rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej Anna Bikont, Joanna Szczęsna
Ocena 7,6
Pamiątkowe rup... Anna Bikont, Joanna...

Na półkach: ,

Jestem świeżo po lekturze i na szybko spisuję wrażenia :)
Książka należy do przyjemnych, łatwych w odbiorze. Myślę, że słowo "biografia" w tytule jest nieco mylące, jest to faktycznie raczej zbiór anegdot o pani Wisławie - może stąd tak duża liczba osób rozczarowanych tą pozycją. Wiele jest wątków, które autorki podjęły, a które gdzieś w trakcie zaginęły bez śladu - a szkoda. Są podane również fakty, jednak, jak już wiele osób przede mną zauważyło, mocno okrojone. Może to "z winy" noblistki, która nie chciała by zbyt wiele o niej było wiadomo i prywatne sprawy zachowywała dla siebie? Myślę sobie jednak, że "czasem mniej znaczy więcej" i gdyby wyjaśnienie niektórych kwestii miało spowodować przekroczenie pewnych, postawionych przez poetkę granic, to i ja się obiema rękami podpisuję pod książką w takim kształcie jaki został jej nadany.
Polecam, warto! :-)

Jestem świeżo po lekturze i na szybko spisuję wrażenia :)
Książka należy do przyjemnych, łatwych w odbiorze. Myślę, że słowo "biografia" w tytule jest nieco mylące, jest to faktycznie raczej zbiór anegdot o pani Wisławie - może stąd tak duża liczba osób rozczarowanych tą pozycją. Wiele jest wątków, które autorki podjęły, a które gdzieś w trakcie zaginęły bez śladu - a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie lepsza niż "GórFanka. Na szczytach Himalajów" i "GórFanka powraca w Karakorum". Wspomniane powyżej szalenie mnie zawiodły. Tą czytało się dość przyjemnie. Może dlatego że opisuje najlepszy, magiczny czas działalności Polaków w wysokich górach? Daje wyobrażenie jak wspaniałym przeżyciem był wyjazd w tak odległe rejony, wyrwanie się z szarej rzeczywistości PRLu. Plus za fotografie. Podsumowując: bez fajerwerków, ale da się poczytać :-)

Zdecydowanie lepsza niż "GórFanka. Na szczytach Himalajów" i "GórFanka powraca w Karakorum". Wspomniane powyżej szalenie mnie zawiodły. Tą czytało się dość przyjemnie. Może dlatego że opisuje najlepszy, magiczny czas działalności Polaków w wysokich górach? Daje wyobrażenie jak wspaniałym przeżyciem był wyjazd w tak odległe rejony, wyrwanie się z szarej rzeczywistości PRLu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dostałam kilka książek pani Czerwińskiej w prezencie urodzinowym. Niestety okazały się one największym rozczarowaniem ubiegłego roku. Zacznę może od plusów: piękne wydanie, na porządnym papierze, masa kolorowych ilustracji i... i to by było na tyle. Może jeszcze mały plus za styl (rozmowa z Romanem Gołędowskim).
Poza tym straszne rozczarowanie: mnóstwo wycieczek personalnych w stosunku do innych ludzi, czasami wręcz frontalne ataki ad personam. Spodziewałam się gawędy o górach, zostałam zaś uraczona "tłumaczeniami" sfrustrowanej (starszej) pani.
Naprawdę, przykro się to czyta, do tych książek na pewno nie wrócę i również, niestety, raczej nikomu ich nie polecę.
Zastanawiam się jeszcze: może wina leży trochę po mojej stronie, może podeszłam do tej książki z pewnymi (zbyt wygórowanymi) oczekiwaniami? Sama nie wiem. Jednak po lekturze pozostał jedynie niesmak.
3 gwiazdki daję za fotografie. Przykro mi, ale wyżej ocenić tej książki nie jestem w stanie.

Dostałam kilka książek pani Czerwińskiej w prezencie urodzinowym. Niestety okazały się one największym rozczarowaniem ubiegłego roku. Zacznę może od plusów: piękne wydanie, na porządnym papierze, masa kolorowych ilustracji i... i to by było na tyle. Może jeszcze mały plus za styl (rozmowa z Romanem Gołędowskim).
Poza tym straszne rozczarowanie: mnóstwo wycieczek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z lepszych (o ile nie najlepsza) z książek o tematyce górskiej z jaką miałam przyjemność obcować. Jasna, przejrzysta, przyjemna i, co chyba najważniejsze, szalenie przystępna.Nie każdy o górach potrafi pisać tak, że wszystko jest zrozumiałe i łatwe w odbiorze. Jerzemu Kukuczce ta sztuka się w 100% udała. Należy jednak mieć na uwadze, że wszelkie opinie zwarte w tej książce są mocno subiektywne.
Dla "górołazów" pozycja absolutnie obowiązkowa i mój prywatny "number one" ;-)

Jedna z lepszych (o ile nie najlepsza) z książek o tematyce górskiej z jaką miałam przyjemność obcować. Jasna, przejrzysta, przyjemna i, co chyba najważniejsze, szalenie przystępna.Nie każdy o górach potrafi pisać tak, że wszystko jest zrozumiałe i łatwe w odbiorze. Jerzemu Kukuczce ta sztuka się w 100% udała. Należy jednak mieć na uwadze, że wszelkie opinie zwarte w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pełna ciepła historia rodziny Kossaków przedstawiona na tle wydarzeń historycznych. Opowieść o tych, którzy już odeszli z myślą o tych, którzy są.
Czyta się miło i, niestety, bardzo szybko; trudno tą książkę odłożyć choćby na krótką chwilę. Moje nastawienie do tej książki jest mocno sentymentalne, od czasu do czasu po prostu muszę znów na chwilkę do niej wrócić :)
Zdecydowanie godna polecenia na zimowe wieczory przy kominku! :)

Pełna ciepła historia rodziny Kossaków przedstawiona na tle wydarzeń historycznych. Opowieść o tych, którzy już odeszli z myślą o tych, którzy są.
Czyta się miło i, niestety, bardzo szybko; trudno tą książkę odłożyć choćby na krótką chwilę. Moje nastawienie do tej książki jest mocno sentymentalne, od czasu do czasu po prostu muszę znów na chwilkę do niej wrócić :)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Brak słów które należycie oddałyby emocje towarzyszące mi podczas wędrówki po kartach tej książki. "Piąta strona świata" to najprawdziwsza baśń o Śląsku.
Z całego serca polecam wszystkim, nie tylko Ślązakom! :)

Brak słów które należycie oddałyby emocje towarzyszące mi podczas wędrówki po kartach tej książki. "Piąta strona świata" to najprawdziwsza baśń o Śląsku.
Z całego serca polecam wszystkim, nie tylko Ślązakom! :)

Pokaż mimo to