-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2018-01-30
2018-02-28
Powieść napisana w formie luźnych wspomnień (bardzo wnikliwych zawodowych i skrzętnie tłumionych prywatnych) angielskiego kamerdynera starej szkoły, z typowymi dla takiej osoby dobrymi manierami, rezerwą i humorem, a więc przeważnie brakiem humoru (choć antyhumor ten potrafi być zabawny sam w sobie:). W tle zakulisowa polityka brytyjsko-niemiecka okresu międzywojnia (zwłaszcza moje ulubione "nastroje"). A wszystko to nieskazitelnie wysłowione, pełne dystynkcji i - tak ważnej dla głównego bohatera - "godności", pod którą Stevens starannie zamiata wszelkie emocje. Na szczęście nie całkiem skutecznie. Choć dość, by wzbudzić mój podziw.
Powieść napisana w formie luźnych wspomnień (bardzo wnikliwych zawodowych i skrzętnie tłumionych prywatnych) angielskiego kamerdynera starej szkoły, z typowymi dla takiej osoby dobrymi manierami, rezerwą i humorem, a więc przeważnie brakiem humoru (choć antyhumor ten potrafi być zabawny sam w sobie:). W tle zakulisowa polityka brytyjsko-niemiecka okresu międzywojnia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jeżeli miłość. Tego się nie czyta, to się połyka. Chcąc tylko więcej. I choć wolę film Guadagnino - pozbawiony książkowych retrospekcji - skupiony na chwili, z trochę inaczej rozłożonymi akcentami, mniej elokwentny i poetycki (a raczej poetycki mniej dosłownie i przy pomocy innych środków), mniej doświadczony i dosadny, bardziej niewinny i nieuchwytny, to jednak książka Acimana ze swoją szczerością, bezpretensjonalnością, napięciem, pulsującymi emocjami oraz smakami i zapachami (włoskiego) lata (polecam ten tytuł - tak książkę, jak i film - jako odtrutkę na zimową pluchę i chandrę), też we mnie zostanie. Dla fanów "Innych zasad lata" Sáenza pozycja obowiązkowa.
Jeżeli miłość. Tego się nie czyta, to się połyka. Chcąc tylko więcej. I choć wolę film Guadagnino - pozbawiony książkowych retrospekcji - skupiony na chwili, z trochę inaczej rozłożonymi akcentami, mniej elokwentny i poetycki (a raczej poetycki mniej dosłownie i przy pomocy innych środków), mniej doświadczony i dosadny, bardziej niewinny i nieuchwytny, to jednak książka...
więcej Pokaż mimo to