„Wiedziała, że ojczym mnie molestował”. Córka Alice Munro z szokującym wyznaniem
Andrea Robin Skinner, córka Alice Munro, poinformowała, że jej ojczym molestował ją seksualnie, gdy była dzieckiem. Noblistka miała o wszystkim wiedzieć, ale „kochała go zbyt mocno”, by go zostawić.
Wyznanie Andrei Robin Skinner wstrząsnęło kanadyjską opinią publiczną i w tym przypadku owo wyświechtane określenie wydaje się w pełni uzasadnione. W największym kanadyjskim serwisie Toronto Star córka Alice Munro opublikowała esej, w którym wyznała, że jej ojczym molestował ją seksualnie, gdy była dzieckiem, a przez ostatnie pół wieku fakt ten pozostawał rodzinną tajemnicą.
In the home of Alice Munro, a dark secret lurked. Now, her children want the world to know.https://t.co/TgFVDf44EB
— Toronto Star (@TorontoStar) July 7, 2024
Córka Alice Munro ofiarą przemocy
Córka Alice Munro opisała, jak Gerald Fremlin, jej 50-letni ojczym, zaczął wykorzystywać ją seksualnie. Sprawa sięga połowy lat siedemdziesiątych. Skinner miała wówczas zaledwie dziewięć lat.
Fremlin miał wejść do łóżka 9-letniej dziewczynki w domu Munro w Clinton w Ontario. Skinner poinformowała, że w kolejnych latach ojczym składał jej propozycje seksualne, opowiadał o „małych dziewczynkach z sąsiedztwa, które mu się podobały”, obnażał się przed nią i masturbował.
Ataki ustały, gdy córka noblistki została nastolatką. Skinner cierpiała na zaburzenia odżywiania, zmagała się z bólami migrenowymi i bezsennością, które przypisywała nadużyciom ze strony Fremlina.
Alice Munro wiedziała o wykorzystywaniu córki?
W kanadyjskich mediach opublikowano fragmenty listu, który w 1992 roku Skinner wysłała do matki. Wynika z nich, że Munro ostatecznie dowiedziała się o wszystkim i pozostała z Fremlinem nawet po tym, jak przyznał się do molestowania.
20-letnia wówczas córka Alice Munro wysłała list w odpowiedzi na reakcję noblistki na przeczytane opowiadanie, w którym dziewczyna popełnia samobójstwo po tym, jak jej ojczym wykorzystał ją seksualnie. Pisarka miała zastanawiać się, dlaczego bohaterka opowieści nie powiedziała o niczym matce.
To miało popchnąć Skinner do wyznania matce, co ją spotkało.
„Gerry wykorzystał mnie seksualnie, gdy miałam 9 lat. Ty wyjechałaś wtedy do Chin. Kiedy opowiedziałaś mi historię z »Marine Life«, chciałam się rozpłakać, podziękować ci i POWIEDZIEĆ O WSZYSTKIM. Przez całe moje życie obawiałam się, że będziesz obwiniać mnie za to, co się wydarzyło”, czytamy we fragmencie.
„Zareagowała dokładnie tak, jak się obawiałam”
Córka pisarki wyznała, że jej matka niestety zareagowała „dokładnie tak, jak się obawiała – jakby dowiedziała się o zdradzie”.
Według relacji Skinner Munro miała stwierdzić, że o wszystkim dowiedziała się zbyt późno i że zbyt mocno kocha Fremlina, by od niego odejść.
„Upierała się, że cokolwiek się wydarzyło, pozostaje pomiędzy mną a moim ojczymem”, czytamy w tekście. Noblistka miała twierdzić, że „jeśli oczekuje się od niej, że będzie zaprzeczać swoim potrzebom, poświęcać się dla swoich dzieci i rekompensować wady mężczyzn, winna temu jest mizoginiczna kultura”.
Munro pozostawała w związku małżeńskim z Fremlinem aż do jego śmierci w 2013 roku.
„Wtargnęła do mojej sypialni”
W 2002 roku Skinner odcięła się od rodziny. W 2005 poszła jednak na policję po tym, jak w jednym z listów Fremlin tak pisał o dziewięciolatce:
To Andrea wtargnęła do mojej sypialni w poszukiwaniu przygód seksualnych.
Oskarżony o napaść seksualną mąż Munro przyznał się do winy. Otrzymał wyrok w zawieszeniu.
Całość wyszła na jaw dopiero po śmierci noblistki, która zmarła w maju tego roku. Skinner przekonuje, że rzecz utajniano nawet po śmierci Fremlina – z powodu sławy jej matki. „Chciałam, aby ta historia, moja historia, stała się częścią historii, które ludzie opowiadają o mojej matce”, napisała w tekście opublikowanym w Toronto Star.
