rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Żałosna próba tłumaczenia się wielkiego reżysera ale małego człowieka. Na luzie przedstawiony obraz winy bez kary.

Żałosna próba tłumaczenia się wielkiego reżysera ale małego człowieka. Na luzie przedstawiony obraz winy bez kary.

Pokaż mimo to

Okładka książki Prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim Aleksander Kaczorowski, Aleksander Kwaśniewski
Ocena 7,6
Prezydent. Ale... Aleksander Kaczorow...

Na półkach: ,

Moja ocena nie może być obiektywna, bo nigdy nie identyfikowałem się ze środowiskiem z którego wywodzi się Aleksander Kwaśniewski. Mnie osobiście dziwią wysokie noty jakimi cieszy się w świadomości rodaków ta prezydentura (gdybym przyszedł pijany do pracy to bym wyleciał z roboty dyscyplinarnie, nigdy nie zapomnę Panu Kwaśniewskiemu incydentu gdy chwiał się nad grobami pomordowanych oficerów w Charkowie. I te obłudne tłumaczenia o chorym goleniu czy chorobie filipińskiej). Symptomatyczna postawa Pana Prezydenta w stosunku do osoby prof. Baumana, ten żal związany z 1968 rokiem i ani słowa o przeszłości Baumana. Po co o tym wspominać prawda? Książkę czyta sie dobrze i szybko, nie udało się tylko ukryć że jest prowadzona z karierowiczem (biedak nie wiedział że bez magisterki nie ma wyższego wykształcenia, w całym doradzającym mu sztabie też nikt o tym nie wiedział i nie było komu Go o tym poinformować) strojącym się w piórka Europejczyka demokraty. Ja tego nie kupuję, choć swoje walory książka ma i warto po nią sięgnąć.

Moja ocena nie może być obiektywna, bo nigdy nie identyfikowałem się ze środowiskiem z którego wywodzi się Aleksander Kwaśniewski. Mnie osobiście dziwią wysokie noty jakimi cieszy się w świadomości rodaków ta prezydentura (gdybym przyszedł pijany do pracy to bym wyleciał z roboty dyscyplinarnie, nigdy nie zapomnę Panu Kwaśniewskiemu incydentu gdy chwiał się nad grobami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakoś nie kupiłem tej historii. Bohaterki są tak nierozgarnięte, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić pomyłki jaką wszystkie popełniły. No ale to pikuś. Autorka w mojej ocenie zdecydowanie przesadziła z dosadnością dowcipu. Opowieści o walorach odżywczych drożdży zasiedlających żeńskie narządy płciowe odebrały mi apetyt, a to był zaledwie początek. Przesłuchałem do końca tylko dlatego, że w trakcie jazdy w długiej trasie nie chciało mi się grzebać w telefonie w celu zmiany książki. Zawiodłem się, kolejny raz moja ocena zdecydowanie odbiega od średniej w serwisie. Może ja jestem jakiś nietypowy.....

Jakoś nie kupiłem tej historii. Bohaterki są tak nierozgarnięte, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić pomyłki jaką wszystkie popełniły. No ale to pikuś. Autorka w mojej ocenie zdecydowanie przesadziła z dosadnością dowcipu. Opowieści o walorach odżywczych drożdży zasiedlających żeńskie narządy płciowe odebrały mi apetyt, a to był zaledwie początek. Przesłuchałem do końca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chylę czoła przed ogromem pracy, jaką włożyła autorka. Sporo się dowiedziałem, o wielu faktach czytałem już wcześniej, ale tutaj wszystko podane na tacy w jednym miejscu. W mojej ocenie pozycja obowiązkowa.

Chylę czoła przed ogromem pracy, jaką włożyła autorka. Sporo się dowiedziałem, o wielu faktach czytałem już wcześniej, ale tutaj wszystko podane na tacy w jednym miejscu. W mojej ocenie pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka to w mojej ocenie ponury żart autora. Fabuła się nie klei, ilość nieprawdopodobnych zdarzeń większa niż westernie rodem z NRD. Bohaterowie kiepsko wykreowani, tak naprawdę niewiele o nich się dowiemy. Zachodzę w głowę skąd ta siódemka na portalu, dałem się oszukać.

Ta książka to w mojej ocenie ponury żart autora. Fabuła się nie klei, ilość nieprawdopodobnych zdarzeń większa niż westernie rodem z NRD. Bohaterowie kiepsko wykreowani, tak naprawdę niewiele o nich się dowiemy. Zachodzę w głowę skąd ta siódemka na portalu, dałem się oszukać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pozycja traktująca temat bardzo powierzchownie, no i Kwaśniewski jako jedyny komentator z polskiej perspektywy to zdecydowanie za mało.

