rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mówcie co chcecie, ja tam lubię Browna. Może kolejne odsłony nie powalają tak jak "Kod..." czy "Anioły...", ale to całkiem zgrabna sensacja. W końcu książki Ludluma czy Forsytha też są na jedno kopyto... ;-)

Mówcie co chcecie, ja tam lubię Browna. Może kolejne odsłony nie powalają tak jak "Kod..." czy "Anioły...", ale to całkiem zgrabna sensacja. W końcu książki Ludluma czy Forsytha też są na jedno kopyto... ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza część też mnie specjalnie nie zachwyciła. Druga nie jest ani lepsza, ani gorsza. Specyficzne poczucie humoru Pilipiuka zawsze bardzo lubiłem, więc i tą książkę przeczytało się lekko i miło.
Nie mogę się jednak doczekać czegoś znowu na miarę "Oka Jelenia"...

Pierwsza część też mnie specjalnie nie zachwyciła. Druga nie jest ani lepsza, ani gorsza. Specyficzne poczucie humoru Pilipiuka zawsze bardzo lubiłem, więc i tą książkę przeczytało się lekko i miło.
Nie mogę się jednak doczekać czegoś znowu na miarę "Oka Jelenia"...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem... może juz się zmęczyłem Wędrowyczem, a może to autor powoli się nim męczy... Nie zaskakuje, trochę kalka wszystkich poprzednich części. Nie oznacza to, że to książka kiepska... po prostu, cytując Pilipiuka z "Wampira z MO": cukier krzepi, ale nadmiar cukru... no sami wiecie... ;-)

Nie wiem... może juz się zmęczyłem Wędrowyczem, a może to autor powoli się nim męczy... Nie zaskakuje, trochę kalka wszystkich poprzednich części. Nie oznacza to, że to książka kiepska... po prostu, cytując Pilipiuka z "Wampira z MO": cukier krzepi, ale nadmiar cukru... no sami wiecie... ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór opowiadań. Niektóre dobre, a niektóre lepsze. :-)

Zbiór opowiadań. Niektóre dobre, a niektóre lepsze. :-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Doskonały jak zwykle. Rewelacyjny zbiór kilku opowiadań (a może nowel, bo całkiem długie). Nie ma co się rozpisywać o czym, po prostu lektura obowiązkowa dla miłośników dobrej fantastyki (w tym przypadku też thillerów/horrorów).

Doskonały jak zwykle. Rewelacyjny zbiór kilku opowiadań (a może nowel, bo całkiem długie). Nie ma co się rozpisywać o czym, po prostu lektura obowiązkowa dla miłośników dobrej fantastyki (w tym przypadku też thillerów/horrorów).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra, chociaż pierwsza część stanowczo lepsza...

Dobra, chociaż pierwsza część stanowczo lepsza...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To bardzo ciekawa książka. Ciekawa, bo inna niż wszystkie. Dziewiętnastowieczna Anglia, ale inna niż ją dotychczas znaliśmy. Znani ludzie, jak Darwin, Twain, czy Brunel, ale w zupełnie innych rolach. No i mój ulubiony temat... kombinacje z czasem. Więcej Wam nie powiem, bo zepsułbym dobrą zabawę.

To bardzo ciekawa książka. Ciekawa, bo inna niż wszystkie. Dziewiętnastowieczna Anglia, ale inna niż ją dotychczas znaliśmy. Znani ludzie, jak Darwin, Twain, czy Brunel, ale w zupełnie innych rolach. No i mój ulubiony temat... kombinacje z czasem. Więcej Wam nie powiem, bo zepsułbym dobrą zabawę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Debiut (jeśli chodzi o powieść) redaktora i dziennikarza którego darzę sympatią. Nawet całkiem fajna sensacja, a właściwie czystej krwi political fiction. Jedna, nie dająca spokoju myśl, po skończeniu. Czy faktycznie tak może wyglądać mój ukochany kraj... Strach, bo jeśli tak to bagno... i dwa metry mułu...

