-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
{ współpraca barterowa}
Czy książka może być jednoczenie mroczna, a jednoczenie urocza?
Nie?
To ja wam udowodnię, że tak.
Zacznijmy od tego, że akcja toczy się w magicznej szkole. Perspektywa kilku osób co dodatkowo dodaje mrocznego klimaciku. Każdy postrzega inaczej jedną sytuację i każdy zauważa inne szczegóły. Na początku ta książka dawała mi vibe Harry'ego Pottera oraz Fatalnej Czarownicy ( serial na Netflix), ale im dalej w te historię tym przekonałam się, że jest to coś pomiędzy.
Czytając te książkę wiele razy zapominałam o tym, że bohaterzy są w moim wieku i niewiele starsi. Pierwszy raz nie udało mi się przewidzieć ani jednego wątku i musze przyznać, że zaskoczyło mnie to pozytywnie. Sama historia jest lekka, przyjemna do czytania i wciągająca. Do połowy książki nie rozumiałam opinii innych " ta książka ma mroczny klimat"... Dopiero po połowie sama przekonałam się o czym mówią inni w recenzjach. Mamy tutaj motyw morderstwa, duchów, age gap, dark academia, magia, found family i mam nadzieję, że w drugim tomie okarze się też second chance. Bo bardzo bym chciała by Kirstein miała okazję przeżyć swoją miłość z NIM. Nie będę spoilerować kim :).
Jestem bardzo wdzięczna autorce, że książka nie zakończyła się w najgorszym momencie ( największy zwrot akcji). Dokończyła ten wątek i zrobiła lekki dreszczyk na koniec, który ma zapowiadać tom drugi. Mam nadzieję, że na kolejną część tej trylogii nie będziemy musieli długo czekać, bo ja osobiście potrzebuje dalszych losów Kirstein, Kamille, Manou i Victorii... Bo te 4 dziewczyny to główne bohaterki.
Wydanie piękne, tłumaczenie bardzo dobre. Jeśli polubiliście Harry'ego Pottera to polubicie też " Róże i Fiołki ". Jednak jeśli nie lubicie Harry'ego Potter'a to nie martwcie się, oprócz początku ( przybycia do szkoły) przeczytacie o wielu innych wątkach.
{ współpraca barterowa}
Czy książka może być jednoczenie mroczna, a jednoczenie urocza?
Nie?
To ja wam udowodnię, że tak.
Zacznijmy od tego, że akcja toczy się w magicznej szkole. Perspektywa kilku osób co dodatkowo dodaje mrocznego klimaciku. Każdy postrzega inaczej jedną sytuację i każdy zauważa inne szczegóły. Na początku ta książka dawała mi vibe Harry'ego Pottera...
{ współpraca barterowa z mustread}
~ Pierwsza część była na tyle ciekawa, że drugą zaczęłam niemalże dzień później. Mimo tego, że jestem na wyjeździe codziennie sumiennie czytałam. Ustaliłam sobie wynik 100 stron codziennie, ale ta historia na tyle mnie wciągnęła, że za każdym razem wykraczałam poza minimum. Jest to książka dla której zarwałam nocke, a ja rzadko stawiam książki ponad sen. Przyjemna i wciągająca historia. Mnóstwo wątków, które perfekcyjnie się łączą i wyjaśniają w swoim czasie. Udało mi się przewidzieć jeden z głównych wątków, ale dosyć późno, bo nie był on taki oczywisty.
Ja znów to powtórzę, bo uważam, że to bardzo istotne. Jeśli ktoś polubił Rozpruwacza, The Inheritance Games, Spotkajmy się o północy, Dotknij mnie czy choćby Gdzie Śpiewają Raki to polubi i tę serię. Występują tu podobne wątki i z każdej wymienionej książki jest coś w The Naturals. Mordertwo, nadzwyczajne umiejętności, zagadki, trójkąt miłosny, sprawy kryminalne... Może się wydawać, że skoro jest tego tak dużo to ciężko się to czyta... Absolutnie nie. Książka jest przyjemna, szybka, a przede wszystkim lekka. Ja osobiście uwielbiam pióro tej autorki, bo ma w sobie coś wyjątkowego. Coś co spotyka się rzadko, ale nikt nie jest w stanie określić co to jest. Ja też czuje ogromny sentyment do Jennifer, bo The Inheritance Games jest moją ulubioną trylogią... Barnes to kobieta od której kupie w ciemno, a Must Read cudownie wydaje książki i przede wszystkim zapewnia dobre tłumaczenie. Jest to moja druga ulubiona współpraca... Dostajecie ode mnie gwarancje, że będę dużo o tym gadać...
