Taffy Brodesser-Akner is a staff writer at the New York Times Magazine. Prior to that, her work appeared in GQ, ESPN the Magazine, Matter, Details, Texas Monthly, Outside, Self, Cosmopolitan and many other publications. Fleishman Is In Trouble is her first novel.http://www.taffyakner.com/
Głęboka wiwisekcja małżeństwa i zmian, jakie zachodzą w ludzkim życiu z racji wchodzenia w kolejne etapy egzystencji. Na przykładzie tytułowej pary autorka analizuje sens instytucji małżeństwa i robi to z dziennikarską wnikliwością. Zauważa, że wymaga ono ciągłego rezygnowania z siebie, kompromisów, działania na pół gwizdka z powodu konieczności dzielenia czasu na to, co zrobić chcemy i to, co zrobić musimy. Według pisarki większą cenę płaci zawsze kobieta, bo to od niej społeczeństwo wymaga gotowości do poświęceń, znoszenia wszelkich niedogodności w imię macierzyńskiej miłości i umiejętności łączenia pracy zawodowej z byciem matką i żoną.
Opowiedziana historia jest argumentem potwierdzającym powyższe tezy. To niespieszna historia doktora Fleishmana, który po rozwodzie z żoną zaczyna korzystać z życia i przekonywać się, że jest łakomym kąskiem na rynku randkowym. Nagle jednak musi poradzić sobie z nietypową sytuacją- oto jego była żona podrzuca mu ukradkiem dzieci i znika. Toby musi zorganizować się na nowo i nauczyć dzielić czas miedzy pracę w szpitalu, zajmowanie się dwojgiem dzieci i nowe erotyczne znajomości. Próbuje też odnaleźć Rachel, ale okazuje się, że wcale nie znał swojej żony, z którą spędził kilkanaście lat swojego życia.
Bohater zmuszony jest do konfrontacji swoich wyobrażeń o związku z Rachel z prawdą, której do tej pory nie przyjmował do wiadomości.
Podobało mi się w tej powieści zagęszczenie emocjonalne. Autorka nie buduje jakiejś wartkiej akcji, skupia się raczej na portretach psychologicznych bohaterów i robi to z wielkim wyczuciem. Szczególnie wnikliwie analizuje psychikę żony Toby'ego, która stanowi tutaj przykład kobiety uwikłanej w macierzyństwo, które chyba ją przerasta, oczekiwania otoczenia, którym próbuje sprostać i własne ambicje i pragnienia, których realizacja wiąże się dla niej z wyrzutami sumienia i koniecznością wyboru między rodziną a karierą. Dobrze, że wreszcie pojawiają się książki pokazujące kobiety jako istoty bardziej skomplikowane niż tylko te, którym do szczęścia wystarcza dom, nakarmiony mężulek i dwójka dzieci uczęszczających do szkół, w których ich matka udziela się w komitecie rodzicielskim i piecze mufinki na aukcje charytatywne.
Wielbiciele powieści psychologicznych powinni być ukontentowani tą powieścią i właśnie im ją polecam.
Świetnie mi się to czytało, historia mnie pochłonęła, ale na pewno nie każdy popłynie z jej nurtem. Bohaterowie to grupa ludzi w średnim wieku, z bagażem doświadczeń, tak wypełnionym sukcesami jak i porażkami. Nie będę opisywać fabuły bo praktycznie każda recenzja jej dotyka, ale dla mnie to nie tylko historia Rachel i Tobiego, to historia o ludziach, którzy w pewnym momencie, wyrwani przez jakieś wydarzenie z ich życia zdają sobie sprawę, że proza życia zaprowadziła ich w miejsce, w którym już nie potrafią określić, kim są i jak to się stało, że się tam znaleźli. Wolność kontra zobowiązania, marzenia kontra rzeczywistość, idee kontra życie a my gdzieś tam pośrodku, szukający po omacku przyczyny i odpowiedzi na pytanie co dalej. Myślę, że wiele osób odnajdzie tam cząstkę siebie, ja odnalazłam.