Debiut (jeśli chodzi o powieść) redaktora i dziennikarza którego darzę sympatią. Nawet całkiem fajna sensacja, a właściwie czystej krwi political fiction. Jedna, nie dająca spokoju myśl, po skończeniu. Czy faktycznie tak może wyglądać mój ukochany kraj... Strach, bo jeśli tak to bagno... i dwa metry mułu...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Science-Fiction pełną gębą. Mamy wszystko: zmechanizowany i zrobotyzowany, genetycznie pozmieniany świat przyszłości, podboje galaktyk, statki kosmiczne, gwiezdne wojny i walki, źli obcy i walka dobra ze złem. W sumie niezła, ale raczej nie dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z SF, bo może być męcząca.

Science-Fiction pełną gębą. Mamy wszystko: zmechanizowany i zrobotyzowany, genetycznie pozmieniany świat przyszłości, podboje galaktyk, statki kosmiczne, gwiezdne wojny i walki, źli obcy i walka dobra ze złem. W sumie niezła, ale raczej nie dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z SF, bo może być męcząca.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgnąłem po drugą książkę tej autorki, bo nie chciałem sobie wyrabiać opinii wyłącznie na podstawie "Księżniczki z Lodu" która przeczytałem parę tygodni wcześniej.
To absolutna klasyka z gatunku kryminałów. Niestety, w tym przypadku mówiąc "klasyka" mam na myśli powtarzaną w nieskończoność sztampę: miejsce odcięte od świata, tajemnicze morderstwo, a nawet dwa, intryga i kłótnia rodzinna, kilkoro zmieniających się w trakcie głównych podejrzanych, przypadkowy policjant który musi rozwikłać zagadkę... D... nie urywa. Generalnie nic mi nie urwało. Ale pewnie miłośnicy kryminałów będą mieli inne zdanie. Może i słusznie, bo to nawet fajna lektura na plażę, do poczekalni u dentysty, do autobusu czy pociągu...

Sięgnąłem po drugą książkę tej autorki, bo nie chciałem sobie wyrabiać opinii wyłącznie na podstawie "Księżniczki z Lodu" która przeczytałem parę tygodni wcześniej.
To absolutna klasyka z gatunku kryminałów. Niestety, w tym przypadku mówiąc "klasyka" mam na myśli powtarzaną w nieskończoność sztampę: miejsce odcięte od świata, tajemnicze morderstwo, a nawet dwa, intryga i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To podobno bardzo zdolna pisarka. Po tej książce trudno mi powiedzieć, ile w tym prawdy, a ile mody która po "Millenium" nastała na skandynawskich autorów. Kryminał jak kryminał. Niespecjalnie zaskakująca fabuła, chociaż nie można powiedzieć, że nudna. To nie jest mój ulubiony gatunek literacki, ale obiektywnie muszę chyba stwierdzić, że miłośnikom kryminałów może się spodobać...
Nie zwykłem wyrabiać sobie opinii o autorach po przeczytaniu zaledwie jednej książki, więc sięgam po następną: "Zmieć śnieżna i woń migdałów"... Zobaczymy.

To podobno bardzo zdolna pisarka. Po tej książce trudno mi powiedzieć, ile w tym prawdy, a ile mody która po "Millenium" nastała na skandynawskich autorów. Kryminał jak kryminał. Niespecjalnie zaskakująca fabuła, chociaż nie można powiedzieć, że nudna. To nie jest mój ulubiony gatunek literacki, ale obiektywnie muszę chyba stwierdzić, że miłośnikom kryminałów może się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No tak. Zrobiło się wystarczająco głośno i wstyd, ze w ogólnych szczebiotach znajomych mi kobiet nie zabierałem głosu w dyskusji. Wiec czytam. Tym razem, swoją krótka recenzję będę tworzył na bieżąco. Jak już mówiłem - na literaturze "kobiecej" nie znam się zupełnie, więc zabiorę głos.

