-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel5
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-04-29
2024-04-26
2024-04-24
2024-04-22
2024-04-11
2024-04-09
2024-04-13
2024-04-02
2024-03-30
2024-03-26
2024-03-19
Nie potrafię ocenić tej pozycji - z jednej strony jestem fanką p. Małgorzaty, książkę czyta się dość szybko, jest, jak zwykle, napisana pięknym językiem, bez wulgaryzmów wszechobecnych w literaturze kryminalnej tworzonej w dzisiejszych czasach, z drugiej strony - uważam, że to nie jest komedia kryminalna, skoro pojawiają się w niej opisy procesu czarownic i wszystkiego, co się z tym tematem wiąże. W drugiej połowie po prostu je pomijałam, bo komedie kryminalne czytam wieczorami dla relaksu po długim dniu w pracy i na drastyczne sceny nie mam wtedy ochoty. To nie jest lektura "lekka, łatwa i przyjemna", więc jeśli takiej szukacie, to nie tutaj.
To kolejna już książka, po którą sięgam w ostatnim czasie, a której opis wydawcy "rozjeżdża się" z treścią. I już sama nie wiem, czy ja mam takiego pecha, czy na okładkach pojawiają się informacje od osób, z całkowitym pominięciem szacunku dla czytelnika, które opisywanej książki w ogóle nie czytały. Do tej pory często sugerowałam się opisem z okładki, ale najwyraźniej czas zmienić tę praktykę.
Nie potrafię ocenić tej pozycji - z jednej strony jestem fanką p. Małgorzaty, książkę czyta się dość szybko, jest, jak zwykle, napisana pięknym językiem, bez wulgaryzmów wszechobecnych w literaturze kryminalnej tworzonej w dzisiejszych czasach, z drugiej strony - uważam, że to nie jest komedia kryminalna, skoro pojawiają się w niej opisy procesu czarownic i wszystkiego, co...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-06
Szkoda, że autorka nie poszła bardziej w konwencję groteski i absurdu, myślę, że książka dużo by zyskała. A tak? Komedią kryminalną bym jej nie nazwała, bo mało tu momentów do śmiechu, kryminałem też nie, bo śledztwa w sprawie zabójstwa też niewiele. Więcej czarnego humoru i obroniliby się nawet jednowymiarowi bohaterowie.
No i ten pamiętnik kota, który przyprawiał mnie o zgrzytanie zębów... Miałam do czynienia z wieloma kotami, sama nawet mam puchatego charakternego pieszczocha w domu, ale te wtręty w ogóle do kota mi nie pasowały. Właśnie te fragmenty odebrały co najmniej 2 gwiazdki z mojej oceny. Nie zdecydowałam jeszcze, czy sięgnę po pozostałe części, choć ciekawi mnie rozwiązanie dot. sekretu pani weterynarz.
Szkoda, że autorka nie poszła bardziej w konwencję groteski i absurdu, myślę, że książka dużo by zyskała. A tak? Komedią kryminalną bym jej nie nazwała, bo mało tu momentów do śmiechu, kryminałem też nie, bo śledztwa w sprawie zabójstwa też niewiele. Więcej czarnego humoru i obroniliby się nawet jednowymiarowi bohaterowie.
No i ten pamiętnik kota, który przyprawiał mnie o...
2024-03-03
Do akcji w Monte Carlo byłam zachwycona, potem znielubiłam głównego bohatera i zaczęłam kibicować złodziejowi. I stąd tylko 5 gwiazdek.
Ogólnie fajnie napisane, akcja wartko się toczy, Policja prowadzi więcej niż jedną sprawę, więc dużo się dzieje. Podobały mi się też te smaczki "angielskie", które zawsze są dla mnie bardzo fascynujące. Zapewne sięgnę po drugą część, choć główny bohater raczej do moich ulubionych należał nie będzie.
Do akcji w Monte Carlo byłam zachwycona, potem znielubiłam głównego bohatera i zaczęłam kibicować złodziejowi. I stąd tylko 5 gwiazdek.
