Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Teoretyczne rozważania kanapowego prepersa, który sytuacje kryzysowe zna tylko z książek i filmów.

Teoretyczne rozważania kanapowego prepersa, który sytuacje kryzysowe zna tylko z książek i filmów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Krótka, ale ciekawie opowiada o patologiach życia codziennego na UA.

Krótka, ale ciekawie opowiada o patologiach życia codziennego na UA.

Pokaż mimo to

Okładka książki Projekt Feniks. Powieść o IT, modelu DevOps i o tym, jak pomóc firmie w odniesieniu sukcesu Kevin Behr, Gene Kim, George Spafford
Ocena 7,6
Projekt Feniks... Kevin Behr, Gene Ki...

Na półkach: , , ,

'Alchemik' Paolo Coelho dla ludzi z IT.

'Alchemik' Paolo Coelho dla ludzi z IT.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacja! Ale nie będę obiektywny, bo mam szczęście znać bohatera książki osobiście :) To co mnie w nich urzeka, w Zośkowcach, to to, że Ci ludzie byli już dojrzali i zdecydowani w wieku, kiedy ja byłem jeszcze głupim małolatem. Ich braterstwo, zdolności organizacyjne, ambicje, nieugiętość, szacunek dla drugiego człowieka to jest dla mnie wzór jakiego sam chciałbym się trzymać w swoim życiu. A do tego te niesamowite spotkania i rozmowy z Panem Henrykiem, kiedy człowiek ma porażającą świadomość obcowania z postacią historyczną, wszyscy współcześni celebryci mogą się schować. Słuchanie wspomnień z pierwszej ręki o kolegach z oddziału "na przykład taki 'Mucha': obcy człowiek by spojrzał na niego, taki mizerny, i nie dał za niego złamanego grosza, ale jak się robiło gorąco i inni ludzie tracili głowę to na 'Muchę' zawsze można było liczyć, on nigdy nie pękał", o przedwojennej Warszawie, o walce, o święcie 3 maja w IIRP i przemarszu jeszcze wtedy żyjących Powstańców Styczniowych, o wysadzaniu pociągów, o przewrotności historii, kiedy człowieka zamykają w więzieniu, które wcześniej wyzwalał, kiedy siedzi się w jednej celi z hitlerowcami: "teraz dzielimy się solidarnie paczką żywnościową, a ciekawe jak byśmy się spotkali podczas wojny to kto by pierwszy wystrzelił - Pan czy ja?"
"- Ale Panie Henryku, jak sobie wtedy człowiek radzi jak musi dzielić celę z wrogiem, z którym Pan walczył całą okupację? I doświadczył bezpośrednio jego okrucieństwa. Bo moje pokolenie zna to tylko z opowieści i książek.
- A co można zrobić, cały czas nie da się nienawidzieć, i on i ja jesteśmy ludźmi, tak samo siedzimy głodni, zamknięci w ciasnej celi, a w takich okolicznościach człowieka można bardzo dobrze poznać, na wylot. I okazało się, że ci, z którymi siedziałem, to są prywatnie przyzwoici i serdeczni ludzie. Najpierw do Niemców strzelałem, a później oni mi pomagali przetrwać w więzieniu. Jak człowiek człowiekowi. Kiedyś do głowy by mi nie przyszło, że mógłbym się z nimi przyjaźnić"

Kiedyś wracając z jednego ze spotkań mówię do mojego zamyślonego kolegi:
- To niesamowite: tak siedzieć przy jednym stole i słuchać historii, której my uczyliśmy się w szkole, czytaliśmy w lekturach jak "Kamienie na szaniec" i to od człowieka, który oglądał to wszystko na własne oczy...
- Oglądał?! - odparł zaskoczony kumpel - Ten człowiek tą historię tworzył! Osobiście!
:)
A co do samej książki, a nie jestem miłośnikiem propagandy politycznej Frondy, to przyjemnie przyznać, że jej wydanie jest świetną robotą. Najbardziej podoba mi się duża ilość skanów oryginalnych dokumentów. Nie wiem jak pogodzili przyzwoitą cenę książki z jej kolorowym wydaniem ale chwała im za to. Jarosław Wróblewski wykonał naprawdę solidną robotę, bo poza spisaniem wspomnień i ich uporządkowaniem (tu zapewne było już wystarczająco materiału na książkę) to dodatkowo sprawdzał wszystko w archiwach, porównywał ze wspomnieniami innych osób, odwiedzał miejsca gdzie miały miejsce opisywane wydarzenia, żeby rzetelnie przedstawić temat. To zaowocowało odnalezieniem wielu ciekawych dokumentów jak zapomniane rysunki 'Anody' czy legitymacja powstańcza Pana Henryka, o której myślał, że zgubił ją na Starym Mieście - była w panterce przekazanej młodszemu bratu.

Rewelacja! Ale nie będę obiektywny, bo mam szczęście znać bohatera książki osobiście :) To co mnie w nich urzeka, w Zośkowcach, to to, że Ci ludzie byli już dojrzali i zdecydowani w wieku, kiedy ja byłem jeszcze głupim małolatem. Ich braterstwo, zdolności organizacyjne, ambicje, nieugiętość, szacunek dla drugiego człowieka to jest dla mnie wzór jakiego sam chciałbym się...

więcej Pokaż mimo to