Rozdziały 1-7
Pierdyliard razy główna bohaterka zauważyła jaki to Grey jest piękny, cudowny, władczy, męski itd. Cztery tuziny razy się zaczerwieniła i kilka razy poczuła prądy. Do końca rozdziału siódmego jeszcze się nie pukała (chociaż już raz całowała w windzie), ale Grey zdążył ją uratować (pijaną) od zalotów przyjaciela, przelecieć (oj) helikopterem, kilka razy nakarmić, pokazać jej swój pokoik zabaw i podsunąć do podpisania jakieś papierki o poufności. Właśnie się z przerażeniem dowiedział, że generalnie Anastazja to nigdy się nie pukała i najwyraźniej ma z tym jakiś problem....

Rozdziały 8 - do końca
Grey sobie szybko radzi z dziewictwem Any w dwóch podstawowych.... aspektach, powiedzmy ;-). Potem on jest nadal piękny, ona dostaje od niego prezenty, znowu jest zapierający dech w piersiach i śliczny jak Adonis, tym razem przelatują się szybowcem, jakieś kolacje, wizyty u rodziców... W międzyczasie wprowadzanie w małe zboczonka Greya...
Ona chce więcej normalności, on da albo nie...
W końcu spuszcza jej łomot pasem w gołą rzyć (na jej własną prośbę zresztą) i ona ucieka.

Koniec bajki

No cóż, nie dla mnie, jak mówiłem... Ale obiektywnie - czyta się nie tak strasznie i kobietom się podoba... Może nawet kiedyś, w wolnej chwili przekartkuję kolejne dwa tomy.

No tak. Zrobiło się wystarczająco głośno i wstyd, ze w ogólnych szczebiotach znajomych mi kobiet nie zabierałem głosu w dyskusji. Wiec czytam. Tym razem, swoją krótka recenzję będę tworzył na bieżąco. Jak już mówiłem - na literaturze "kobiecej" nie znam się zupełnie, więc zabiorę głos.

Rozdziały 1-7
Pierdyliard razy główna bohaterka zauważyła jaki to Grey jest piękny,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Śmierć sama się nie wyrobi, nie ma bata, za dużo roboty... dlatego potrzebuje pomocników. Handlarzy Śmiercią. W sumie nie wiadomo jak sa wybierani i czemu to właśnie oni, ale swoją posługę - zbieranie przedmiotów noszących duszę umarłych - spełniać muszą. Inaczej będzie źle. Bardzo źle. Moore z charakterystycznym dla siebie humorem przybliży nam tą profesję. Zaskoczy, rozbawi, wciągnie, a przy okazji wplecie wątki znane z trylogii "Love story". Znowu Cesarz pomoże ratować swoje miasto, koleżanka Aby Normal, Lily, zapewni obraz psychologiczny współczesnych nastolatek. Znowu znajdziemy wątek miłości i siły nieziemskie o których nam się nie śniło. Fajny kawałek czytadła, nie ma co.

Śmierć sama się nie wyrobi, nie ma bata, za dużo roboty... dlatego potrzebuje pomocników. Handlarzy Śmiercią. W sumie nie wiadomo jak sa wybierani i czemu to właśnie oni, ale swoją posługę - zbieranie przedmiotów noszących duszę umarłych - spełniać muszą. Inaczej będzie źle. Bardzo źle. Moore z charakterystycznym dla siebie humorem przybliży nam tą profesję. Zaskoczy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To chyba lektura "dla kobiet". A ponieważ nie jestem kobietą i kompletnie nie znam się na takiej literaturze, to się wypowiem :-)

Książka jest banalna i naiwna. Sporo wysiłku kosztowało mnie doczytanie do końca. Fabuła przewidywalna, a momentami słodycz wylewa się strumieniami. Te "zapieranie dechu", "fale gorąca" i inne opisy pożądania, wzbierającej miłości, gorących pocałunków powodujących zapaśc organizmu... to jakoś nie dla mnie. Sama forma literacka tez mi nie odpowiada. Główna bochaterka jest tak wspaniała, ze rzygałem tęczą, a pozostałe postaci kompletnie czarno-białe. Przykro mi, ale przypominało mi to wypociny nastolatki próbującej nieudolnie napisac cos na miarę "Zmierzchu". Bleee...