Pozycja traktująca temat bardzo powierzchownie, no i Kwaśniewski jako jedyny komentator z polskiej perspektywy to zdecydowanie za mało.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poczułem delikatny powiew świeżości. Niestety audiobooka położyła lektorka.

Poczułem delikatny powiew świeżości. Niestety audiobooka położyła lektorka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fascynująca i niewiarygodna historia, którą znałem wcześniej, została opowiedziana w sposób, który mnie nie przekonał. Trochę się zawiodłem.

Fascynująca i niewiarygodna historia, którą znałem wcześniej, została opowiedziana w sposób, który mnie nie przekonał. Trochę się zawiodłem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejny król, co to okazał się nagusieńki.

Kolejny król, co to okazał się nagusieńki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby temat stary jak świat, niby narzuca się kalka Szczurów Wrocławia, a jednak czyta się dobrze.

Niby temat stary jak świat, niby narzuca się kalka Szczurów Wrocławia, a jednak czyta się dobrze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Główna bohaterka od początku wywoływała we mnie irytację, a zakończenie, które prawdopodobnie miało być "gwoździem programu" zupełnie mnie nie przekonało. Słabiutko to wyszło.

Główna bohaterka od początku wywoływała we mnie irytację, a zakończenie, które prawdopodobnie miało być "gwoździem programu" zupełnie mnie nie przekonało. Słabiutko to wyszło.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby o wszystkim człowiek wiedział, niby nic odkrywczego, a jednak wydarzenia przedstawione od genezy po finał w jednym miejscu zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Mocna rzecz, polecam.

Niby o wszystkim człowiek wiedział, niby nic odkrywczego, a jednak wydarzenia przedstawione od genezy po finał w jednym miejscu zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Mocna rzecz, polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Troszkę lepiej niż 444, ale niewiele. No i wciąż mnie raziły zwroty "były prokurator IPN-u" i "Pani kapitan ABW". Trochę paździerz.

Troszkę lepiej niż 444, ale niewiele. No i wciąż mnie raziły zwroty "były prokurator IPN-u" i "Pani kapitan ABW". Trochę paździerz.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedyś przeczytałem tą książkę nie mając świadomości, że to koniec cyklu o Radcy Abellu. Podobała mi się, uznałem ją za bardzo dobrą. Dzisiaj przeczytałem ją drugi raz, ale tym razem po zapoznaniu się z wcześniejszymi częściami. I dopiero teraz mogłem smakować szczególiki, które umykały przy pierwszej lekturze. Książka jest znakomita, to moim zdaniem najlepsza część serii. Klimat oddany bardzo sugestywnie, historia wciągająca i niesztampowa. Mam tylko nadzieję że to nie koniec historii o Abellu. Może autor wzorem Marka Krajewskiego zechce cofnąć narrację i napisze kolejne części osadzone w rzeczywistości Wolnego Miasta? A może jeszcze lepiej by było przedstawić historię w powojennej rzeczywistości (wydaje mi się że w akcja w rosyjskiej strefie okupacyjnej mogła by być najbardziej interesująca. Działając w bloku wschodnim moglibyśmy ponownie zobaczyć Abella w Gdańsku, tym razem polskim). Rzadko daję takie wysokie oceny, w przypadku tej książki nie wahałem się ani chwili, ocena w pełni zasłużona. Brawo autor.
Zdecydowana rekomendacja.

Kiedyś przeczytałem tą książkę nie mając świadomości, że to koniec cyklu o Radcy Abellu. Podobała mi się, uznałem ją za bardzo dobrą. Dzisiaj przeczytałem ją drugi raz, ale tym razem po zapoznaniu się z wcześniejszymi częściami. I dopiero teraz mogłem smakować szczególiki, które umykały przy pierwszej lekturze. Książka jest znakomita, to moim zdaniem najlepsza część serii....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Może i jest potencjał, był pomysł i dlatego dam autorowi jeszcze szansę.
Ale sposób przedstawienia historii mnie nie przekonał. Zbyt wiele przeskoków w czasie, przez co całość stała się mało czytelna. Zakończenie abstrakcyjnie i jak dla mnie nie do przyjęcia. Nie rozumiem dlaczego autor uparł się by bohater był pracownikiem IPN, trzy minuty zajęło mi sprawdzenie że pion prokuratorski nie miał siedziby w dawnym budynku Instytutu przy ulicy Towarowej w Warszawie (od lat mieści się na Placu Krasińskich). No i od kiedy prokuratorzy IPN zajmują się rozwikłaniem zagadek rodem z XIX w..... A przecież bohater mógł być prokuratorem rejonowym i nie byłoby takiego kiksu.... Zastanawiam się czy autor nie odrobił lekcji i nie wykonał podstawowej kwerendy, czy zastosował taki zabieg świadomie. Stale mi coś zgrzytało, jakoś całości nie kupiłem. W moim odczuciu książka jest słaba i zachodzę w głowę skąd takie opinie...

