Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie wiem jakim cudem doczytałam to do końca... Miało być zabawnie, ale jak to w beznadziejnych powieścidełkach ostatnich czasów, za grosz prawdy historycznej nie uświadczysz. Historyczność tego romansidełka opiera się tylko na tym, że są powozy. No i to byłoby na tyle, bo zachowania bohaterów, im dalej w książkę tym coraz bardziej współczesne. A już ostatni rozdział to majstersztyk gniotów nad gniotami, które w tym roku przeczytałam. Może to coś spodoba się wielbicielkom gniotów Julii Quinn, bo mnie jakoś nie przypadło do gustu. Prawdę mówiąc, to nadal jestem w szoku, że dotrwałam do ostatniego zdania... dlatego też oceniam na 2,5 gwiazdki, a i okładka śliczna...