To chyba lektura "dla kobiet". A ponieważ nie jestem kobietą i kompletnie nie znam się na takiej literaturze, to się wypowiem :-)

Książka jest banalna i naiwna. Sporo wysiłku kosztowało mnie doczytanie do końca. Fabuła przewidywalna, a momentami słodycz wylewa się strumieniami. Te "zapieranie dechu", "fale gorąca" i inne opisy pożądania, wzbierającej miłości, gorących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Biff, najlepszy przyjaciej Joszuy (błędnie zwanego Jezusem). Kompan na dobre i na złe. Spisze prawdziwą ewangelię, opowie Wam, co działo się przez lata życia Joszuy pominięte w pozostałych ewangeliach...

Zastanawialiście się kiedyś:
- kto wymyslił ołówek, sarkazm i ironię?
- kto nauczył Joszuę pomnażania jedzenia?
- skąd Joszua wiedział, że seks przedmałżeński top zło, skoro sam był "czysty"?
- czy Jezus znał kung-fu i skąd wzięło się Judo?
- kim na prawdę była Maria Magdalena, zwana Maggie?
- Jacy na prawdę byli Piotr, Szymon, Bartłomiej, Tomasz (i dlaczego było ich dwóch??)
- Kto pierwszy wpadł na pomysł, ze ziemia jest okręgła i dlaczego w związku z tym się z niej nie zsuwamy?
- Jaki iloraz inteligencji miał anioł zwiastujący?
- Kim naprawdę byli trzej mędrcy?
- A jak to było z Janem Chrzcicielem?

Jak przeczytasz "Baranka" będziesz wiedział.

Wbrew pozorom, to nie jest książka w jakikolwiek sposób drwiąca z wiary chrześcijan. Wręcz przeciwnie. Osobiście uważam, że to lektura dla wierzących. A nawet więcej, powinna być lekturą obowiązkową dla młodych. "Uczłowieczenie" Jezusa, nadanie mu ludzkich cech i słabości, nieobcych każdemu nastolatkowi, na pewno przybliży młodzież do wiary... To książka, która mimo swego zdecydowanie humorystycznego typu, niesie za sobą mądre przesłania i wartości.

Biff, najlepszy przyjaciej Joszuy (błędnie zwanego Jezusem). Kompan na dobre i na złe. Spisze prawdziwą ewangelię, opowie Wam, co działo się przez lata życia Joszuy pominięte w pozostałych ewangeliach...

Zastanawialiście się kiedyś:
- kto wymyslił ołówek, sarkazm i ironię?
- kto nauczył Joszuę pomnażania jedzenia?
- skąd Joszua wiedział, że seks przedmałżeński top zło,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zabawna, ciekawa, wciągająca. Allan (główny bohater - stulatek) to człowiek który w swoim fantastycznym (w sensie - "niemożliwym") życiu był prawie wszedzie tam, gdzie działo się coś ważnego na świecie na przestrzeni 100 lat jego życia.
To zdecydowania lektura lekka, bardzo odprężająca, poprawiająca nastrój i rewelacyjnie napisana poprzez przeplatanie teraźniejszości bohatera z opisami jego przeszłych przygód.

Jeśli pokochaliście Forresta Gumpa pokochacie i Allana Karlssona.

Zabawna, ciekawa, wciągająca. Allan (główny bohater - stulatek) to człowiek który w swoim fantastycznym (w sensie - "niemożliwym") życiu był prawie wszedzie tam, gdzie działo się coś ważnego na świecie na przestrzeni 100 lat jego życia.
To zdecydowania lektura lekka, bardzo odprężająca, poprawiająca nastrój i rewelacyjnie napisana poprzez przeplatanie teraźniejszości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podobno sam Lem bardzo miło wypowiadał się na temat tej pozycji. Tytuł "9 łatwych kawałków" nie do końca odzwierciedla zawartośc - zbiór dziewięciu różnych w swojej wymowie opowiadań. To prawda - kilka z nich jest "łatwych". Powiedziałbym nawet, banalnych. Ale niektóre, szczególnie "Flashback" to majstersztyk, zasługujący na uwagę (głębszą refleksję, chociaż wszystkie do refleksji zmuszają)i wcale nie taki "łatwy". Krasnowolski ma niebywała cechę pisania w sposób prosty, płynny i rytmiczny, a przy okazji odsłaniający niezły warsztat pisarza. Przyjemna lektura, szczególnie dla tych, co chcą rozpocząc swoją przygodę z SF nie będąc pewnymi, czy taki gatunek im się spodoba.

