rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Ta książka opisuje tylko maleńki fragment wielkiej historii dzielnego narodu. Mało znany lecz ważny dla tych, którzy są dumni z niezłomności, hartu ducha i siły żołnierzy tajnego frontu. Do Bazy 43 w pięknej wiejskiej posiadłości przybyli najdzielniejsi. Nazywali się cichociemnymi."
Bardzo dobra książka dla miłośników historii II wojny światowej.

"Ta książka opisuje tylko maleńki fragment wielkiej historii dzielnego narodu. Mało znany lecz ważny dla tych, którzy są dumni z niezłomności, hartu ducha i siły żołnierzy tajnego frontu. Do Bazy 43 w pięknej wiejskiej posiadłości przybyli najdzielniejsi. Nazywali się cichociemnymi."
Bardzo dobra książka dla miłośników historii II wojny światowej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu książki "Cichociemni" Kacpra Śledzińskiego, którą bardzo polecam, bardzo zainteresowała mnie ta tematyka. Sięgnąłem więc po "Ankietę cichociemnego". Jest to książka napisana przez jednego z cichociemnych: Alfreda Paczkowskiego, i stanowi jego wojenny życiorys. Czyta się świetnie. Szkoda tylko, że jak podaje Wikipedia, autor nawiązał współpracę z organami bezpieczeństwa Polski Ludowej.

Po przeczytaniu książki "Cichociemni" Kacpra Śledzińskiego, którą bardzo polecam, bardzo zainteresowała mnie ta tematyka. Sięgnąłem więc po "Ankietę cichociemnego". Jest to książka napisana przez jednego z cichociemnych: Alfreda Paczkowskiego, i stanowi jego wojenny życiorys. Czyta się świetnie. Szkoda tylko, że jak podaje Wikipedia, autor nawiązał współpracę z organami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Było ich 300, a konkretnie 316, którzy po morderczym szkoleniu w Wielkiej Brytanii, w latach 1941-1944 zostali zrzuceni na spadochronach do okupowanej Polski.
Nazywano ich Cichociemni Spadochroniarze Armii Krajowej, a ich dewiza: "Wywalcz Polsce wolność lub zgiń".
Autor opisując losy ośmiu ludzi, którzy później zostali cichociemnymi, przedstawił drogę naszych żołnierzy od kampanii wrześniowej, przez Francję, Wielką Brytanię, z powrotem do okupowanej Polski, aż do Powstania Warszawskiego.
Bardzo ciekawa książka, gorąco polecam.

Było ich 300, a konkretnie 316, którzy po morderczym szkoleniu w Wielkiej Brytanii, w latach 1941-1944 zostali zrzuceni na spadochronach do okupowanej Polski.
Nazywano ich Cichociemni Spadochroniarze Armii Krajowej, a ich dewiza: "Wywalcz Polsce wolność lub zgiń".
Autor opisując losy ośmiu ludzi, którzy później zostali cichociemnymi, przedstawił drogę naszych żołnierzy od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak 1 tom tego cyklu, jest to "fajna bajka dla niegrzecznych dziewczynek". Fabuła jest bardzo prosta, ale ładnie podana. Na koniec wycisnęła trochę łez. Polecam.

Tak jak 1 tom tego cyklu, jest to "fajna bajka dla niegrzecznych dziewczynek". Fabuła jest bardzo prosta, ale ładnie podana. Na koniec wycisnęła trochę łez. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna bajka dla niegrzecznych dziewczynek.

