Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka Dariusza Gizaka to unikatowy majstersztyk odkrywający nieznane dotąd wewnętrzne zasady panujące w ZOMO, zwłaszcza w plutonach specjalnych milicji. Proszę mi wierzyć, że zarówno tytuł, jak i sama treść zmuszają do refleksji, gdyż autor relacjonuje działania swojej kompanii w zetknięciu z demonstracjami antypaństwowymi, uwzględniając moralne rozterki bezwzględnego zachowania funkcjonariuszy. Co istotne, nie ukrywa niewygodnych faktów, czego przykładem są licznie opisane przypadki załatwiania wielu spraw za pośrednictwem wódki. Alkohol i papierosy stanowiły wówczas niemalże powszechny środek płatniczy... Autor, młody chłopak wcielony do ZOMO w celu uniknięcia kary, w latach 1984-1985 służył w Katowicach, zaczynając jako "kot", by następnie zasilić szeregi elitarnych "tygrysów". Z obu doświadczeń przywołuje obszerne anegdoty, które z jednej strony mogą wywoływać ironiczny uśmiech na twarzy czytelnika, a z drugiej mogą szokować ze względu na absurdy PRL-owskiego systemu. Dariusz Gizak w perfekcyjny sposób odzwierciedla realia i mentalność ludzi tamtych czasów, dzięki czemu możemy wręcz przenieść się w czasie i poczuć klimat panujący na ulicach, gdzie dochodziło do starć z milicją. Pikanterii dodają ostry język oraz detaliczne opisy brutalnego tłumienia protestów, jak również zatrzymywania podejrzanych. Jednym zdaniem - to gratka dla osób interesujących się tematyką policyjną lub chociażby realiami PRL-u. Myślę, że niejedna osoba znajdzie w niej cenne informacje dotyczące pionierów współczesnych jednostek specjalnych Policji. Na dzień dzisiejszy powieść jest bardzo ciężko dostać, dlatego pragnę poinformować, iż zainteresowani znajdą ją w Bibliotece Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie (to cud, że się uchowała!). Polecam bezapelacyjnie. :)