rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam po obejrzeniu jej animowanej wersji. I jakoś tak się stało, że przeczytałam ją tego samego dnia. A nazajutrz - po raz kolejny.
Ciężko opisać urok klimatu, jaki odnalazłam w "Ruchomym Zamku Hauru". Żywi bohaterowie, ciekawa fabuła i humor - właściwie ogromnie dużo humoru. Momentami zaśmiewałam się do łez. I uwierzyłam w ten świat, w ekscentrycznego czarnoksiężnika i energiczną staruszkę Sophie, która odkryła prawdziwą siebie dopiero wtedy, kiedy postarzała się o dobre kilkadziesiąt lat.
Mam wrażenie, że gdy sięgnę po tę książkę ponownie (a zrobię to na pewno!) będę się bawić nie gorzej niż za pierwszym razem. Historia ma potencjał, by odkrywać jej drugie dno. Polecam jak najgoręcej.

Po książkę sięgnęłam po obejrzeniu jej animowanej wersji. I jakoś tak się stało, że przeczytałam ją tego samego dnia. A nazajutrz - po raz kolejny.
Ciężko opisać urok klimatu, jaki odnalazłam w "Ruchomym Zamku Hauru". Żywi bohaterowie, ciekawa fabuła i humor - właściwie ogromnie dużo humoru. Momentami zaśmiewałam się do łez. I uwierzyłam w ten świat, w ekscentrycznego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciałabym powiedzieć, że to wciągająca historia o nowych przygodach znanych mi bohaterów, ale... nie mogę.
Gdzieś po drodze autor zagubił ducha, jakim przesiąknięta była saga "Miecz Prawdy" (przynajmniej starsze tomy). Po "Pani Śmierci" oczekiwałam, że poznam lepiej Nicci - postać, której w poprzednich książkach autor zbudował tak bogate tło. Dostałam natomiast spłyconą, powierzchownie potraktowaną bohaterkę i regularne przypomnienia, że jest ona TĄ Panią Śmierci - potężną czarodziejką o mrocznej przeszłości. Ciężko mi było tu znaleźć odzwierciedlenie tych zapewnień. O pozostałych schematycznych bohaterach nie wspomnę.
Cała fabuła opiera się na tym, że Nicci i Nathan otrzymują pewną misję i podróżują z miejsca na miejsce, gdzie natykają się na różne trudności, które pokonują, i idą dalej. Żadna z tych "przygód" nie wywołała we mnie emocji. Nie czułam napięcia i oczekiwania, co będzie dalej.
Wiele do życzenia pozostawia język. Po części może to być kwestia tłumaczenia, ale potknięcia zdecydowanie utrudniają odbiór.
Czy widzę jakieś pozytywy? Cóż, fanów twórczości Goodkind'a pewnie ucieszy powrót do ulubionego świata i bohaterów. Ja właśnie dlatego sięgnęłam po tę książkę. Z sentymentu. Nie wiem, czy kupię kolejną część, powodowana nadzieją, że jeszcze wszystko się jakoś rozwinie.
Dla czytelników niezaznajomionych z Richardem i Kahlan to raczej nie będzie dobry wybór na początek.

Chciałabym powiedzieć, że to wciągająca historia o nowych przygodach znanych mi bohaterów, ale... nie mogę.
Gdzieś po drodze autor zagubił ducha, jakim przesiąknięta była saga "Miecz Prawdy" (przynajmniej starsze tomy). Po "Pani Śmierci" oczekiwałam, że poznam lepiej Nicci - postać, której w poprzednich książkach autor zbudował tak bogate tło. Dostałam natomiast spłyconą,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie niedoceniona książka. Do pierwszego tomu z tego cyklu podeszłam z dystansem, sceptyczna wobec polskiej fantastyki w ogóle. Ale im więcej czytałam o losach Krzyczącego, tym bardziej nie mogłam się oderwać od lektury.
Trzeci tom jest uwieńczeniem cyklu i według mnie najlepszym, chociaż przyznać trzeba, że mniej więcej po połowie traci dynamikę. Najchętniej widziałabym go w dwóch osobnych całościach.
Poza Krzyczącym, niektórzy bohaterowie, którzy we wcześniejszych tomach byli prawie nie odróżnienia, tutaj zyskali więcej wyrazistości. Jedynym wątkiem, który mnie nie przekonał, był wątek demonów i ich władców. Reszta tego mrocznego świata kupiła mnie zupełnie.
Zakończenie sugeruje, że autorka nie każe nam się rozstawać z głównym bohaterem na zawsze. Mam szczerą nadzieję, że jeszcze wezmę do ręki kolejny tom tego cyklu i wprost nie mogę się doczekać. A niezdecydowanym gorąco polecam, bo warto.

Zdecydowanie niedoceniona książka. Do pierwszego tomu z tego cyklu podeszłam z dystansem, sceptyczna wobec polskiej fantastyki w ogóle. Ale im więcej czytałam o losach Krzyczącego, tym bardziej nie mogłam się oderwać od lektury.
Trzeci tom jest uwieńczeniem cyklu i według mnie najlepszym, chociaż przyznać trzeba, że mniej więcej po połowie traci dynamikę. Najchętniej...

więcej Pokaż mimo to