Może i jest potencjał, był pomysł i dlatego dam autorowi jeszcze szansę.
Ale sposób przedstawienia historii mnie nie przekonał. Zbyt wiele przeskoków w czasie, przez co całość stała się mało czytelna. Zakończenie abstrakcyjnie i jak dla mnie nie do przyjęcia. Nie rozumiem dlaczego autor uparł się by bohater był pracownikiem IPN, trzy minuty zajęło mi sprawdzenie że pion...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sposób prowadzenia narracji przypominał mi Proces Kafki.
W moim przekonaniu szkoda czasu.

Sposób prowadzenia narracji przypominał mi Proces Kafki.
W moim przekonaniu szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim zdaniem najlepsza z dotychczasowych części.

Moim zdaniem najlepsza z dotychczasowych części.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Król jest nagi.

Król jest nagi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Obrzydlistwo, utrwalające stereotyp Polaka-antysemity. Zdaniem autora AK była organizacją antysemicką, koncentrującą swoje działania nie na walce z Niemcami tylko na mordowaniu żydów. Autor przyznaje się na zamordowaniu żołnierza AK, nie wspomina natomiast swoich "zasług" i przemilcza swoją pracę jako oficer UB po wojnie. Literacko słabo, językowo słabo, ale to mniej istotne. Takie pozycje czytają ludzie na zachodzie, i taki obraz utrwala się w ich świadomości, i to chyba najważniejsze zadanie jakie postawił przed sobą autor. Trzeba głośno mówić o takich pozycjach, trzeba je też czytać, by mieć świadomość co się wypisuje o Polakach. Fe.

Obrzydlistwo, utrwalające stereotyp Polaka-antysemity. Zdaniem autora AK była organizacją antysemicką, koncentrującą swoje działania nie na walce z Niemcami tylko na mordowaniu żydów. Autor przyznaje się na zamordowaniu żołnierza AK, nie wspomina natomiast swoich "zasług" i przemilcza swoją pracę jako oficer UB po wojnie. Literacko słabo, językowo słabo, ale to mniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak się zastanawiam nad możliwością skreślenia kilku słów na temat komentarza użytkownika "czytamcałyczas". Pracujesz kolego w bibliotece, dlatego zastanawiam się skąd u Ciebie maniera kaleczenia ojczystego języka? Czy to celowy zabieg? Piszesz w sposób, który wymaga zastanowienia się co miałeś na myśli. Tak się nie godzi. Co do walk z bolszewikami, to akurat ta powieść nie traktuje o tych zmaganiach. Jest wspomniana agitacja i krecia robota "agitatorów" sowieckich. Trudno też jest mi zgodzić się z twierdzeniem, że za dużo tutaj odniesień do wiary. Powieść opowiada o życiu prostych ludzi żyjących na wsiach we wschodniej Polsce, ludzi bardzo religijnych, dla których wiara była niezwykle istotna. Trudno się dziwić autorowi że o tym pisze, byłoby dziwne gdyby tak istotny motyw pominął czy starał się go ograniczać. Bardziej podobały mi się "Nadberezyńcy" i "Wicik Żywica", choć trzeba przyznać że w tej powieści autor zawarł najwięcej zwrotów i najintensywniej starał się pokazać czytelnikowi jak brzmiał język polskiej ludności zamieszkującej wschodnią Wileńszczyznę.

Tak się zastanawiam nad możliwością skreślenia kilku słów na temat komentarza użytkownika "czytamcałyczas". Pracujesz kolego w bibliotece, dlatego zastanawiam się skąd u Ciebie maniera kaleczenia ojczystego języka? Czy to celowy zabieg? Piszesz w sposób, który wymaga zastanowienia się co miałeś na myśli. Tak się nie godzi. Co do walk z bolszewikami, to akurat ta powieść nie...

więcej Pokaż mimo to