Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Albiński (1977)
4
5,5/10
Urodzony: 1977 (data przybliżona)
pisarz (Przekąski-Zakąski WFW 2011),niegdyś pracownik warszawskich agencji reklamowych.
5,5/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Fabularie nr 4 (15) 2017
Wojciech Bąkowski, Wojciech Albiński (1977)
8,7 z 3 ocen
3 czytelników 0 opinii
2018
Jak czuć się dobrze, gdy cię wywalą. Bo że to się stanie, to pewne
Wojciech Albiński (1977)
6,3 z 12 ocen
35 czytelników 4 opinie
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak czuć się dobrze, gdy cię wywalą. Bo że to się stanie, to pewne Wojciech Albiński (1977)
6,3
Ta maleńka książeczka irytuje od samej okładki. Zamysł grafika z literami poprzesuwanymi pewnie miał to na celu. Może po to, żeby czytelnik choć troche poczuł "ból" autora.
Ten może wydawać się czasem zabawny, ale... każdy kto stracił robotę i zbyt długo szukał nowej zrozumie. To są hasła-plakaty dla bezrobotnych japiszonów. NIc tylko zrobic sobie T-shirt z jednym z nich i szukać roboty.
Jak czuć się dobrze, gdy cię wywalą. Bo że to się stanie, to pewne Wojciech Albiński (1977)
6,3
No cóż... zwolnienie mi nie grozi, bo sam musiałbym się zwolnić. Może kiedyś. Myślę jednak, że książka ma bardziej uniwersalny charakter. Spostrzeżenia autora na pewno przydadzą się w innych sytuacjach. Na przykład po rozwodzie chociażby. Jest to próba wzięcia za kołnierz i doprowadzenia do pionu. Wchodzę do łazienki i wycieram dokładnie zaniedbane lustro. Co widzę?
Poza treścią na uwagę zasługuje szata graficzna Marcina Władyki. Prawdziwie dizajnerska robota.