Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2018-04-12
2018-04-12
Średnia ocen:
5,9 / 10
65 ocen
Oceniła na:
1 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (18 plusów)
Czytelnicy: 165
Opinie: 16
Zobacz opinię (18 plusów)
Popieram
18
Szlag mnie jednak trafia widząc, jak sztucznie buduje się zupełnie nieprawdziy obraz tej choroby i "popularyzuje" ją przypisując co drugiemu zmarłemu celebrycie. A obrzydliwe wręcz wydaje mi się, że jakiś spec od komunikacji wydaje książkę, w której opisuje swoje gorsze i lepsze nastroje jako CHAD i którą to chorobę szanowni państwo, udało mu się całkowicie wyleczyć!!! I to nie lekami, ale samą psychoterapią i pracą nad sobą. Teraz jest zupełnie zdrowy, i promuje się w mediach jako autorytet od CHAD. Dla mnie to skandalicznie nieuczciwe wobec ludzi naprawdę chorych i ich rodzin. To tak jakby ktoś kto przeszedł przeziębienie, na tej podstawie dawał rady gruźlikom! Chad to choroba nieuleczalna. Możesz brać leki i być ustabilizowany na poziomie stanu tuż nad depresją, odczuwać skutki uboczne w postaci problemów z pamięcią, koncentracją, równowagą lub nie brać leków i przeżywać coraz to głębsze manie i depresje wyniszczające bezpowrotnie twój mózg, i mieć problemy z pamięcią, koncentracją i równowagą, nie zawsze zdając sobie z nich sprawę. Takie dwie alternatywy stoją przed chadowcami, trudny wybór, bo jedna wspanialsza od drugiej. Oczywiscie jakość czy nawet możliwość życia z chad zależy też od sytuacji rodzinnej i zawodowej chorego. Jeśli ma świadomą i wspierającą rodzinę i do tego pracę na etat, w której uda mu się prześlizgnąć w trudniejszych momentach, to mimo choroby ma szansę utrzymać się na powierzchni. Jeśli jest uznanym artystą, ma za sobą sztab specjalistów, którzy podtrzymują go żeby za nisko nie upadł (bo w końcu jego geniusz jest także ich źródłem dochodu) też ma szansę przetrwania. Najgorzej jest, jeśli chory jest (był) selfmade manem, biznesmenem, sportowcem, który wyłącznie sam pracował na swój sukces i żeby się utrzymać w czołówce musi nadal, z tą samą siłą działać. Wtedy jest dramat. Można to porównać tylko do gwałtownego wypadku, któremu ulega świetny zawodnik, pnący się po kolejne sukcesy. Przychodzi choroba, wózek inwalidzki, brak pieniędzy, przyjaciół, wywiadów, szczęścia, nie ma nic z tamtego świata. Jest koniec wszystkiego. Z pełną świadomością używam tego porównania. Nie, nie ma tu żadnej przesady. Chad to wyrok. Choroba psychiczna o takiej sile rażenia jak chad, jest w pełni porównywalna do nagłego kalectwa. Przy rozwiniętej chorobie, nie ma okresów lepszych i gorszych - czyli że np. w depresji się mało pracuje, ale potem przychodzi "górka" i można to nadrobić. W depresji się nie pracuje, bo jest wszechogarniający lęk, otumanienie, wręcz objawy demencji, a "górka" to mania, w czasie której nie myśli się logicznie czy racjonalnie. Żeby dojść z A do B, chory wybierze trasę przez Z, ale już w połowie drogi zapomni gdzie miał iść i po co. Nie napisze raportu, bo nie potrafi usiedzieć i skoncentrować się przez 5 minut. W drodze do pracy zatrzyma się na kawę, pojedzie na myjnię, do sklepu z alkoholem, spotka znajomego i zaplanuje z nim nowy, wspaniały biznes, do pracy nie dotrze. Do tego dochodzą psychozy, agresja, teorie spiskowe i cała masa naciągaczy, którzy w mig przyplączą się jak hieny cmentarne. Tak wygląda codzienne życie chadowca i jego rodziny. Nie wierzcie w płytkie historie speców od komunikacji i filmowe historie gwiazd Hollywood. Chad to kalectwo, a w kalectwie nie ma nic odlotowego.
Szlag mnie jednak trafia widząc, jak sztucznie buduje się zupełnie nieprawdziy obraz tej choroby i "popularyzuje" ją przypisując co drugiemu zmarłemu celebrycie. A obrzydliwe wręcz wydaje mi się, że jakiś spec od komunikacji wydaje książkę, w której opisuje swoje gorsze i lepsze nastroje jako CHAD i którą to chorobę szanowni państwo, udało mu się całkowicie wyleczyć!!! I to...
więcej Pokaż mimo to