Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W tym przypadku bardziej podobał mi się film oparty na książce, ale pozycja bardzo dobra. Nie rozumiem tylko dlaczego w filmie sprawa toczy się przeciwko producentowi broni, a w książce przeciwko producentom papierosów...

W tym przypadku bardziej podobał mi się film oparty na książce, ale pozycja bardzo dobra. Nie rozumiem tylko dlaczego w filmie sprawa toczy się przeciwko producentowi broni, a w książce przeciwko producentom papierosów...

Od czasu do czasu sięgam po powieści Johna Grishama i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Myślę, że za jakiś czas przeczytam ,,Testament'' jeszcze raz. Zwróciłam uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze rewelacyjnie napisane dwa pierwsze rozdziały - narracja spadkodawcy, starego, bogatego człowieka tuż przed śmiercią samobójczą. Po drugie szczegółowy opis upadku i uzdrowienia prawnika - Nata. Książkę czytałam w oryginale. ,,The money is the root of my misery''.

Od czasu do czasu sięgam po powieści Johna Grishama i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Myślę, że za jakiś czas przeczytam ,,Testament'' jeszcze raz. Zwróciłam uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze rewelacyjnie napisane dwa pierwsze rozdziały - narracja spadkodawcy, starego, bogatego człowieka tuż przed śmiercią samobójczą. Po drugie szczegółowy opis upadku i uzdrowienia...

Faktycznie książka ,,rozwleczona niemiłosiernie''. Rady zawarte w tej książce mogą pomóc komuś kto ma doła, ogarnia go niemoc, czy przygnębienie, ale użycie w tytule słowa depresja to już przesada. Depresja to choroba i nie da się jej wyleczyć w ten sposób.

Faktycznie książka ,,rozwleczona niemiłosiernie''. Rady zawarte w tej książce mogą pomóc komuś kto ma doła, ogarnia go niemoc, czy przygnębienie, ale użycie w tytule słowa depresja to już przesada. Depresja to choroba i nie da się jej wyleczyć w ten sposób.