rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Takiej grafomanii dawno nie czytałam. Porównania jak u dziecka, takie przaśne. Równie poruszające jak monotonne opowieści pięciolatka o kupie, dupie i pierdach. Powtarzanie wkoło słów "cipa", "wulwa" (bo cala książka jest o wkładaniu sobie patyków w owe) nie jest obrazoburcze, tylko po prostu głupie.
P. S. Nafta nie błyszczy się na wodzie jak benzyna...

Takiej grafomanii dawno nie czytałam. Porównania jak u dziecka, takie przaśne. Równie poruszające jak monotonne opowieści pięciolatka o kupie, dupie i pierdach. Powtarzanie wkoło słów "cipa", "wulwa" (bo cala książka jest o wkładaniu sobie patyków w owe) nie jest obrazoburcze, tylko po prostu głupie.
P. S. Nafta nie błyszczy się na wodzie jak benzyna...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chaotyczne, niespójne. A mogło być tak pięknie...

Chaotyczne, niespójne. A mogło być tak pięknie...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś w reader's digest jakiś sprytny korektor skracał książki, wyrzucając z nich niepotrzebne fragmenty.To wydawnictwo mogłoby się zająć tą lekturą i wywalić Dennę, Dennę i jeszcze raz Dennę.

Kiedyś w reader's digest jakiś sprytny korektor skracał książki, wyrzucając z nich niepotrzebne fragmenty.To wydawnictwo mogłoby się zająć tą lekturą i wywalić Dennę, Dennę i jeszcze raz Dennę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Irytująca ilość słowa ,,runa".

Irytująca ilość słowa ,,runa".

Pokaż mimo to