rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

"Przeszedłeś ze mną przez wszystkie szpitale. Opowiedziałam Ci o moim bólu i o mojej nowo urodzonej nadziei. Jest jeszcze bardzo młoda. Twoje proroctwa przyjmuje ze sceptycznym uśmiechem. Miej dla niej wielką wyrozumiałość - żyje tak krótko. Nie żądaj, żeby była już rozsądna i przewidująca. Nie każ jej się oglądać wstecz. Pozwól jej się rozglądać dokoła i pozwól jej wybiegać w przyszłość - pozwól jej biec. Powietrzem także można się upoić. Ona jest pijana swobodnym, szerokim oddechem.
Przyjrzyj się mojej nadziei - jest taka mocna. Nie potrafią jej zniechęcić żadne trudności, nie słucha głosów rozsądku, najbardziej przekonywujące argumenty nie są w stanie zachwiać jej pewności. Wdzięczność odsuwa równie daleko jak ból, nie chce pamiętać żadnego z przedoperacyjnych dni. Rozzuchwalona jej podszeptami, myślę - moje życie uratowali ludzie, ale przecież należy ono do mnie, tylko do mnie, i mam prawo uczynić z nim, co zechcę."

"Przeszedłeś ze mną przez wszystkie szpitale. Opowiedziałam Ci o moim bólu i o mojej nowo urodzonej nadziei. Jest jeszcze bardzo młoda. Twoje proroctwa przyjmuje ze sceptycznym uśmiechem. Miej dla niej wielką wyrozumiałość - żyje tak krótko. Nie żądaj, żeby była już rozsądna i przewidująca. Nie każ jej się oglądać wstecz. Pozwól jej się rozglądać dokoła i pozwól jej...

więcej Pokaż mimo to