Podobno sam Lem bardzo miło wypowiadał się na temat tej pozycji. Tytuł "9 łatwych kawałków" nie do końca odzwierciedla zawartośc - zbiór dziewięciu różnych w swojej wymowie opowiadań. To prawda - kilka z nich jest "łatwych". Powiedziałbym nawet, banalnych. Ale niektóre, szczególnie "Flashback" to majstersztyk, zasługujący na uwagę (głębszą refleksję, chociaż wszystkie do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To mój drugi kontakt z Masłowską. Pierwszym była "Wojna polsko-ruska..." której nieprzebrnąłem. Ta pozycja wydaje mi się lepsza. Ironiczny, przejaskarawiony opis życia i problemów średniej klasy w naszym współczesnym świecie. Ja jednak lubię ksiązki z okresloną fabułą, z akcją lub przybnajmniej historią, którą autor chce nam przekazać. Tu mi tego zabrakło. Nie mozna natomiast odmówić Masłowskiej doskonałego warsztatu i pięknego pióra - i tylko dlatego daję "przeciętna" a nie "może być".

To mój drugi kontakt z Masłowską. Pierwszym była "Wojna polsko-ruska..." której nieprzebrnąłem. Ta pozycja wydaje mi się lepsza. Ironiczny, przejaskarawiony opis życia i problemów średniej klasy w naszym współczesnym świecie. Ja jednak lubię ksiązki z okresloną fabułą, z akcją lub przybnajmniej historią, którą autor chce nam przekazać. Tu mi tego zabrakło. Nie mozna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że cięzko jest napisać dobrą książkę poruszającą tak trudny temat, jak prostytucja nieletnich. Bez zbędnech fragmentów o znamionach pornografii, bez próby osądzania lub stawiania zarzutów. Anji Snellman to się udało. Ciekawie przedstwaiona historia, widziana oczyma raz młodej córki, raz matki a czasem osób z grupy stręczycieli lub policji. Celowe zaburzenia chronologii wydarzeń, przeskoki. To czyni ta pozycję ciekawą. Autorka nie moralizuje, nie stawia oskarżeń, nie wskazuje winnych. Zostawia nas z refleksjami. Na uwagę zasługuje tez epilog, w którym przedstawiona jest w skrócie geneza i historia prostytucji. Dobrze napisane, wciagające, zmuszające do refleksji.

Myślę, że cięzko jest napisać dobrą książkę poruszającą tak trudny temat, jak prostytucja nieletnich. Bez zbędnech fragmentów o znamionach pornografii, bez próby osądzania lub stawiania zarzutów. Anji Snellman to się udało. Ciekawie przedstwaiona historia, widziana oczyma raz młodej córki, raz matki a czasem osób z grupy stręczycieli lub policji. Celowe zaburzenia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zakończenie trylogii. Ciekawe i wciagające jak poprzednie części, chociaż mam wrażenie, ze najsłabsze. Mimo to dopełniające całość. Nie zabrakło nowych, ciekawych postaci. Generalnie - całośc trylogii mozna spokojnie polecić każdemu, kto szuka lekkiej, dowcipnej, nie zmuszającej do głebszych refleksji, ale niezwykle wciągającej lektury.

Zakończenie trylogii. Ciekawe i wciagające jak poprzednie części, chociaż mam wrażenie, ze najsłabsze. Mimo to dopełniające całość. Nie zabrakło nowych, ciekawych postaci. Generalnie - całośc trylogii mozna spokojnie polecić każdemu, kto szuka lekkiej, dowcipnej, nie zmuszającej do głebszych refleksji, ale niezwykle wciągającej lektury.

Pokaż mimo to