Najnowsze artykuły
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2019-02-10
2019-02-10
Średnia ocen:
5,6 / 10
39 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (6 plusów)
Czytelnicy: 97
Opinie: 8
Zobacz opinię (6 plusów)
Sama historia ciekawa, jednak technicznie książka napisana topornie...
Główny bohater jest sam w lochu, SAM, a narrator co chwilę używa Conan, barbarzyńca, Cymmerianin.
W całej książce użyto:
Conan - 749x
barbarzyńca - 131x
Cymmerianin - 352x,
to 1232x, co podzielone na ok. 200 stron daje nam średnio ponad 6x na stronę przytoczenie nazwy bohatera, jest to nieznośnie.
Próbka pół strony tekstu, można się uśmiać:
"...Płonące pochodnie, kłębiące się ciemne kształty i chrapliwe głosy... CONAN zmrużył zachodzące mgłą bólu oczy, by dojrzeć sylwetki tych, którzy go pojmali. Za każdym razem, gdy na tle blasku pochodni dostrzegał gwałtowny ruch, napinał mięśnie i wciskał głowę w ramiona dla ochrony przed spodziewanym uderzeniem, lecz jego wysiłki niewiele dawały. Miał związane za plecami nadgarstki, a skrępowane kostki połączono z resztą pęt odcinkiem sznura długości rozstawionej dłoni. Nie miał szans uniknąć ciosów prześladowców.
Uszu CYMMERIANINA dobiegło sieknięcie z wysiłku.
- Aaarh! - W trzewiach BARBARZYŃCY rozlała się fala szkarłatnej męki, gdy z boku trafiła go niewidzialna pięść. CONAN skręcił się w więzach, zwalczając chęć zwymiotowania wszystkich wnętrzności, lecz natychmiast poczuł wzdłuż kręgosłupa odrętwiające pulsowanie nieznośnego bólu po kolejnym ciosie w kark. Tuż potem następny cios w oczodół, twardy jakby zadano go stalową maczugą, wstrząsnął wszystkimi kośćmi jego czaszki. CYMMERIANIN osunął się na kamienny mur.
- Gadaj, BARBARZYŃCO, kto był z tobą dziś w nocy? - Rozległ się w pobliżu przenikliwy głos; CONAN rozpoznał, że mówiącym był Ivor. - Z kim spiskowałeś? Jestem pewny, że nie tylko z najemnikami. - CYMMERIANIN poczuł, jak prześladowca zaciska palce na skórze jego brody i unosi mu głowę w górę. - Mów, rozkazuję ci!...
Sama historia ciekawa, jednak technicznie książka napisana topornie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłówny bohater jest sam w lochu, SAM, a narrator co chwilę używa Conan, barbarzyńca, Cymmerianin.
W całej książce użyto:
Conan - 749x
barbarzyńca - 131x
Cymmerianin - 352x,
to 1232x, co podzielone na ok. 200 stron daje nam średnio ponad 6x na stronę przytoczenie nazwy bohatera, jest to...