Kolonizacja 4. Pokuta

Przed lektura tej części warto przypomnieć sobie o co chodzi we wcześniejszych tomach. Każdy tom ma wątek przewodni ale spina je watek główny, w który uwikłani są główni bohaterowie. Bez tego przez niemal połowę albumu będziemy się zastanawiać: ale o co cho? Część 4 nie przyniosła niczego rewolucyjnego, ergo zapowiada się dłuższa seria (?). Nowy wątek jest dość ciekawy. Generalnie w tej serii wykorzystanie tematyki głębokiego VR jest interesujące. Przypomina mi się pilot nigdy niepowstałego serialu "Virtuality" (jaka szkodaaa). To wielkie możliwości fabularne. Jednak w krótkim albumie akcja jest fatalnie skompresowana a ciężar nieprzeniesiony na konwersację bohaterów. Przez to wszystko wydaje się bardzo pospieszne: pew pew i do przodu.

Graficznie album wypada bardzo dobrze. Mam porównanie z ostatnim albumem, w którym również królowała ksenobiologia. To jest mocna strona tej serii i widać, że rysownik posiedział nad ziemską biologią i przy pomocy wyobraźni potrafił utworzyć zróżnicowaną roślinność dla wszelakich biotopów. Dotyczy to zarówno fauny jak i flory. Interesująco narysowane, wyraźnie, przyciągając oczy i wypełniając każdy kadr.

Generalnie to przeciętny album. Może gdyby wyszedł jako integral, gdzie cała historia weszłaby za jednym razem to byłoby lepiej. Dobry graficznie z lekko kulejącą fabułą ale z potencjałem.

Przed lektura tej części warto przypomnieć sobie o co chodzi we wcześniejszych tomach. Każdy tom ma wątek przewodni ale spina je watek główny, w który uwikłani są główni bohaterowie. Bez tego przez niemal połowę albumu będziemy się zastanawiać: ale o co cho? Część 4 nie przyniosła niczego rewolucyjnego, ergo zapowiada się dłuższa seria (?). Nowy wątek jest dość ciekawy....