Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dziękuję za tę książkę. Za przedstawienie OCD w prawdziwy sposób. Za łzy już przy dwunastej stronie. Za to, że przy lekturze żałowałam, że nie spotkałam się z podobną książką, kiedy moja "przygoda" z własnymi spiralami dopiero się zaczynała. Dziękuję za autentyczną nadzieję w jej braku. A przede wszystkim dziękuję Johnowi za przypomnienie mi powodu,dla którego tak bardzo kocham jego twórczość. Naprawdę chciałabym,żeby ten tytuł trafił do wszystkich.

Dziękuję za tę książkę. Za przedstawienie OCD w prawdziwy sposób. Za łzy już przy dwunastej stronie. Za to, że przy lekturze żałowałam, że nie spotkałam się z podobną książką, kiedy moja "przygoda" z własnymi spiralami dopiero się zaczynała. Dziękuję za autentyczną nadzieję w jej braku. A przede wszystkim dziękuję Johnowi za przypomnienie mi powodu,dla którego tak bardzo...

Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym tytule,a i tak zdołał mnie negatywnie zaskoczyć. Moje doświadczenie z czytania tej pozycji najlepiej wyrazić słowami: "czułam się,jakbym kartkowała scenariusz do świeżutkiej komedii romantycznej powstającej właśnie w USA". Główna bohaterka nie ma żadnych ciekawych cech osobowości,żyje tak jak możemy się spodziewać po znudzonej nastolatce,która dostaje zbyt dużo pieniędzy od taty,który oczywiście przytłoczony pracą nie ma dla niej czasu.

[ SPOJLER ] Zakończenia można się domyślić po pierwszej stronie,dobrze chociaż,że autorka nie próbowała przesadnie umoralniać i próbować wmówić nam,że ktokolwiek odrzuciłby darowane mu 25 milionów dolarów.

Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym tytule,a i tak zdołał mnie negatywnie zaskoczyć. Moje doświadczenie z czytania tej pozycji najlepiej wyrazić słowami: "czułam się,jakbym kartkowała scenariusz do świeżutkiej komedii romantycznej powstającej właśnie w USA". Główna bohaterka nie ma żadnych ciekawych cech osobowości,żyje tak jak możemy się spodziewać po znudzonej...

Chyba nie zdarzyło mi się jeszcze przeczytać tak złej książki. Została przeze mnie kupiona ze względu na widniejącą na okładce zapisaną dużymi literami informację,że jest to historia dla fanów Roku 1984 Orwella,a z tyłu doczytałam jeszcze,że ma w sobie sporo cech z Igrzysk Śmierci. Bez wahania wrzuciłam ją do koszyka i jak najprędzej zabrałam się do czytania.

Jak mówiłam,nie sądzę,bym spotkała się z gorszą książką.

Zacznijmy od tego,że historia nie należy do oryginalnych. W pewnym momencie miałam wrażenie,że sytuacje nie są oparte na tych,które tak dobrze znałam z trylogii Suzanne Collins,one zostały skopiowane,komicznie przerobione,wplątano w nie zupełnie niepotrzebny i kiczowaty wątek miłosny,a następnie książka trafiła do druku. Z 1984 to "dzieło" ma niewiele wspólnego; tylko zakończenie jest swoistą kopią dystopii Orwella.
Dodajmy do tego język,który sprawił,że poczułam się tak,jakbym czytała opowiadanie przygotowane przez ucznia drugiej klasy podstawówki. Dialogi są płytkie,śmieszne,nie pokazują żadnych cech charakteru danej postaci,więc często musiałam się zmagać z jeszcze gorzej napisanymi opisami.

Nie poleciłabym tej książki osobie,która chociaż w minimalnym stopniu szanuje swój czas. 2 gwiazdki,ponieważ początek nie był aż tak tragiczny.

Chyba nie zdarzyło mi się jeszcze przeczytać tak złej książki. Została przeze mnie kupiona ze względu na widniejącą na okładce zapisaną dużymi literami informację,że jest to historia dla fanów Roku 1984 Orwella,a z tyłu doczytałam jeszcze,że ma w sobie sporo cech z Igrzysk Śmierci. Bez wahania wrzuciłam ją do koszyka i jak najprędzej zabrałam się do czytania.

Jak...