Czytajcie The Naturals.
{ współpraca barterowa z mustread}
~ Pierwsza część była na tyle ciekawa, że drugą zaczęłam niemalże dzień później. Mimo tego, że jestem na wyjeździe codziennie sumiennie czytałam. Ustaliłam sobie wynik 100 stron codziennie, ale ta historia na tyle mnie wciągnęła, że za każdym razem wykraczałam poza minimum. Jest to książka dla której zarwałam nocke, a ja rzadko stawiam...
To była moja pierwsza biografia. Już kiedyś miałam takie zajawki, że chciałam przeczytać jakąś biografie. Jednak teraz, gdy dostałam współpracę w końcu poważnie do tego podeszłam. Zdecydowałam, że będę czytać sobie po trochu, bo nie wyciągnę nic z tej książki.
Byłam bardzo zafascynowana, gdy przeczytałam pierwsze 10 stron. Ta książka to historia przy której i płakałam i się uśmiechałam. Autor przeżył wiele i sytuację opisane tutaj nie raz łapały mnie za serducho. Śmierć bliskich szczególnie.
W tej biografii było też wiele rzeczy, z którymi ja mogłam się utożsamić. Czułam się też, jakbym czytała o tym co dzieje się wokół mnie.
Podczas czytania zastanawiałam się co by było, gdyby przeczytały to osoby z mojego otoczenia. Osoby, które wyśmiewają się z innych. Osoby, które niszczą innych. Doszłam do wniosku, że albo by w końcu zrozumieli, albo wyśmiali by te historię. „ Nie wszyscy chłopcy są niebiescy” to książka, która na pewne rzeczy otworzyła mi oczy. Porusza ona wiele wrażliwych tematów i myślę, że gdybym większości nie była świadkiem to nie dałabym rady czytać dalej. Jestem też święcie przekonana, że będę myśleć o tej książce długo. Nie jestem fanką biografii, ale fajnie było spróbować.
Polecam!
{ barter z BeYa!}
To była moja pierwsza biografia. Już kiedyś miałam takie zajawki, że chciałam przeczytać jakąś biografie. Jednak teraz, gdy dostałam współpracę w końcu poważnie do tego podeszłam. Zdecydowałam, że będę czytać sobie po trochu, bo nie wyciągnę nic z tej książki.
Byłam bardzo zafascynowana, gdy przeczytałam pierwsze 10 stron. Ta książka to historia przy której i płakałam i...
2024-05-02
{ współpraca barterowa BeYa!}
Uwaga! Bardzo dobra książka!
Sięgając po ten tytuł bałam się, że będzie jak z Rodziną Monet. W gruncie to właśnie tak tytuł może nam zapowiadać... Ale tutaj was zaskocze... Ten tytuł to bardzo dobrze napisana, niezwykła historia. Nigdy nie przeczytałam tak dobrej książki z motywami które tutaj się pojawiają. Nie ma tutaj aż tylu toksycznych zachowań, jednak wykryłam kilka... Nie są one jakieś okrutne jak we wcześniej wspomnianym porównaniu, jednak kilka jest.
W książce mamy okazje poznać River Conway, która zaczyna szkołę średnią. Nie było by w tym nic dziwnego, tylko że odwozi ją 4 ojców. Logan, Ray, Vincent i Isaak... Możecie fantazjować na ten temat, jednak żadna tajemnicą jest, że są oni po prostu przyjaciółmi. Nierozłącznymi. Więc wychowują córkę jednego z nich... Logana Conwaya.
Wracając do historii... Normalny pierwszy dzień w nowej szkole. Dziewczyna próbuje znaleźć znajomych, jednak jeden z nich źle wyraża się o jej rodzinie. Więc co ona robi? Łamie mu nos. Dzień jak co dzień, prawda?
„ Czterech ojców River Conway” to książka, przy ktorej nie da się nie śmiać! Cudownie poprowadzona fabuła, dużo zwrotów akcji, ale przede wszystkim momentów zabawnych. Są one moim zdaniem elementem bez którego książka by nie istniała. Świetnie się one komponują w całości. Dodatkowo Milena ukazuje aż 4 oblicza rodzicielstwa. Jednak to nie tak, że któryś z nich jest lepszy drugi gorszy. Każdy z nich ma taki sam wkład i tak samo kocha swoją podopieczną. Chodzi tutaj bardziej o sposób wychowania.
