Ebook, eBook czy e-book?
Nowa forma czytania pociąga za sobą nie tylko niekończącą się dyskusję o tym, czy czytnik jest w stanie zastąpić papier, ale również dywagacje o naturze językowej. Jak najlepiej określić elektroniczną książkę? Jakiej pisowni powinniśmy się trzymać?
Powiedzieć, że czytelnicy to osoby, dla których słowo jest ważne, to nic nie powiedzieć. Tym istotniejsza wydaje się ta kwestia w sytuacji, gdy dyskutowany wyraz określa jedną z najważniejszych rzeczy w życiu każdego mola książkowego: książkę. Książkę elektroniczną, ale przede wszystkim właśnie książkę. Jak powinno zapisywać się jej nazwę? Jaka forma jest poprawna i powinna być obowiązująca: eBook, ebook czy e-book?
Co zaskakujące, wiele zapytanych osób odpowiada: obojętnie. Póki przekaz jest zrozumiały, nie trzeba się tym przejmować. Większość jednak ma określone zdanie i konkretne dla niego uzasadnienie. Argumentów dostarczają w tej chwili przede wszystkim słowniki języka angielskiego. Oficjalnego wprowadzenia słowa ebook do polszczyzny możemy się nie doczekać zbyt szybko.
"Oxford English Dictionary" podaje nazwę e-book jako poprawną. Jednakże już AskOxford sugeruje zapis ebook. Merriam-Webster również faworyzuje e-booki. W większości zagranicznych mediów pojawia się zapis e-book. W prosty sposób nawiązuje on do zapisu słowa e-mail. Wydaje się przez to najbardziej intuicyjny i prawdopodobnie to właśnie on przyjmie się na stałe - nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Chyba że umysłami lingwistów zawładną skojarzenia z internetowymi księgarniami - tu o wiele częściej stosuje się zapis ebook lub eBook.
A ku jakiej formie Wy się skłaniacie i dlaczego? Ebook, e-book czy eBook?
komentarze [32]
zaś nazwa "elektroksiążka" którą zaproponowano wcześniej - kojarzy mi się z elektrowstrząsami... brrrr...
No, właśnie :) Mi tez :D
Zgadzam się całkowicie ze zdaniem poprzedniczki: "joly_fh", zaś nazwa "elektroksiążka" którą zaproponowano wcześniej - kojarzy mi się z elektrowstrząsami... brrrr...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W pisowni oficjalnej e-book, potocznie można ebook i ja bym nie traktował tego jako błąd. Żadna e-książka się nie przyjmie, tak jak raczej nikt nie mówi "e-poczta".
Mnie bardziej frapuje, jak nazywać czytnik ebooków - czy jest na to JEDNO słowo?
Może zwyczajnie "czytnik"? Dla wielu synonimem tego słowa jest "kindle", coś jak każde buty sportowe to popularnie...
Chyba obojętnie. Ważne, że wiemy o co chodzi :)
Lubię określenie e-książka, ale innymi też nie gardzę.
Książka elektroniczna. Elektroksiążka. Taki mamy ładny język przecież.
Mnie bardziej frapuje, jak nazywać czytnik ebooków - czy jest na to JEDNO słowo?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie widzę niczego zaskakującego w tym, że wielu osobom jest to obojętne. Mnie również - co za różnica i co za problem? Btw. ostatnio słyszałam wypowiedź prof. Bralczyka, który twierdził, że polski język nie przetrwa w niektórych dziedzinach, np. technicznej. Pewnie ma rację, bo nikt nie będzie mówić "książka elektroniczna" zamiast "ebook". Większym problemem od nazewnictwa...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSkoro mieszkamy nie gdzie indziej a w Polsce, to dyskusja powinna być między tymi możliwościami: e-książka, Eksiążka, eKsiążka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrzez analogię do słowa e-mail myślę, że za poprawny zapis można uznać e-book. Popularnym zapisem jest również ebook i myślę, że nie będzie błędem korzystanie z niego. Natomiast wciskanie w środek słowa wielkiej litery jest zupełnie obce polskiej ortografii i raczej bym tego unikał.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post