rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka pozwoliła mi na lepsze zrozumienie mechanizmów rządzących doborem naturalnym. Przed przeczytaniem książki, moja wiedza na ten temat zamykała się na podręcznikach szkolnych z biologii.

Richard Dawkins przedstawia w swojej książce wiele ciekawych teorii, pokazuje z jakimi dylematami spotykają się ewolucjoniści obecnie i w jakich kwestiach nie mogą się do końca zgodzić. Do najczęściej przywoływanego w książce sporu zaliczyć można ten pomiędzy teorią doboru indywidualnego a teorią doboru grupowego. Dawkins używa przekonujących argumentów aby pokazać, że dobór grupowy jako rozwinięcie podejścia darwinowskiego, nie działa.

W moim odbiorze książka jest przede wszystkim rozważaniem nad dwoma kwestiami, które okazują się nierozłączne: 1) rozwinięciem teorii Darwina, 2) dylematem czy altruizm może być przekazywany w genach.

Zdecydowanie polecam!

Książka pozwoliła mi na lepsze zrozumienie mechanizmów rządzących doborem naturalnym. Przed przeczytaniem książki, moja wiedza na ten temat zamykała się na podręcznikach szkolnych z biologii.

Richard Dawkins przedstawia w swojej książce wiele ciekawych teorii, pokazuje z jakimi dylematami spotykają się ewolucjoniści obecnie i w jakich kwestiach nie mogą się do końca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W przypadku tej książki, nazwa zdradza wiele o historii, którą czytelnik znajdzie w jej środku. "Rise of the Horde" to wciągająca opowieść o upadku rasy Orków i początkach wielkiej Hordy, przedstawiona z orczej perspektywy.

W błędzie będzie każdy kto z góry wrzuci tę książkę do kategorii "fantastyka dla fantastyków". Historia przedstawiona w powieści porusza również problemy moralne związane m. in. dokonywaniem wyborów z ograniczoną percepcją.

Młoda rasa orków, naiwna jak dziecko, wierzy bezgranicznie w chroniące ich od lat siły natury, co zostaje zauważone i wykorzystane przez istoty bezgranicznie rządne władzy. Bogata kultura orków, pełna szacunku dla natury i innych żywych istot zostaje zmiażdżona przez paniczny wyścig zbrojeń, zręcznie zakorzeniony w ich umysłach za sprawą potężnego Zwodziciela - Kil'Jaedena.

"Rise of the Horde" była jedną z pierwszych książek ze świata Warcraft'a, którą przeczytałem. Pomimo tego, że od tego czasu przeczytałem wiele innych, historia upadku Orków pozostaje moją ulubioną.

W przypadku tej książki, nazwa zdradza wiele o historii, którą czytelnik znajdzie w jej środku. "Rise of the Horde" to wciągająca opowieść o upadku rasy Orków i początkach wielkiej Hordy, przedstawiona z orczej perspektywy.

W błędzie będzie każdy kto z góry wrzuci tę książkę do kategorii "fantastyka dla fantastyków". Historia przedstawiona w powieści porusza również...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Magia rzeczywistości" nie jest na pewno książką przełomową. Autor wielokrotnie przyznaje się do braku wystarczającego zrozumienia omawianego tematu, aby poruszyć niektóre jego aspekty. Nie ujmuje to jednak książce, która skupia się raczej na oddzieleniu powszechnych mitów od, niestety mniej popularnego, naukowego spojrzenia na niektóre z otaczających nas zjawisk.

Podczas podróży po stronach książki nie sposób nie wyczuć wciśniętego pomiędzy wersy konfliktu dwóch spojrzeń na rzeczywistość: opartego na dowodach i zawierzeniach; zresztą bardzo charakterystycznego dla publicznych wypowiedzi Dawkinsa.

Omawianym treściom towarzyszą ilustracje spod cyfrowego pędzla Dave'a McKeana, znanego między innymi z graficzno-literackich kolaboracji z Nealem Gaimanem. W książce znajdują się pewne graficzne wpadki, które musiały umknąć redaktorom. Podpowiem, że zdjęcie maski samochodu z twarzą Michael Jacksona, w całej swojej pikselowatości, nie jest jedną z nich.

Książka raczej nie przyda się na nic osobom mocno oczytanym w dziedzinie nauk przyrodniczych, lecz na pewno spodoba się wszystkim chcącym się oczytać.

"Magia rzeczywistości" nie jest na pewno książką przełomową. Autor wielokrotnie przyznaje się do braku wystarczającego zrozumienia omawianego tematu, aby poruszyć niektóre jego aspekty. Nie ujmuje to jednak książce, która skupia się raczej na oddzieleniu powszechnych mitów od, niestety mniej popularnego, naukowego spojrzenia na niektóre z otaczających nas zjawisk. ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka stanowi opis zbioru badań psychologicznych, stanowiących próbę zmierzenia rzeczy na pozór niemożliwych do zamknięcia w jednostce miary. Wiseman zwraca uwagę na różne korelacje, zauważone podczas badań statystycznych, a następnie stawia i argumentuje interesujące tezy mówiące dlaczego jest tak, a nie inaczej.

