Trwa Tydzień Książek Zakazanych
W minioną niedzielę wystartowała tegoroczna edycja Tygodnia Książek Zakazanych, której hasło brzmi Nasze prawo do czytania. Kampania potrwa do soboty 30 września. W jej trakcie biblioteki wraz z innymi instytucjami kultury zwracają uwagę opinii publicznej na działanie cenzury, potrzebę wolności czytania i tworzenia literatury, a także problem prześladowania konkretnych książek lub autorów.
Historia całej inicjatywy rozpoczęła się w latach 80. w Stanach Zjednoczonych, ale szybko osiągnęła międzynarodowy rozmiar. Ze względu na rosnącą liczbę prób blokowania i zakazywania niektórych książek w bibliotekach, księgarniach, a przede wszystkim w szkołach, w 1982 roku Stowarzyszenie Bibliotek Amerykańskich (American Library Association – ALA) zdecydowało się powołać do życia inicjatywę, która ma uświadamiać ludzi o znaczeniu intelektualnej wolności oraz niebezpieczeństwie jakie niosą za sobą próby ograniczania dostępu do informacji. Zeszłoroczna edycja okazała się wyjątkowo alarmująca, ponieważ (wedle corocznych statystyk ALA) w samym 2016 roku, liczba skarg odnośnie prób ograniczania i zakazywania poszczególnych książek wzrosła o 17%.
Charles Brownstein, przewodniczący Koalicji Tygodnia Zakazanych Książek, rozpoczynając tegoroczne święto wolności czytania i wyboru, powiedział: Nasze wolne społeczeństwo zależy od prawa do dostępu, oceny i wyrażania szerokiego wachlarza idei. Zakazywanie książek grozi temu prawu i zwiększa podziały w społecznościach, w których ma miejsce. W tym Tygodniu Zakazanych Książek zapraszamy ludzi o wszelkich przekonaniach, aby zjednoczyli się i świętowali nasze prawo do czytania.
Poprzez kampanie i inicjatywy społeczne, ALA stara się nagłośnić realne zagrożenia, jakie towarzyszą wszelkim ograniczeniom wolności intelektualnej. Mimo że obrazy publicznie płonących książek wydają się w XXI wieku odległe i anachroniczne, to wcale nie tak dawne wydarzenia palenia „Kodu Leonarda da Vinci” w Rzymie lub „Harry’ego Pottera” w Ameryce, potwierdzają że ostrzeżenia bibliotekarzy nie są nieuzasadnione.
Mimo że polscy bibliotekarze nie borykali się z takimi sytuacjami, to mamy w naszej historii kilka jaskrawych przykładów cenzury zarówno konkretnych tytułów, jak i autorów.
Opera śmierci Adama Nasielskiego
Przed II wojną światową Nasielski należał do najpopularniejszych w Polsce autorów kryminałów. Był twórcą kultowej postaci detektywa Bernarda Żbika, który pojawia się w ośmiu powieściach z serii „Wielkie gry Bernarda Żbika”. „Opera śmierci” jest jedną z nich. Ten znakomity kryminał portretujący życie przedwojennej Warszawy, jak również pozostała twórczość Nasielskiego, w 1951 roku została objęta cenzurą i niezwłocznie wycofana z bibliotek na cały okres PRL-u.
Ferdydurke Witolda Gombrowicza
Debiut Gombrowicza z 1937 roku jest powszechnie uważany za jedno z czołowych osiągnięć polskiej literatury międzywojennej. Posługiwanie się groteską, nonsensem, surrealizmem oraz satyra społeczno-obyczajowa wobec „narodowych świętości”, takich jak wiara, patriotyzm i poczucie honoru, wzbudziły ogromne kontrowersje po wojnie, narażając utwór na cenzurę.
Trans-Atlantyk Witolda Gombrowicza
Wydana w 1953 roku powieść będąca pamfletem i karykaturą wobec kwestii tożsamości narodowej Polaków na emigracji, nadała Gombrowiczowi światowego rozgłosu. Tymczasem w 1958 roku komunistyczne władze nie zezwoliły na druk jego następnych książek.
Kurier z Warszawy, Jana Nowaka-Jeziorańskiego
Jako członek Armii Krajowej oraz wieloletni dyrektor rozgłośni Radio Wolna Europa za granicami Polski, Jan Nowak-Jeziorański należał do najbardziej zwalczanych autorów komunistycznego okresu. Jego „Kurier z Warszawy”, który ukazał się pierwotnie w 1978 roku, legalnej premiery w kraju doczekał się dopiero w 1989.
Po zakończeniu II wojny światowej, Miłosz podjął pracę w dyplomacji jako attaché kulturalny rządu Polski w Paryżu. Gdy zerwał wszystkie związki z komunistycznymi władzami w kraju, zaczął w swojej twórczości wyraźnie krytykować PRL, często piętnując polski nacjonalizm. W 1951 roku, zgodnie z zapisem cenzury, wszystkie jego utwory natychmiastowo wycofano z bibliotek. Stan ten trwał aż do otrzymania przez Miłosza Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1980 roku, ale nawet wtedy jego twórczość wydawano w wersji okrojonej.
komentarze [8]
Cały okres komuny w Polsce to czas wielu, wielu książek zakazanych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postArtykuł ciekawy, szkoda tylko, że autor jest na bakier z interpunkcją. I dzieje się to na portalu o książkach. Smutne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNocnik po tym jak Rosati rozpoznała siebie w jednej z postaci i zrobiła aferę, sąd zakazał rozpowszechniania książki - w drugim obiegu, tj. na allegro chodzi za bajońskie sumy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak,oni mówią.Że,mam czegoś nie czytać.Bo,to dla mego dobra.To krew ,zalewa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBardzo fajna inicjatywa, z cenzurą w sztuce trzeba walczyć zawsze i wszędzie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post