„Spotkamy się pod drzewem ombu”: zakazana miłość

Sonia  Miniewicz Sonia Miniewicz
14.04.2023

„Spotkamy się pod drzewem ombu” Santy Montefiore to rodzinna saga, której akcja rozgrywa się w Argentynie. Opowieść o zakazanym uczuciu i burzliwych relacjach międzyludzkich – ale przede wszystkim o podejmowaniu wyborów oraz decyzjach, które mają wpływ na życie nasze i innych, o straconych szansach i miłości mogącej przezwyciężyć wszelkie przeszkody.

„Spotkamy się pod drzewem ombu”: zakazana miłość Materiały Wydawnictwa Świat Książki

Okładka książki „Spotkamy się pod drzewem ombu”, czyli jak oddać sprawiedliwość bohaterom powieści

Sofia Solanas, rozpieszczona i pewna siebie dziewczyna, dorasta w zamożnej, uprzywilejowanej rodzinie. Mieszka na pięknym ranczu Santa Catalina i prawie niczego nie brakuje jej do szczęścia – oprócz matczynej miłości. Anna do córki podchodzi z niechęcią, przelewając na nią swoje frustracje i lęki. Kiedy dowiaduje się, że Sofia pała uczuciem do swojego kuzyna Santiego i spotyka się z nim pod drzewem ombu, wie, że musi położyć kres temu niepożądanemu romansowi. Chcąc ratować dobre imię familii, rodzice bez żalu wysyłają dziewczynę do krewnych w Europie. Ich plan się sprawdza – Sofia zrywa kontakt z ukochanym i próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Obrażona na bliskich postanawia nie wracać już do rodzinnej posiadłości. Dopiero po wielu latach, kiedy dostaje wiadomość z niepokojącymi wieściami, postanawia znów wybrać się do domu. I szybko przekonuje się, że nie tak łatwo zapomnieć o dawnej miłości, zwłaszcza jeśli nie była to tylko namiętność, a głębsza relacja wyrosła na podwalinach przyjaźni.

Wyobraziła sobie, że Santi całuje ją, i nagle zrozumiała, iż naprawdę bardzo chciałaby dowiedzieć się, jak smakują jego usta. Nigdy dotąd nie całowała żadnego chłopca. Co prawda kiedyś w szkole pospiesznie musnęła wargi Nacha Estrady, ponieważ przegrała zakład,ale to nie był prawdziwy pocałunek.

Cytat z książki „Spotkamy się pod drzewem ombu”

Montefiore dba o zarysowanie interesującego tła społecznego i historycznego oraz oddanie atmosfery argentyńskiej pampy, daje polskiemu czytelnikowi możliwość zanurzenia się w niezwykłej, mało u nas znanej kulturze. Nie skupia się wyłącznie na romansie Sofii i Santiego, tworzy słodko-gorzką, wielowątkową, pełną emocji i skomplikowanych relacji międzyludzkich powieść. Stara się oddać sprawiedliwość swoim bohaterom, zagłębia się w ich losy, docieka, z czego wynika ich zachowanie, co nimi kieruje, a czasem też daje im szansę na naprawienie błędów. Pokazuje, jak różne przeżycia wpływają na człowieka, determinują jego losy, wpływają na charakter – poznajemy więc na przykład historię Anny, matki Sofii, która dla miłości porzuciła swoje dotychczasowe życie, a teraz nie radzi sobie z uczuciem zagubienia, niezrozumienia. Zmieniła się, straciła optymizm i „słońce zupełnie zniknęło z jej oczu”.

