rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Spoglądając na książkę przed przystąpieniem do lektury, zastanawiałem się cóż za fabułę autor zawarł w tak małej objętości. Po dobrnięciu do ostatniej strony wiedziałem już wszystko... Nie trzeba pisać 400-stronicowych powieści, aby zaciekawić czytelnika. Jonquet wie doskonale, jak to zrobić. "Tarantulę" czyta się jednym tchem, wiele wątków zaskakuje, czasem obrywamy w twarz dosadnością. Fabuła zaprasza nas na wycieczkę w głąb nienawiści, obsesji, a zarazem ukazuje jednostkę pogodzoną z własnym losem, zrezygnowaną, świadomą na nowo... ale nie śmiem nic zdradzać. Objętość może i nie pozwala na rozwinięcie wątków czy szczegółowy obraz charakterologiczny bohaterów, ale gwarantuję, że to, co przeczytacie, spełni Wasze oczekiwania w mniejszym lub większym stopniu. Pod warunkiem oczywiście, że gustujecie w literaturze raczej bezkompromisowej w swym przekazie i tematyce... Polecam!

Spoglądając na książkę przed przystąpieniem do lektury, zastanawiałem się cóż za fabułę autor zawarł w tak małej objętości. Po dobrnięciu do ostatniej strony wiedziałem już wszystko... Nie trzeba pisać 400-stronicowych powieści, aby zaciekawić czytelnika. Jonquet wie doskonale, jak to zrobić. "Tarantulę" czyta się jednym tchem, wiele wątków zaskakuje, czasem obrywamy w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mogliby w końcu kogoś zabić Katarzyna Gacek, Artur Górski, Ewa Maria Ostrowska, Katarzyna Rogińska, Piotr Rowicki, Piotr Schmandt, Jacek Skowroński, Łukasz Śmigiel, Adrianna Ewa Stawska, Agnieszka Szczepańska
Ocena 6,4
Mogliby w końc... Katarzyna Gacek, Ar...

Na półkach: ,

Jestem bardzo mile zaskoczony tym zbiorem. Polscy twórcy, umiejscowienie akcji w polskich realiach, polska mentalność i problemy. W większości opowiadań widać przygotowanie warsztatowe i bogatą wyobraźnię autorów. Większość mininowelek trzyma wysoki poziom, częstując nas co rusz zwrotami akcji i ciekawymi wątkami. Przeczytałem ją jednym tchem, strony przewracały się same... czy to w autobusie czy w domu. Różnorodność tematyczną również należy zaliczyć jako plus. Od morderstw w małej wsi, poprzez koszmar w czterech ścianach, po opowiastkę o marzeniach i problemach egzystencjalnych maltretowanej dziewczynki. Lektura w sam raz na chłodne zimowe wieczory przy kubku zielonej herbaty. Polak potrafi, chciałoby się rzec.

Jestem bardzo mile zaskoczony tym zbiorem. Polscy twórcy, umiejscowienie akcji w polskich realiach, polska mentalność i problemy. W większości opowiadań widać przygotowanie warsztatowe i bogatą wyobraźnię autorów. Większość mininowelek trzyma wysoki poziom, częstując nas co rusz zwrotami akcji i ciekawymi wątkami. Przeczytałem ją jednym tchem, strony przewracały się same......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstrząsająca i prawdziwa! Ketchum po raz kolejny zaprasza nas do prawdziwego świata przemocy i przekraczania granic moralnych. Jestem pod wielkim wrażeniem jego kunsztu, i chodzi mi tutaj głównie o umiejętność przekazania takich przerażających wydarzeń, które dzieją się na co dzień, na całym świecie. Kobieta po przejściach, szukająca drugiej szansy; zwyrodniały mąż, skrywający przerażającą tajemnicę i skłonności; 8-letni Robert będący kluczem do tej tajemnicy... i wymiar sprawiedliwości ze wszystkimi swoimi wadami. Bezsilność, przerażenie, determinacja, chore popędy, strach... mógłbym wymieniać tak bez końca, tyle odczuć i kwestii skumulował Ketchum w ponad 300 stronach "Jedynego dziecka". Tą książkę chcę się przeczytać całą przy jednym posiedzeniu! Nie wiem, która książka bardziej działa na psychikę, ta czy "Dziewczyna z sąsiedztwa"... Jedno jest pewne, obie są bezkompromisowe i obie otwierają nam oczy. Za to, i za wiele innych rzeczy, uwielbiam pióro Jacka Ketchuma. Amen

