Dziś nie mamy rodzin królewskich i to własnie celebryci są naszą klasą próżniaczą - niektórzy ludzie po prostu nie mogą żyć bez plotek.

Osobiście uważam, że już lepiej omawiać ekscesy celebrytów (najczęściej są to przecież plotki kontrolowane, oni sami chcą by o nich mówić), niż obgadywać znajomych, sąsiadów i najbliższa rodzinę. Gdyby wszystkie gadające i wtykające nos w nie swoje sprawy ciotki zajęłyby się wyłącznie celebrytami - o ile lepszy byłby świat! ;)

Dziś nie mamy rodzin królewskich i to własnie celebryci są naszą klasą próżniaczą - niektórzy ludzie po prostu nie mogą żyć bez plotek.

Osobiście uważam, że już lepiej omawiać ekscesy celebrytów (najczęściej są to przecież plotki kontrolowane, oni sami chcą by o nich mówić), niż obgadywać znajomych, sąsiadów i najbliższa rodzinę. Gdyby wszystkie gadające i wtykające nos w...

@Wit A więc dziś to mi przyjdzie realizować słowa Mikołaja Gomeza Davili cóż trzeba przywracać stare i klarowne definicje. Hehe, pan nie rozumie słowa klasa "próżniacza" i myli pan monarchię jak powiedziałem to hasło ukuto na początku osiemnastego wieku, a więc w czasach gdy nie znano skądinąd idiotycznej zasady "rex regnat, sed non gubernat", ukutej przez Thiersa. Mówiąc o rodzinie królewskiej i co potem doprecyzowałem w nawiasie mowa o klasie rządzącej, gdyż życie najwyższych państwowych notabli wpływa na państwo. Klasa próżniacza drogi panie, we właściwym ujęciu, oznacza ludzi, którzy gigantyczną konsumpcją na pokaz(czy jak to Veblen napisał: ostentacyjną) próbują zdobyć prestiż, szacunek i uznanie. Król jest od tego wolny jego pozycja nie zależy od wystawnych przyjęć, bogatych strojów i kosztowych błyskotek. Radzę więc nie kłamać i nie wnikam czy to było świadome zafałszowanie rzeczywistości czy też to tylko kłamstwa powtarzane przez liberalną propagandę. Zgadzam się do klasy próżniaczej mogą należeć elity finansowe i arystokracja.

Heh plotka jest podstawą gry towarzyskiej i jedną z podstaw życia społecznego. Takich pięć przykładów: 1. jakaś młoda dama spotkała na jakimś przyjęciu czarownego młodego człowieka. Niestety owe dziewczę trochę się onieśmieliło, więc rozpytuje o tego chłopca koleżanek, kolegów a by wiedzieć czy warto sobie nim zawracać głowę. 2. Dawno niewidziany krewny/sąsiad się z nami kontaktuje i chce odnowić relację towarzyską. Najroztropniej jest po takiej propozycji zasięgnąć języka u ludzi, którzy mogą mieć z nim bliższy kontakt i poplotkować trochę, aby nie palnąć jakiejś gafy typu jak się ma pana żona(gdy np. ona go zdradza i on o tym wie). 3.Dzięki plotce można też pomóc, czasem nie wypada wprost mówić coś o kimś, więc się plotkuje co może skłonić osobę omawianą do zmiany postępowania lub ci może skłonić bliskich omawianej osoby do interwencji. 4.Plotkowanie jako czynność społeczna pomaga też pozapoznawać się w statusach poszczególnych omawianych osób, a także poznać stosunek plotkarza/plotkarki do przedmiotu plotek. 5. Wreszcie plotki mają na celu też konsolidację poszczególnych grupek i podtrzymanie częstych kontaktów.

Oczywiście plotki opierają się zazwyczaj na pomieszaniu prawdy z fikcją, często też są prawdziwe w 100%, a często też są fałszywe również w 100%. Jednak sedno i trudność gry towarzyskiej polega na oddzieleniu ziarna od plew i umiejętnym wykorzystywaniu tychże informacji.

Tak, tak ktoś tu mógłby zaraz zacząć, ale przecież plotki to także niszczenie ludziom życia, pomawianie ich o bezeceństwa i tak dalej. Jednak to już nie jest czyste plotkowanie tylko raczej intryganctwo, które opiera się na szerzeniu pomówień.