Na sam koniec dostajemy dawkę młodości bohaterów, czyli rozdział dodatkowy. Możemy dzięki niemu na chwilę zrozumieć co czuli jako nastolatkowie.
Książka porusza ważne tematy, które przedstawione są tak, by większość je zrozumiała. Genialna książka!
{ współpraca barterowa BeYa!}
Uwaga! Bardzo dobra książka!
Sięgając po ten tytuł bałam się, że będzie jak z Rodziną Monet. W gruncie to właśnie tak tytuł może nam zapowiadać... Ale tutaj was zaskocze... Ten tytuł to bardzo dobrze napisana, niezwykła historia. Nigdy nie przeczytałam tak dobrej książki z motywami które tutaj się pojawiają. Nie ma tutaj aż tylu toksycznych...
{ współpraca barterowa}
~ Ta recenzja jest ciężka.
Tak naprawdę to nie wiem od czego mam zacząć. Chciałabym apropo tej książki powiedzieć naprawdę wiele, jednak musze ograniczyć się do moich najważniejszych uwag i stricte książce.
Może dobrym wyjściem będzie, jeśli zaczne ogólnej tematyki. W tej książce skupiamy się na Taylor Swift. Omawiamy dosyć dokładnie każdy jej album. Mamy też dodatki takie jak piosenka "wyjątkowa ", o której dowiadujemy się wielu dodatkowych rzeczy. Taka dogłębna analiza. Ja nie jestem fanką biografii, a wielkość i grubość tej książki lekko mnie przerażała na początku. Taylor jest zdecydowanie osobą, o której można mówić cały czas. Jest to bardzo kreatywna, kontaktowa i publiczna osoba. Tematy o jej albumach, trasach, koncertach, życiowych problemach, muzach, dedykacjach, rodzinie, przyjaciołach, kotach i różnych innych rzeczach się nie kończą. Jej osoba jest na tyle popularna, że gdyby ktos chciał zmieścić o niej wszystko w jednej książce to chyba pisałby to całe swoje życie, a książka nigdy nie miała by końca. Ja osobiście bardzo podziwiam Taylor i dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Jak na przykład to, że nazywała swoje koty, albo to, jaki schemat ma każdy z jej albumów. Z nich tworzy się taka jakby fabuła.
Jest to napisane dosyć... Ciężko. Przynajmniej dla mnie, gdzie ja nie jestem jakąś ogromną fanką biografii. Gdyby nie takie " przerywniki" jak zdjęcia, piękne dodatki, cytaty i kolorowe strony, które oddzielają tematy, to chyba zanudziła bym się. Pióro autorki tej książki jest dosyć fajne, jednak no naprawdę bardzo dużo rzeczy się tutaj dowiadujemy i momentami staje się to... Nudne. Wszystkiemu nadrabia piękne wydanie, piękne barwione brzegi i mnóstwo grafik w środku.
Oprócz tego książka jest bardzo ciężka fizycznie. Ja podczas czytania musiałam kłaść książkę na biurku czy łóżku, bo po prostu po jakimś czasie zaczynała boleć mnie noga czy ręką. Jednak to jest znowu kwestia moich preferencji.
Przyznam, że można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o Taylor i jest to przyznam bardzo fajne. W sensie dowiadywanie się niepopularnych rzeczy o autorce / autorze. Jednak jeśli nie jesteście bardzo zagłębionymi w tą muzykę osobami i nie należycie do fandomu, to wiele z tych rzeczy po prostu nie będzie was obchodzić. Bo jest dużo rzeczy, które będą rozumieć tylko Swifties. Na zakończenie chce jedynie dodać, że czasem fajnie jest wyjść ze swojej strefy komfortu i przeczytać coś innego. Były wiele momentów, które były naprawdę ciekawe i strasznie się wkręcałam w czytanie, ale były też momenty, w których po prostu chciałam skończyć dany wątek.
{ współpraca barterowa}
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to~ Ta recenzja jest ciężka.
Tak naprawdę to nie wiem od czego mam zacząć. Chciałabym apropo tej książki powiedzieć naprawdę wiele, jednak musze ograniczyć się do moich najważniejszych uwag i stricte książce.
Może dobrym wyjściem będzie, jeśli zaczne ogólnej tematyki. W tej książce skupiamy się na Taylor Swift. Omawiamy dosyć dokładnie każdy jej...