Advertisement
rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie będę streszczał książki bo zrobili to moi poprzednicy. Dziwią mnie tak wysokie oceny powieści. Generalnie jest przegadane. Rozumiem, że autor pisząc powieść historyczną musi umiejscawiać w niej postacie historyczne, ale nie w taki sposób. Dygresja goni dygresję i jest na dygresji. Miejscami czytając czułem się jakbym obcował z książkową wersją Incepcji. Czarę goryczy przelał moment w którym bohaterowie odwiedzają pruskiego ambasadora. Tu zaczyna się dygresja o ambasadorze, a z niej rozpoczyna się dygresja o Fryderyku Wielkim, a potem o Wolterze. Jeśli pragnął bym przeczytać biografię Woltera lub Fryderyka Wielkiego to bym sobie ją kupił. Podejrzewam, że autor nie potrafił wpleść postaci historycznych w akcję powieści dlatego posiłkował się przepisywaniem ( być może własnymi słowami ) fragmentów biografii wspomnianych postaci. Gdyby wyrzucić z książki wspomniane dygresje została by jedna trzecia, czyli około dwustu strom. Mam duży niedosyt po lekturze. Sam jestem wielkim miłośnikiem historii i bardzo szanuję wysiłek historyczny autora. Jednak powieść historyczna tym powinna różnić się od książki naukowej, że autor potrafi tknąć życie w postacie historyczne jakie się tam pojawiają.
Tu mi tego zabrakło i dla mnie jest to "ni pies ni wydra coś na kształt świdra".

Nie będę streszczał książki bo zrobili to moi poprzednicy. Dziwią mnie tak wysokie oceny powieści. Generalnie jest przegadane. Rozumiem, że autor pisząc powieść historyczną musi umiejscawiać w niej postacie historyczne, ale nie w taki sposób. Dygresja goni dygresję i jest na dygresji. Miejscami czytając czułem się jakbym obcował z książkową wersją Incepcji. Czarę goryczy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to