źródło: Toronto Star, Guardian
komentarze [70]
ciekawe jaki jest rzeczywisty procent tych wszystkich molestowań i wykorzystywań; to takie nieweryfikowalne
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamSzacuje się, że ok. 10% to zgłoszenia fałszywe, ALE w znakomitej większości są to zgłoszenia w imieniu dziecka przez osobę dorosłą, w ramach spraw rozwodowych / walki o prawa do opieki. Źródło do źródeł: https://en.wikipedia.org/wiki/False_allegation_of_child_sexual_abuse
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamTeraz wiem, dlaczego nigdy nie odpowiadało mi wizja świata przedstawiana przez autorkę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamMiłość nie wybiera.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamKsiążki Munro są dla mnie nie do przebrnięcia
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamSą różne rodzaje przewinień i nasz rozum powinien umieć je odróżnić. Nie można jednakowo oceniać mężczyzny, który nie szanuje kobiety i takiego, który krzywdzi seksualnie dziecko - co może wynikać z niektórych komentarzy. To powinno być oczywiste, że tu nie o feminizm chodzi, tylko o dzieci - te dwa terminy nie są tożsame i nawet nie ma ich co porównywać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamW tekście zabrakło mi informacji, że inni członkowie rodziny (ojciec, macocha, przyrodni brat i jej siostry) wiedzieli o molestowaniu od 1976 roku (kiedy to miało miejsce), ale rodzina utrzymywała to w tajemnicy przed noblistką przez 16 lat (!). Munro, gdy dowiedziała się o molestowaniu, to rozstała się z pedofilem na kilka miesięcy, ale ostatecznie wróciła do niego....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejDzięki za szczegółowe wyjaśnienia!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamDla mnie najbardziej niepojęte jest zachowanie rodziny, która to wiedziała od 1976 roku. Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Nie chcieli w to uwierzyć? Jakieś wyparcie? Natomiast Munro była, z tego, co powyżej przeczytałam, (współ)uzależniona od męża, nie umiała być sama, no i za jakiś czas zaczęła chorować na demencję.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamSzczerze mówiąc takie myśli, czy można pisarza/pisarkę oddzielić od jego/jej dzieła i nadal to dzieło podziwiać, kiedy dowiadujemy się, że on/ona... towarzyszą mi od czasu, gdy dowiedziałam się, że Amos Oz fizycznie i psychicznie maltretował swoją córkę. Były też epizody dotyczące początku wojny w Ukrainie i czyjejś prorosyjskości. Nadal się szczerze mówiąc waham, co jest...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejJa raczej oddzielam pisarza od dzieła, ale czasami jego życie prywatne ma dla mnie znaczenie przy interpretacji jego dzieła. Gdyby jakaś książka mi się podobała, nie odmówiłabym sobie przyjemności jej czytania, nawet gdyby osoba ta miała dużo na sumieniu (nie wiem jednak czy bym ją kupiła, zamiast wypożyczać z biblioteki - jest to jednak jakieś zasilanie portfela takiej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejTym bardziej, że cały polski patriotyzm zasadza się na tworzeniu kolejnej legendy narodu wybranego, mesjasza Europy, cierpiącego za grzechy niewolnika, który jest bez skazy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
"Noblistka miała twierdzić, że „jeśli oczekuje się od niej, że będzie
zaprzeczać swoim potrzebom, poświęcać się dla swoich dzieci i
rekompensować wady mężczyzn, winna temu jest mizoginiczna kultura”." -Obrzydliwe. Jak można twierdzić, że pociąg własnego partnera do (własnego) dziecka to tylko WADA partnera? Jak można stwierdzić, że rozstanie się z takim mężczyzną to...
No dobrze, tylko że to faktycznie nie jest wina kobiety/matki, że jej partner coś takiego zrobił. Dlaczego od kobiet wymaga się często jasnowidzenia i przewidywania zawczasu, że partner będzie przemocowcem, gwałcicielem albo pedofilem? Osobną kwestią pozostaje, co zrobisz, kiedy już wiesz i według mnie tylko po tym można Munro oceniać. Jednocześnie przychylam się tu do...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejNie znałam autorki, ale nie mogłabym nadal czytać jej książek, jakiekolwiek by one były wspaniałe. Wystarczy, że nie byłyby wartościowe.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam"kochała za bardzo" a wciąż tak niewiele wiemy i nie edukuje się ludzi o współuzależnieniu, które wcale z alkoholizmu partnera nie wynika a z wielu innych również przyczyn. Niestety destrukcyjna miłośc prowadzi do krzywdy dzieci, jak dla mnie karane z urzędu to być powinno, tylko kto uwierzy dziecku... ach temat rzeka. Dobrze, że powiedziała. Nawet Nobliści mają swoje...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejNie powinniśmy się dziwić, że takie rzeczy się dzieją (bo wiadomo, że się dzieją i to na potęgę, co nie znaczy, że to dobrze ofc), ale że tak rzadko i po takim czasie wychodzą na jaw. Temu pierwszemu można zapobiegać tylko wpływając na to drugie, jeśli jakkolwiek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam