć, że nie występuje tu Mikołaj - dinozaury same pakują sobie prezenty.