Montefiore opowiada o niszczących sekretach, popełnianych błędach i ich konsekwencjach. O różnych rodzajach miłości, rodzinnych więzach i o sile uczuć, które nie słabną mimo upływu czasu. Opisuje rozmaite trudności, z jakimi muszą mierzyć się jej bohaterowie, pokazuje nam mniejsze i większe dramaty, które przeżywa każdy z nich. Czy warto żyć przeszłością? A może, jak pisze, „teraźniejszość jest jedyną rzeczywistością, więc aby osiągnąć trwałe szczęście, należy żyć chwilą i nie martwić się tym, czego już albo jeszcze nie ma”? Czy faktycznie jesteśmy w stanie decydować o sobie, a wiara, że wszystko będzie dobrze, może zdziałać cuda? W trudnym momencie Sofia przypomina sobie słowa dziadka: „Życie jest zbyt krótkie, aby żałować straconych szans i złych decyzji (…) Będzie takie, jakim sama je uczynisz, Sofio Melody. Szklanka może być do połowy pusta lub do połowy pełna – wszystko zależy od nastawienia. Od pozytywnego nastawienia, Sofio”.

Historia o powrotach i tęsknocie za domem

Czy jednak łatwo iść przez świat z uniesioną głową? Montefiore zadaje pytania, zachęcając swoich czytelników do zastanowienia się nad rozmaitymi kwestiami dotyczącymi podejmowanych wyborów, wpływu innych na nasze decyzje, wagi miłości w życiu czy też wreszcie wybaczania – w końcu czy każdy na nie zasługuje? To też historia o powrotach i tęsknocie za domem, szukaniu siebie i miejsca, w którym można czuć się naprawdę dobrze, stać się jego częścią, odnaleźć to upragnione poczucie przynależności.

Anna założyła ręce i znowu wbiła wzrok w okno, całkowicie obojętna na zły humor ciotki, którego stała
się przyczyną. Dałaby wszystko, żeby już była północ. Nie chciała iść ani do teatru, ani gdziekolwiek indziej.
Chciała tylko siedzieć w holu hotelu Brown’s i czekać na niego.
 
Cytat z książki „Spotkamy się pod drzewem ombu”

Santa Montefiore przyznaje, że napisanie debiutanckiej powieści „Spotkamy się pod drzewem ombu” (2001) (Śiwat Książki) było dla niej wielkim wyzwaniem. Na początku swej literackiej kariery nosiła się z zamiarem stworzenia porywającej historii, ale żaden pomysł nie wydawał się jej naprawdę dobry. Ówczesny chłopak (obecnie mąż), Simon Sebag Montefiore, historyk i autor książek, udzielił jej wtedy jednej, ale niezwykle ważnej rady – powiedział, że rozgląda się za inspiracją na zewnątrz, a tak naprawdę powinna poszukać jej w sobie. Wtedy autorka cofnęła się myślami do przeszłości, wspomniała, jak wielkie wrażenie zrobiło na niej ranczo w Argentynie, gdzie wyjechała wkrótce po ukończeniu szkoły, by dorobić sobie, ucząc dzieci angielskiego. Była zachwycona pięknem tego miejsca, przyrodą, ludźmi, których spotykała. Nie chciała opuszczać tego kraju i postanowiła, że zawita tam znów podczas wakacji – ale kiedy wróciła po roku, zobaczyła, że wszystko się zmieniło, czas nie stał w miejscu, nikt tam na nią nie czekał. Zrozumiała, że nie przynależała do tego miejsca, nie była jego częścią. To właśnie poczucie straty i tęsknoty za czymś, czego nie da się już odzyskać, zainspirowało ją do napisania „Spotkamy się pod drzewem ombu”.

O autorce

Santa Montefiore urodziła się w Anglii. Jej matka jest Argentynką, ojciec pochodzi z Irlandii. W latach dziewięćdziesiątych przebywała w Argentynie, gdzie uczyła angielskiego trójkę dzieci bogatych posiadaczy ziemskich Jest żoną pisarza Simona Sebaga Montefiore. Na ich ślubie był książę Karol z Camillą. Mieszka wraz z mężem w Londynie.

Portret autorki

Przeczytaj fragment książki „Spotkajmy się pod drzewem ombu”:

Książka „Spotkajmy się pod drzewem ombu” jest dostępna w sprzedaży.

--

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sonia  Miniewicz - awatar
Sonia 14.04.2023 12:00
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post