Wstrząsająca i prawdziwa! Ketchum po raz kolejny zaprasza nas do prawdziwego świata przemocy i przekraczania granic moralnych. Jestem pod wielkim wrażeniem jego kunsztu, i chodzi mi tutaj głównie o umiejętność przekazania takich przerażających wydarzeń, które dzieją się na co dzień, na całym świecie. Kobieta po przejściach, szukająca drugiej szansy; zwyrodniały mąż,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja pierwsza styczność z twórczością Eversona. Bardzo lubię krótkie formy i to w dużej mierze zadecydowało o wyborze. A co kryje w sobie książka opatrzona arcyciekawą okładką (jedna z najbardziej sugestywnych, jakie w życiu widziałem)? Cóż, przeróżnej maści to treści, aczkolwiek prym wiodą te nokautujące naszą wyobraźnie. Okrucieństwo, deprawacja, mord, wynaturzony seks, deformacje wylewają się niemal z każdej stronicy. Everson szokuje czytelnika i uderza między oczy bez żadnego ostrzeżenia. Podobne odczucia miałem, czytając "Księgi Krwi" Barkera... choć jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że Everson poszedł o krok dalej. Forma zawartych tekstów jest strasznie nierówna. Niektóre z opowiadań umknęły mi z pamięci po krótkim czasie, niektóre pozostały w niej do dzisiaj. Jednak wielki plus należy się za różnorodność i umiejętności pisarskie autora... i ta wyobraźnia. "Krwawe róże", "Char-Lee", "Zielone szkło" i "Miłość, lina, seks i krzyki: Cyrk w pięciu aktach" spodobają się większości. Należy jeszcze wspomnieć o opowiadaniu "Maryja"... Nie jestem jakimś zagorzałym katolikiem i wiele już widziałem/czytałem, ale tutaj Everson przekroczył pewne granice dobrego smaku. Przeczytajcie i oceńcie sami. Reasumując, książka dla wielbicieli mocniejszej formy grozy. Wrażliwsze grono czytelników może sobie tę lekturę odpuścić.

Moja pierwsza styczność z twórczością Eversona. Bardzo lubię krótkie formy i to w dużej mierze zadecydowało o wyborze. A co kryje w sobie książka opatrzona arcyciekawą okładką (jedna z najbardziej sugestywnych, jakie w życiu widziałem)? Cóż, przeróżnej maści to treści, aczkolwiek prym wiodą te nokautujące naszą wyobraźnie. Okrucieństwo, deprawacja, mord, wynaturzony seks,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

King... Miałem z jego twórczością dość długą przerwę. Ale do czasu kiedy od znajomych z pracy dostałem w prezencie "Czarną bezgwiezdną noc". 4 nowele wciągnęły mnie w wir wydarzeń i nie pozwalały tak łatwo odejść od książki. Zaniedbałem narzeczoną, obowiązki w domu itd. To właśnie literatura Kinga w najlepszej formie. Taką ją zapamiętałem, i za to ją uwielbiam. Świetnie napisane nowelki, interesujące wątki. Nie jest to może arcydzieło gatunku, ale swą role spełnia w stu procentach. Po obrazoburczych "Igłach i grzechach" Eversona, "Czarna bezgwiezdna noc" pozwoliła mi wyciszyć się w pewnym stopniu przy bardziej subtelnej formie grozy, choć bywają też mocne momenty. Całość oceniam bardzo pozytywnie. I na koniec ostrzeżenie: uważajcie, lektura wciąga jak bagno! Ale czy obcując z literaturą Kinga, to coś dziwnego? Pozdrawiam

King... Miałem z jego twórczością dość długą przerwę. Ale do czasu kiedy od znajomych z pracy dostałem w prezencie "Czarną bezgwiezdną noc". 4 nowele wciągnęły mnie w wir wydarzeń i nie pozwalały tak łatwo odejść od książki. Zaniedbałem narzeczoną, obowiązki w domu itd. To właśnie literatura Kinga w najlepszej formie. Taką ją zapamiętałem, i za to ją uwielbiam. Świetnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książki Ketchuma czyta się jednym tchem. A "Dziewczyna z sąsiedztwa" to jego iście popisowy numer. Jeśli myślisz, że już żadna książka nie jest w stanie dać Ci w twarz, przeczytaj tą pozycję. Nie znajdziemy tu potworów, upiorów, deformacji, strachów z szafy i spod lady. Tutaj człowiek jest człowiekowi wilkiem, to chyba najbardziej przerażające. Nie mam zamiaru zdradzać ni krzty fabuły, tą musicie poznać sami. Od pierwszej strony wsiąkamy bez reszty. Powiem tylko, że po lekturze pozostajemy skołowani i wstrząśnięci, z głową pełną przemyśleń. Książka zdecydowanie nie dla każdego. Moja narzeczona przebrnęła przez nią szybko, ale szoku nie mogła się wyzbyć przez długi czas... Ja polecam "Dziewczynę..." z czystym sumieniem. Jack Ketchum stworzył nową jakość grozy, czyhającą tuż za ścianą, w domu obok, w piwnicy...

Książki Ketchuma czyta się jednym tchem. A "Dziewczyna z sąsiedztwa" to jego iście popisowy numer. Jeśli myślisz, że już żadna książka nie jest w stanie dać Ci w twarz, przeczytaj tą pozycję. Nie znajdziemy tu potworów, upiorów, deformacji, strachów z szafy i spod lady. Tutaj człowiek jest człowiekowi wilkiem, to chyba najbardziej przerażające. Nie mam zamiaru zdradzać ni...

więcej Pokaż mimo to