Ja wiem, że plotka współcześnie jest definiowana jako: " «niesprawdzona lub kłamliwa wiadomość powtarzana z ust do ust, najczęściej szkodząca czyjejś opinii» " czy coś w tym rodzaju. Powiem tylko tak, to świadczy tylko o tym, że żyjemy w swojej istocie społeczeństwie masowym tym z opisu Gasseta i tych komuchów ze szkoły frankfurckiej. Ten prymitywizm polega na uproszczeniu i wulgaryzacji, kwestii których masa nie rozumie bo niby, kto by ją na salony i bale zapraszał. Acta est fabula.

@Wit A więc dziś to mi przyjdzie realizować słowa Mikołaja Gomeza Davili cóż trzeba przywracać stare i klarowne definicje. Hehe, pan nie rozumie słowa klasa "próżniacza" i myli pan monarchię jak powiedziałem to hasło ukuto na początku osiemnastego wieku, a więc w czasach gdy nie znano skądinąd idiotycznej zasady "rex regnat, sed non gubernat", ukutej przez Thiersa. Mówiąc...

zluzuj portki

zluzuj portki

"zluzuj portki" No tak słowa kogoś nie ma nic sensownego do powiedzenia. Tak to właśnie jest, ja tu grzecznie z zachowaniem form grzecznościowych, bez żadnego nadymania się, podchodzę do sprawy całościowo przedstawiam pełne ujęcie plotki. Wyrażam swoją opinię, a tu trzask prask, takie życie. Mój śp. pamięci dziadek mówił tak: "Pogłaszcz chama to cię kopnie, kopnij chama to cię pogłaszcze.". Nie wiem czy jesteś chamem, ale chyba to można zastosować także do wielu niechamów. Jeśli cię uraziłem tym, że pisałem pan z małej to wybacz poprawię. Jeśli zaś uraziłem cię tym, że frankfurtczyków nazwałem komuchami to również mi wybacz, ale oni byli komunistami. Jeśli uraziłem cię tym, że posądziłem cię o kłamstwo to przykro mi, ale tego nie zrobiłem. I naprawdę mógłbyś dać sobie spokój z impertynencją to nie przystoi.

"zluzuj portki" No tak słowa kogoś nie ma nic sensownego do powiedzenia. Tak to właśnie jest, ja tu grzecznie z zachowaniem form grzecznościowych, bez żadnego nadymania się, podchodzę do sprawy całościowo przedstawiam pełne ujęcie plotki. Wyrażam swoją opinię, a tu trzask prask, takie życie. Mój śp. pamięci dziadek mówił tak: "Pogłaszcz chama to cię kopnie, kopnij chama to...

Pocieszne hrabiątko.

Pocieszne hrabiątko.

Och, uroczy głupiec jakiż to częsty widok w tych czasach. Hmm polecam się zapoznać z literaturą fachową z dziedzin zarządzania, socjologi i psychologii mój ty proletariuszku: Clare Birchall. "Knowledge goes pop from conspiracy theory to gossip.", "Good Gossip" nie znam autora wydawnictwo University Press of Kansas, "The Science of Gossip: Why we can't stop ourselves" z Scientific American z października 2008 chcesz więcej? PS. Tak tylko jeśli mogę widzę, że czytasz Tatarkiewicza cóż uważaj bo jest tam dużo płycizn intelektualnych.

Och, uroczy głupiec jakiż to częsty widok w tych czasach. Hmm polecam się zapoznać z literaturą fachową z dziedzin zarządzania, socjologi i psychologii mój ty proletariuszku: Clare Birchall. "Knowledge goes pop from conspiracy theory to gossip.", "Good Gossip" nie znam autora wydawnictwo University Press of Kansas, "The Science of Gossip: Why we can't stop ourselves" z...

@ Och, Mateuszu,
jakie tam hrabiątko, to nie ta klasa! Ot głupiec i to wcale nie pocieszny... cytuję klasyka "v".

@ Och, Mateuszu,
jakie tam hrabiątko, to nie ta klasa! Ot głupiec i to wcale nie pocieszny... cytuję klasyka "v".