Cytaty
- Jak ci na imię? - pyta przywódca. (...) - Przyjaciele nazywają mnie Gniew - odpowiada poza kolejnością Raffe. - A wrogowie mówią do mnie Błagam Miej Litość. A tobie jak na imię, wojaku?
- I motto Nefilim, Nocnych Łowców. - Co ono oznacza? Zęby Jace'a zabłysły w mroku. - "Nocni Łowcy, W Czerni Wyglądacie Lepiej Niż Wdowy Naszych Wrogów od 1234".
- Więc kiedy nie ma pełni, czujesz się tylko trochę wilkiem? - drążyła Clary. - Można tak powiedzieć. - Jeśli masz ochotę, możesz wystawić głowę przez okno. Luke się roześmiał. - Jestem wilkołakiem, a nie golden retrieverem.
- Zaraz zwymiotuję - mówię. - Rozkazuję ci nie wymiotować - mówi Abi. - Ojej, mogłeś tego nie mówić - wtrąca Dee-Dum. - To urodzona buntowniczka. Porzyga się tylko po to, aby postawić na swoim.
To, że nazwiesz elektrycznego węgorza gumową kaczką, nie oznacza, że zrobisz z niego maskotkę, prawda? I niech Bóg pomoże nieszczęśnikowi, który zechce wykąpać się z kaczuszką.
- Na tym polegał twój plan? (...) - Mój plan zakładał, że zostanę rockmanem, zjeżdżę świat otoczony gromadką fanek, a potem potwornie utyję i spędzę resztę życia, grając na komputerze, otoczony wianuszkiem dziewczyn przekonanych, że wciąż wyglądam równie dobrze jak za czasów kariery muzycznej - Wzrusza ramionami, jakby chciał powiedzieć: "Kto by pomyślał, że świat się tak bardz...
RozwińTak, żadne "Tom", "Rysiek" czy "Harry" nie nadawało by się na imię dla wampira. Ale z drugiej strony, czy w ogóle można sobie wyobrazić śmiertelnie groźnego krwiopijcę o imieniu Howard? Eugeniusz? Och, nie Krzysiu, proszę, nie gryź mnie!
- Penryn?! Z kim rozmawiasz?! - pyta matka niemal oszalałym tonem. - Z moim osobistym demonem, mamo. Nie martw się. To jakiś słabeusz. Może i słabeusz, ale oboje wiemy, że mógłby mnie w każdej chwili zabić. Tyle że ja nie zamierzam dać mu satysfakcji i pokazać, że się boję. - Och! - stwierdza niespodziewanie spokojnym głosem matka, jakby moja odpowiedź wszystko jej wyjaśniła. -...
Rozwiń- Skąd wiedziałeś, że mam w sobie krew Nocnych Łowców? Po czym poznałeś? - Zgadywałem - odparł Jace,zamykając za mini drzwi.-Uznałem, że to najbardziej prawdopodobne - Zgadywałeś? Musiałeś być dość pewnie, zważywszy na to że mogłeś mnie zabić.
-Poradziłaś sobie z gangiem mężczyzn dwa razy większych od ciebie, zabiłaś anielskiego wojownika, postawiłaś się archaniołowi i władałaś anielskim mieczem - Raffe przychyla głowę w bok - Ale na widok robaka krzyczysz jak mała dziewczynka?
-Skąd wiedziałaś, że mam w sobie krew Nocnych Łowców? Po czym poznałeś? (...) -Zgadywałem-odparł Jace, zamykając za nimi drzwi.-Uznałem, że to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie. -Zgadywałeś? Musiałeś być dość pewny, zważywszy na to, że mogłeś mnie zabić. (...) -Byłem pewny na dziewięćdziesiąt procent. -Rozumiem. Ton jej głosu sprawił, że Jace odwrócił się i na nią spojrzał....
RozwińPosyłam mu złośliwy uśmiech. - Ty... - mówi, krzywiąc się - nie zasługujesz na zbawienie. - Jakbyś mógł mi je załatwić - odpowiadam chrapliwym głosem.
- Każdy właściciel może ją nazwać tylko raz. Jeżeli nadałaś już jej jakieś imię, to pozostanie ono przy niej, dopóki będziecie razem. Cholera. Raffe spogląda na mnie gniewnie, jakby już teraz nienawidził imienia. - No, słucham. Mogłabym skłamać, ale co by to dało ? Odchrząkuję. - Miś Pooky. Milczy tak długo, że zaczynam wątpić, czy mnie w ogóle usłyszał. W końcu się odzywa. - ...
Rozwiń- To niebezpieczne być ze mną. - To niebezpieczne nie być z tobą.