rozwiń zwiń

Skandale złotej ery Hollywood

LubimyCzytać LubimyCzytać
17.06.2015

Choć czasem zdaje się, że celebrytom brak prawdziwego talentu, to w wywoływaniu skandali są wręcz genialni. Mocno by się zdziwili, gdyby dowiedzieli się, że nie dorastają do pięt skandalicznym poczynaniom gwiazd wielkiego ekranu złotej ery Hollywood. O tym między innymi pisze Anne Helen Petersen, amerykańska znawczyni życia gwiazd i prasy plotkarskiej, w książce Skandale złotej ery Hollywood.

Skandale złotej ery Hollywood

Omenaa Mensah pojawiła się na okładkach magazynów „Playboy” czy „CKM”, a niedawno opinią publiczną wstrząsnął fakt, że występowała także w programie erotycznym o znaczącej nazwie Red Light. Ale tak naprawdę nie przebiła Mae West, gwiazdy kina z lat 30., bohaterki kasowego przeboju kinowego pod znamiennym tytułem Nie jestem aniołem. Mae West zasłynęła ze skandalizujących ról i swobodnego stylu życia. Podobno każde wypowiedziane przez nią słowo brzmiało w jej ustach dwuznacznie, a jej powiedzonka: „Kiedy jestem dobra, jestem bardzo dobra, ale kiedy jestem zła, jestem jeszcze lepsza” – przeszły do historii Hollywood. Często trafiała na cenzurowane, a jej ekscesy kończyły się w sądach procesami o obrazę moralności. Aktorka oskarżenia miała to sobie za nic, bo dzięki temu na zawsze zapamiętamy ją jako kobietę wyzwoloną, choć fatalną.



Mae West była symbolem niekwestionowanej kobiecości – swoje niebezpieczne
krągłości porównywała do figury Wenus z Milo. Uwielbiała długie, pełne cekinów
suknie, które podkreślały jej sylwetkę.


Nałogi nasze powszednie

Pamiętacie niewinnego bohatera z wiecznie odgrzewanej komedii Kevin sam w domu? Jego fani nie wierzyli własnym oczom, gdy na jaw wyszły zdjęcia aktora, wyniszczonego przez narkotyki. Przez uzależnienie rozpadł się jego związek z seksowną Milą Kunis, a to tylko część żniwa, które zbiera śmiertelnie niebezpieczny nałóg. Myślicie, że gwiazdeczki złotej ery Hollywood nie były narażone na takie pokusy? Nic bardziej mylnego. Często na hollywoodzkich przyjęciach kokainę serwowano w dużych cukiernicach, a morfinę przepisywano na recepty, by leczyć urojone dolegliwości. Warto wspomnieć choćby Wallace’a Reida, pierwszego narkomana Hollywood, uwielbiającego wyścigi samochodowe. Kochał adrenalinę, ale szybko okazało się, że jest uzależniony nie tylko od niej...


Grunt to zabawa

Aktorzy potrafią się dobrze bawić. A my lubimy ich na tym przyłapywać i z dezaprobatą potrząsać głowami. Oburza nas Kate Moss, która wstawiła się na pokładzie lotu EasyJet. Naśmiewamy się z podpitego Andrzeja Chyry, na facebooku wielką popularność zyskały sobie fanpejdże „I want to party with Andrzej Chyra” czy „Alkohole, które wyglądają jak Andrzej Chyra”. Nie zapominajmy, że już Montgomery Clift często przychodził na plan filmowy tak pijany, że zapominał kwestii i musiał improwizować. Roscoe Arbuckle, ten pocieszny komediant, brał udział w suto zakrapianych imprezach, zwanych potocznie festiwalami dżinu. Przez jedną z nich musiał pożegnać się z wizerunkiem wesołka, bo oskarżono go o gwałt i przyprawiono gębę nie mającego umiaru pijaka i zboczeńca. Przypomnijmy sobie głośną parę Hollywood, Clarka Gable’a i Carole Lombard. Zanim Carole zginęła tragicznie w katastrofie lotniczej, zyskała sobie przydomek „gospodyni Hollywood”, a wyprawiane przez nią imprezy przypominały te rodem z Wielkiego Gatsby’ego.

#####

Biore sobie Ciebie... na chwilę

Małżeństwo Michaela Douglasa z młodszą o 25 lat Catherine Zetą-Jones niegdyś otarło się o skandal. Ale para nie była pierwsza. Już dawno temu związek Humpreya Bogarta z młodszą o 20 lat aktoreczką Lauren Bacall wywołał podobne oburzenie. Sprawę pogarszała nie tylko przepaść pokoleniowa, ale także wizerunkowa aktorów. Humprey Bogart był twardzielem i awanturnikiem, czarnym charakterem, którego mylono ze słynnym gangsterem, Johnem Dillingerem. Gdy pewnego razu odmówiono mu wejścia do klubu nocnego, zgasił ochroniarzowi swoje cygaro w ustach i kazał mu je zjeść... Za to Lauren Bacall wyglądała przy nim jak niewinne dziewczę i cnotka, ratująca reputację swojego męża. Za to Pola Negri, mistrzyni kontrolowanej plotki o samej sobie, była niesamowicie obrotna. Wyszła za mąż najpierw za polskiego hrabiego, a potem za rosyjskiego księcia. Związki się rozpadły, ale gdy Pola raz stała się hrabiną, została nią na zawsze.


Negri przebierała w mężczyznach jak w rękawiczkach. Jednym z jej wybranków
był rosyjski książę Serge Mdivani, którego poślubiła w 1927 roku. Związek nie należał jednak do udanych i po kilku latach zakończył się rozwodem.