Ogólnie fajnie napisane, akcja wartko się toczy, Policja prowadzi więcej niż jedną sprawę, więc dużo się dzieje. Podobały mi się też te smaczki "angielskie", które zawsze są dla mnie bardzo fascynujące. Zapewne sięgnę po drugą część, choć...
2024-02-26
Dla mnie ta książka była przede wszystkim melodramatem, ze zbyt dużą ilością wątków "socjalnych" w tle, a nie rasowym kryminałem. O ile domyślam się, że autorka chciała poruszyć ważne i trudne kwestie, co się chwali, o tyle uważam, że nie kryminał powinien być do tego formą. A już na pewno wydawca nie powinien tej książki tak przedstawiać.
Przez pierwsze ok. 150 stron ciągnie się okropnie, potem jest kawałek fajnej akcji detektywistycznej, a potem znowu melodramat. Czytam kryminały dla relaksu, dla refleksji wybieram inne formy literackie - nie zabrałabym się za tę pozycję w niedzielne popołudnie wiedząc, że to nie będzie świąteczna zagadka kryminalna. Raczej nie sięgnę już po inne pozycje tej autorki, choć czyta się dość szybko.
I jeszcze ta nowomowa, że zęby zgrzytają...
Dla mnie ta książka była przede wszystkim melodramatem, ze zbyt dużą ilością wątków "socjalnych" w tle, a nie rasowym kryminałem. O ile domyślam się, że autorka chciała poruszyć ważne i trudne kwestie, co się chwali, o tyle uważam, że nie kryminał powinien być do tego formą. A już na pewno wydawca nie powinien tej książki tak przedstawiać.
Przez pierwsze ok. 150 stron...
2024-02-18
2024-02-17
2024-02-14
2024-02-01
2024-01-31
Ta książka to takie "szybkie czytadło", momentami wciągająca, momentami dość się dłuży. Strasznie też irytowały mnie przeskoki w czasie - nic nie wnosiły do historii, gdyż od jednego do drugiego już można było się domyślić przebiegu akcji, więc moim zdaniem, książka znacznie by zyskała, gdyby chronologia została zachowana. Ogólnie ok, czasu poświęconego za stracony nie uważam, ale szału nie ma.
Planuję sięgnąć po drugą część, gdyż ciekawa jestem, jak potoczy się historia.
Ilość błędów w druku zatrważająca...
Ta książka to takie "szybkie czytadło", momentami wciągająca, momentami dość się dłuży. Strasznie też irytowały mnie przeskoki w czasie - nic nie wnosiły do historii, gdyż od jednego do drugiego już można było się domyślić przebiegu akcji, więc moim zdaniem, książka znacznie by zyskała, gdyby chronologia została zachowana. Ogólnie ok, czasu poświęconego za stracony nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-17
Niby wszystko, co w książce przygodowej być powinno, jest - walka dobra ze złem, wartka akcja, zarys historyczny, ale wydaje mi się, że autora temat przerósł. Trzy plany historyczne spowodowały, że zamiast rozbudowania postaci w tych planach i głównych wątków, akcja "ślizgała" się po powierzchni, powtarzając frazesy, stosując uogólnienia i jedynie zahaczała o tematy, a nie zgłębiała ich. Chcąc sobie odświeżyć "Marlowa", wystarczyło poczytać post na Wikipedii, co może świadczyć o tym, że autor porządnego researchu nie wykonał.
Drażniły mnie też postaci - jedne przesłodzenie "dobre", drugie na wskroś "złe"; wszyscy albo posągowo piękni, albo odrażająco brzydcy.
Ogólnie, po przeczytaniu całej książki (wątki historyczne doczytywałam po zakończeniu akcji; spokojnie można je było pominąć) - nie polecam.
Niby wszystko, co w książce przygodowej być powinno, jest - walka dobra ze złem, wartka akcja, zarys historyczny, ale wydaje mi się, że autora temat przerósł. Trzy plany historyczne spowodowały, że zamiast rozbudowania postaci w tych planach i głównych wątków, akcja "ślizgała" się po powierzchni, powtarzając frazesy, stosując uogólnienia i jedynie zahaczała o tematy, a nie...
więcej Pokaż mimo to