Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tytul jest zwiazany z ostatnimi 20 stronami ksiazki. Pozostale 250 stron to przemyślenia autora o szczęściu i sukcesie, OBRAZKI luzno zwiazane z tekstem oraz PUSTE STRONY. Ta ksiazka to jedno wielkie klamstwo marketingowe! Metoda lifescale, sila koncentracji? To poboczne tematy w tej ksiazce... Widac ze autor absolutnie nic nowego nie ma do przekazania. Odradzam kazdemu tę książkę.

Tytul jest zwiazany z ostatnimi 20 stronami ksiazki. Pozostale 250 stron to przemyślenia autora o szczęściu i sukcesie, OBRAZKI luzno zwiazane z tekstem oraz PUSTE STRONY. Ta ksiazka to jedno wielkie klamstwo marketingowe! Metoda lifescale, sila koncentracji? To poboczne tematy w tej ksiazce... Widac ze autor absolutnie nic nowego nie ma do przekazania. Odradzam kazdemu tę...

Już dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Wciska w fotel i prowokuje do zweryfikowania międzynarodowej opinii Stanów Zjednoczonych jako "tego lepszego kraju". Absolutnie każdy powinien przeczytać. O samych laleczkach jest mało - więcej o karze śmierci w Stanach Zjednoczonych, systemie klasowym, niesprawiedliwości i głupocie rządzących. Bardzo dobry reportaż.

Już dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Wciska w fotel i prowokuje do zweryfikowania międzynarodowej opinii Stanów Zjednoczonych jako "tego lepszego kraju". Absolutnie każdy powinien przeczytać. O samych laleczkach jest mało - więcej o karze śmierci w Stanach Zjednoczonych, systemie klasowym, niesprawiedliwości i głupocie rządzących. Bardzo dobry reportaż.

Na początku książka nieco się dłuży, ale potem wyłaniają się coraz ciekawsze historie. Warto przeczytać.

Na początku książka nieco się dłuży, ale potem wyłaniają się coraz ciekawsze historie. Warto przeczytać.

Ja również jestem związana z warszawskimi korporacjami i absolutnie odradzam czytanie tej książki. Być może zawarte tutaj informacje były jeszcze do przyjęcia 20 lat temu ale na pewno nie dzisiaj! Zatrudnianie pracownika za pensję poniżej widełek "bo tak poprosił"? Każda większą firma ma siatki płac i zatrudnienie pracownika poniżej nie dość, że jest karygodne, to prowadzi jedynie do szybkiego podkupienia go przez konkurencję za normalną rynkową stawkę. Chodzenie do pracy w garniturze mimo, że pracuje się w back officie w firmie IT i standardem są tutaj bluza dresowa i kapcie? Fajne tylko jeśli chcesz totalnie odcinać się od współpracowników i w życiu nie zdobyć ich zaufania. Dodatkowo styl pisania, gdzie autor cały czas próbuje żartować ale wychodzi mu to bardzo słabo... Odradzam.

Ja również jestem związana z warszawskimi korporacjami i absolutnie odradzam czytanie tej książki. Być może zawarte tutaj informacje były jeszcze do przyjęcia 20 lat temu ale na pewno nie dzisiaj! Zatrudnianie pracownika za pensję poniżej widełek "bo tak poprosił"? Każda większą firma ma siatki płac i zatrudnienie pracownika poniżej nie dość, że jest karygodne, to prowadzi...

Amerykanie potrafią zrobić dużo szumu wokół wszystkiego. Przez całą opowieść autorka podkreśla, jak ważne i wielkie jest to dokonanie, i jak bardzo "tylko kobiece" - podczas gdy wchodzą na wierzchołek z dwójką Szerpów, cała wyprawa i wszystkie czynności konieczne przy oblężniczym stylu zdobywania góry wspomagane są pracą Szerpów, a w dodatku górę zdobywają latem i to z tlenem.
Dla osoby zaczytującej się w historiach Kukuczki, Wielickiego, Hajzera, Rutkiewicz i innych wielkich zdobywców z Polski, taka historia - a w zasadzie nie tyle historia, co wielkościowy styl opisywania jej i podkreślania niezwykłości tego dokonania - budzi jedynie uśmiech pod nosem.

Amerykanie potrafią zrobić dużo szumu wokół wszystkiego. Przez całą opowieść autorka podkreśla, jak ważne i wielkie jest to dokonanie, i jak bardzo "tylko kobiece" - podczas gdy wchodzą na wierzchołek z dwójką Szerpów, cała wyprawa i wszystkie czynności konieczne przy oblężniczym stylu zdobywania góry wspomagane są pracą Szerpów, a w dodatku górę zdobywają latem i to z...