Wygląd przede wszytskim

Nie tak dawno temu szok wywoływała wychudzona Angelina Jolie, a media zżymały się, że padła ofiarą wyśrubowanych oczekiwań wytwórni filmowych i samych widzów. Aktorzy od zawsze jednak żyli pod presją, tak jak Judy Garland, brzydkie kaczątko Hollywood, którą wpędzano w kompleksy i faszerowano narkotykami. Mimo nienagannej sylwetki studio filmowe kazało jej zrzucić parę kilogramów, a gdy wycieńczona gwiazda próbowała zamówić zwykły lunch w stołówce wytwórni MGM, kelnerka przynosiła jej miskę zupy i talerz sałaty. Nic dziwnego, że aktorka popadła w depresję, zapijaną alkoholem i uśmierzaną przygodnymi romansami.



Jean Harlow była wampem o twarzy aniołka, pierwowzorem blond seksbomby
i ucieleśnieniem męskich fantazji. Nikt nie potrafił oprzeć się jej pięknu.


Gdy gasną jupitery, gwiazdy Hollywood – otoczone wielbicielami i pławiące się w bogactwie – schodzą z planu filmowego i stają się zwykłymi ludźmi. I tak jak zwykli śmiertelnicy często nie potrafią wytrzymać presji, tracą umiar, popadają w skrajności, wywołują skandale. Legendarna Mae West zasłynęła jeszcze jednym powiedzeniem: „Nadmiar czegoś dobrego może być cudowny”. Nie sposób się z nią zgodzić. W przypadku hollywoodzkich gwiazd umiarkowany skandal jest jak najbardziej pożądany, ale przesadne skandalizowanie potrafi strącić gwiazdę z piedestału raz na zawsze. A we wczesnym Hollywood ci sami ludzie z branży, którzy wynosili aktorów na piedestał półbogów, kreując ich wizerunki, bezwzględnie wykorzystywali klęski i życiowe dramaty swoich niedawnych pupili by sterować bezcenną dla kina choć okrutną łaską publiczności. Niebezpieczna sprawa.  

Zdjęcia i opisy pochodza z książki Skandale złotej ery Hollywood.
Autorka tekstu: Monika Skowron


komentarze [10]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Darsky 18.06.2015 09:34
Czytelniczka

Każda epoka niesie za sobą skandale, obrazę moralności i intrygi. Jak widać to się nie zmienia, jedynie zmianom ulegają fryzury, stroje i używki.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Varant 18.06.2015 00:42
Czytelnik

Ehh, nie widzę sensu interesowaniem się życiem obcych, a tym bardziej jakiegoś dna moralnego w postaci "celebrytów" sprzedających dumę i godność. To jest obrzydliwe nimi powinno się gardzić lub, do czego się bardziej skłaniam, okazywać litość i modlić się za nich. Istotnie popularność portali plotkarskich i tabloidów zdradza plebejskość czytelników czy tam nawet...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Wit 18.06.2015 08:45
Czytelnik

Dziś nie mamy rodzin królewskich i to własnie celebryci są naszą klasą próżniaczą - niektórzy ludzie po prostu nie mogą żyć bez plotek.

Osobiście uważam, że już lepiej omawiać ekscesy celebrytów (najczęściej są to przecież plotki kontrolowane, oni sami chcą by o nich mówić), niż obgadywać znajomych, sąsiadów i najbliższa rodzinę. Gdyby wszystkie gadające i wtykające nos w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Varant 18.06.2015 10:16
Czytelnik

@Wit A więc dziś to mi przyjdzie realizować słowa Mikołaja Gomeza Davili cóż trzeba przywracać stare i klarowne definicje. Hehe, pan nie rozumie słowa klasa "próżniacza" i myli pan monarchię jak powiedziałem to hasło ukuto na początku osiemnastego wieku, a więc w czasach gdy nie znano skądinąd idiotycznej zasady "rex regnat, sed non gubernat", ukutej przez Thiersa. Mówiąc...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Wit 18.06.2015 15:15
Czytelnik

zluzuj portki

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Varant 18.06.2015 18:42
Czytelnik

"zluzuj portki" No tak słowa kogoś nie ma nic sensownego do powiedzenia. Tak to właśnie jest, ja tu grzecznie z zachowaniem form grzecznościowych, bez żadnego nadymania się, podchodzę do sprawy całościowo przedstawiam pełne ujęcie plotki. Wyrażam swoją opinię, a tu trzask prask, takie życie. Mój śp. pamięci dziadek mówił tak: "Pogłaszcz chama to cię kopnie, kopnij chama to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mateusz Cioch 23.06.2015 17:13
Czytelnik

Pocieszne hrabiątko.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Varant 23.06.2015 18:37
Czytelnik

Och, uroczy głupiec jakiż to częsty widok w tych czasach. Hmm polecam się zapoznać z literaturą fachową z dziedzin zarządzania, socjologi i psychologii mój ty proletariuszku: Clare Birchall. "Knowledge goes pop from conspiracy theory to gossip.", "Good Gossip" nie znam autora wydawnictwo University Press of Kansas, "The Science of Gossip: Why we can't stop ourselves" z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kaliber48 12.07.2015 23:45
Czytelnik

@ Och, Mateuszu,
jakie tam hrabiątko, to nie ta klasa! Ot głupiec i to wcale nie pocieszny... cytuję klasyka "v".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 17.06.2015 13:22
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post