Just F*cking Do It Noor Hibbert 6,3
ocenił(a) na 331 tyg. temu Przyznaję, że okładka tej książki wyjątkowo wpadła mi w oko. Do końca nie wiem, czy to tylko kwestia koloru, czy może jednak ten wymowny tytuł, a może jedno i drugie... Bez względu jednak na to, co było tym impulsem, nie mogłam oprzeć się, by nie zajrzeć do środka i przekonać się, co ciekawego znajdę pod tą wściekle różową okładką.
Mimo że do książki mam kilka uwag i wzbudziła ona we mnie trochę mieszanych odczuć, to tuż na wstępnie udało się Noor Hibbert, autorce poradnika, wzruszyć mnie zadedykowaniem książki swoim córkom i matce. A jak wypada treść?
„Just F*ucking Do It” to trzynaście rozdziałów dotyczących rozwoju osobistego, zmiany myślenia na pozytywne i tego, by zostać "zajebiście" szczęśliwym. Nie bez powodu używam tu takich słów, w tekście poradnika też je znajdziecie. Z książki nie tylko dowiecie się, jak zdobyć swoje cele, czy marzenia, ale także blisko poznacie samą autorkę, która często opowiada o swoim życiu, uczuciach i tym, co myśli o danych kwestiach.
Muszę tu zaznaczyć, że momentami myślałam nawet, że to biografia Noor Hibbert i przedstawienie tego, z jakim to życiem musiała się zmierzyć oraz przez jakie pasmo nieszczęść musiała przejść, by być tu, gdzie jest teraz. Dodatkowo, zamiast nastrajać się pozytywnie i myśleć o tym, co dobrego wniesie ten poradnik do mojej głowy, czułam się wręcz przeciwnie. Zaczęłam się przejmować i smucić tym, jak dużo złego musiała przejść autorka już od samego dzieciństwa.
Niewątpliwie moją uwagę najbardziej przykuwał na sam koniec każdego rozdziału "DWT!", a to nic innego jak praktyczne ćwiczenia z dziedziny "Dupę w troki i do dzieła" oraz praktyczne działania pomagające nam wykorzystać to, o czym mówi autorka, by osiągnąć prawdziwe efekty.
Wróćmy jednak jeszcze do początku. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału, nie będę Was oszukiwać, szału nie było. W osłupienie, przynajmniej przy kilku pierwszych wtrąceniach, wprawiło mnie używane przez autorkę słownictwo, a właściwie potoczny język. Więc nie bądźcie zaskoczeni, gdy natkniecie się na przykład na słowo „zajebiście”. Nadużywanym przez Noor Hibbert słowem, jest także „magia” oraz to, w jakich kontekstach się tam pojawia. Autorka nie ukrywa, iż wierzy w Kosmiczną Inteligencję i podkreśla, że ta sama energia przez różnych ludzi nazywana jest inaczej m.in. Bogiem, czy Matką Naturą, jednak nie pasowało mi to do poradnika, który ma mnie zmotywować do zmiany swojego życia na lepsze. Do tego bardzo irytowało mnie to ciągłe zwracanie się samej autorki do "Wszechświata" (tak autorka nazywa przez całą książkę Kosmiczną Inteligencję ) i to, że wszystko, co mamy, pochodzi od niego i musimy mu zaufać!
Był taki moment, gdy czytałam „Just F*cking Do It”, że czułam, jak lektura wysysa ze mnie resztki energii, czułam, jaka jestem osaczona przekazem Noor Hibbert i wtedy najbardziej czułam się tak, jakby autorka chciała przejąć kontrolę nad moim umysłem. Zdarzały się też takie chwile, w których miałam wrażenie, że czytam masło maślane.
Czy książka mnie czymś miłym zaskoczyła? Tak! Na sam koniec autorka bardzo zapunktowała u mnie jednym z rozdziałów. Ten jeden rozdział, pomógł mi zrozumieć, że to nie moja wina, że nie mam wpływu na niektóre osoby i to, co się dzieje, że muszę wybaczać, żeby czuć się szczęśliwą. Nie mogę tłumić w sobie złych myśli i emocji. W dodatku również mam takie samo przemyślenie i zgodzę się z autorką, aby w życiu nigdy ze sobą nie konkurować, nie porównywać się z innymi, ponieważ kiedy będziemy się skupiać na sukcesach innych ludzi, nie będziemy mogli zauważyć szans na własny rozwój.
Podsumowując: Poradnik miał mi pomóc osiągnąć to, co chcę, zrealizować marzenia oraz wnieść w życie więcej pozytywnego myślenia. Po lekturze odnoszę wrażenie, że wiele rzeczy już gdzieś czytałam albo słyszałam, więc autorka nie przekazała nic, co mogłabym uznać za nowe i bardziej pomocne. Czy warto więc poświęcić swój czas (i nie tylko go) na zaznajomienie się z treścią tej książki? Sami musicie sobie odpowiedzieć na to pytanie i to, czy chcecie się zmierzyć osobiście z "Just F*cking Do It”.