W czasach gdzie ludzie z dostępem do nieograniczonej wiedzy wciąż zawierzają w przesądy, wróżby i bożków, książki jak ta pełnią szczególną rolę. Mogą pomóc w uwolnieniu się z rozumowania opartego na wyuczonych schematach, a przede wszystkim odnaleźć się w świecie "przeładowania sensorycznego". Obawiam się niestety, że osobom, która ta książka mogłaby najbardziej pomóc, przechodzi obok nosa niezauważona.

Wszystkim humorystom chcącym poznać statystycznie najśmieszniejszy dowcip, oraz wszystkim tym, którzy zdrowy rozsądek stawiają przed zjawiskami nadprzyrodzonymi, gorąco polecam "Dzwinologię" Richarda Wisemana. Całej reszcie może się nie spodobać. Warto się jednak zmusić.

Książka stanowi opis zbioru badań psychologicznych, stanowiących próbę zmierzenia rzeczy na pozór niemożliwych do zamknięcia w jednostce miary. Wiseman zwraca uwagę na różne korelacje, zauważone podczas badań statystycznych, a następnie stawia i argumentuje interesujące tezy mówiące dlaczego jest tak, a nie inaczej.

W czasach gdzie ludzie z dostępem do nieograniczonej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetne wprowadzenie do Kryptologii. Jako pasjonat nauk ścisłych bez wcześniejszego doświadczenia w temacie szyfrów, pochłonąłem wiedzę zawartą w lekturze jednym ciągiem. Dzięki tej książce pozbyłem się błędnych wyobrażeń związanych z kryptologią, oraz historycznych nieścisłości związanych z enigmą.

Autor w zręczny sposób przedstawia różne metody szyfrowania i dekryptażu, angażując czytelnika w samodzielną analizę. Wielokrotnie zatrzymywałem się na chwilę w czytaniu, żeby przemyśleć mechanizm, na bazie którego działa omawiany szyfr. Po przewróceniu strony znajdowałem odpowiedzi na zrodzone w trakcie przemyśleń pytania. Czułem się prowadzony w rozumowaniu przez autora, niczym uczeń Sokratesa odpowiadający na pytania swojego nauczyciela.

Polecam szczególnie tym, którzy z szyframi nie mieli do czynienia. :)

Świetne wprowadzenie do Kryptologii. Jako pasjonat nauk ścisłych bez wcześniejszego doświadczenia w temacie szyfrów, pochłonąłem wiedzę zawartą w lekturze jednym ciągiem. Dzięki tej książce pozbyłem się błędnych wyobrażeń związanych z kryptologią, oraz historycznych nieścisłości związanych z enigmą.

Autor w zręczny sposób przedstawia różne metody szyfrowania i dekryptażu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W środku znaleźć można wszystko. Od przedefiniowania kilku - wydawałoby się - prostych pojęć, zahaczając o wyliczenie seksualnych partnerek autora, przez wachlarz historii z prostytutkami na planie pierwszym, drugim i trzecim, a na pijackich bazgrołach kończąc. Zmieściło się nawet trochę miłość.

W środku znaleźć można wszystko. Od przedefiniowania kilku - wydawałoby się - prostych pojęć, zahaczając o wyliczenie seksualnych partnerek autora, przez wachlarz historii z prostytutkami na planie pierwszym, drugim i trzecim, a na pijackich bazgrołach kończąc. Zmieściło się nawet trochę miłość.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytanie "Ohydy" I. Welsha było dla mnie pochłaniającą podróżą w głąb świństwa i obrzydzenia w swojej najczystszej formie. Obraz jaki został pokazany w książce to proces rozkładu jaki przechodzi żywa istota pod wpływem destrukcyjnego trybu życia jaki prowadzi. Bruce Robertson, wokół którego skupia się akcja powieści, powstał z nasienia seryjnego mordercy i gwałciciela. Został znienawidzony i zaczął wzbudzać odrazę zanim doszło do pierwszego podziału jego własnych komórek. Potem było już tylko gorzej.

Istotnym dla mnie wyznacznikiem jakości książki jest trwały ślad jaki pozostawia w umyśle po jej przeczytaniu. Jeżeli chcesz poznać jak nisko może upaść człowiek bez sprawdzania tego na własnej skórze, koniecznie przeczytaj "Ohydę" Irvine'a Welsh'a.

Heya.

Przeczytanie "Ohydy" I. Welsha było dla mnie pochłaniającą podróżą w głąb świństwa i obrzydzenia w swojej najczystszej formie. Obraz jaki został pokazany w książce to proces rozkładu jaki przechodzi żywa istota pod wpływem destrukcyjnego trybu życia jaki prowadzi. Bruce Robertson, wokół którego skupia się akcja powieści, powstał z nasienia seryjnego mordercy i gwałciciela....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to