Fajna bajka dla niegrzecznych dziewczynek.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tom trzeci jest równie świetny jak poprzednie dwa tomy.
Mimo, że na ruinach klasztoru Monte Cassino powiewa polska flaga zatknięta 18 maja o godz 10:30, w pasie natarcia 5 Kresowej Dywizji Piechoty w dalszym ciągu trwają walki o St. Angelo. Dopiero w nocy 18/19 maja Niemcy wycofali się pod silnym naporem Polaków.
19 majaPułk Ułanów Karpackich i Pułk Ułanów Poznańskich wykonały natarcie na wzgórze Passo Corno. Było ono o ok. 300m wyższe od Monte Cassino i pozostałych szczytów zdobywanych podczas bitwy o Monte Cassino.
Passo Corno jest to pozycja na linii Hitlera, kolejnego pasa umocnień stanowiącego odnogę linii Gustawa.
Passo Corno było bardzo strome, miejscami 45-50 st., a co kilkadziesiąt metrów znajdowały się tarasy o wysokości 4-5m. Znajdowały się tam również bunkry niemieckie.
Atak został wykonany z taką furią i zaciętością bojową, że wzięty do niewoli spadochroniarz niemiecki zapytał: czy wałczyliśmy z komandosami?
Bo co? - odpowiadają pytaniem ułani.
A na to Niemiec: nigdy jeszcze nie spotkaliśmy takiej furii w ataku.
Następnie opisane są ciężkie walki o Piedimonte w dniach 19-25 maja 1944 roku, w których brały udział m.in. 6 pułk pancerny, 5 i 18 batalion.
Gorąco polecam tę trylogię o Monte Cassino, a w szczególności miłośnikom literatury o 2 wojnie światowej. Książka napisana jest z głębokim realizmem i patosem, a dodatkowo zawiera dużo zdjęć, mapek i planów sytuacyjnych z poszczególnych etapów walk.

Tom trzeci jest równie świetny jak poprzednie dwa tomy.
Mimo, że na ruinach klasztoru Monte Cassino powiewa polska flaga zatknięta 18 maja o godz 10:30, w pasie natarcia 5 Kresowej Dywizji Piechoty w dalszym ciągu trwają walki o St. Angelo. Dopiero w nocy 18/19 maja Niemcy wycofali się pod silnym naporem Polaków.
19 majaPułk Ułanów Karpackich i Pułk Ułanów Poznańskich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom książki Bitwa o Monte Cassino obejmuje okres pomiędzy pierwszym i drugim natarciem, oraz drugie decydujące natarcie, które rozpoczęło się wieczorem 16.05.1944r. i trwało aż do zdobycia klasztoru przez 3 Dywizję Strzelców Karpackich w godzinach rannych 18.05.1944r.
Walki były bardzo ciężkie, zdobywano bunkier po bunkrze, odpierano kontrataki niemieckie. W całej bitwie o Monte Cassino poległo ok. 1000 żołnierzy polskich (sztab 2 Korpusu przed bitwą szacował straty na poziomie 2,5 tys. zabitych i 2,5 tys. rannych). Mimo zaciętego oporu ze strony Niemców, bardzo silnych umocnień i trudnego ternu górskiego, każdy pluton, kompania, batalion chciały iść jako pierwsze do walki.
Świadczą o tym przykłady: dowódcy Dywizji Karpackiej i Kresowej losowali (ciągnęli z ręki gen. Andersa supełki), która dywizja uderzy na klasztor. A dowódcy plutonów czołgów ciągnęli zapałki, który pójdzie do ataku jako pierwszy. Np. ppor. Besser ofiarowywał ppor. Kochanowskiemu półroczną gażę za odstąpienie niebezpiecznego zadania.

Drugi tom książki Bitwa o Monte Cassino obejmuje okres pomiędzy pierwszym i drugim natarciem, oraz drugie decydujące natarcie, które rozpoczęło się wieczorem 16.05.1944r. i trwało aż do zdobycia klasztoru przez 3 Dywizję Strzelców Karpackich w godzinach rannych 18.05.1944r.
Walki były bardzo ciężkie, zdobywano bunkier po bunkrze, odpierano kontrataki niemieckie. W całej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest super.
Wzgórze Monte Cassino było elementem utworzonej przez Niemców Linii Gustava, jako silnie ufortyfikowanego i trudnego do zdobycia pasa umodnień obronnych, przebiegającego w najwęższym miejscu Płw. Apenińskiego i broniącego drogi do Rzymu. Niemieccy wojskowi uważali Linię Gustava za najlepiej ufortyfikowany rejon w czasie II wojny światowej i mówili: „ten, kto ma masyw Monte Cassino, jest panem!”
W okresie od stycznia do marca 1944r. Sprzymierzeni 3-krotnie próbowali zdobyć Monte Cassino, ale ponieśli klęskę. W końcu zadanie to powierzono 2 Korpusowi Polskiemu.
Melchior Wańkowicz, jako korespondent wojenny, przebywał z żołnierzami gen. Andersa przez cały czas przygotowań do bitwy i podczas samej bitwy.
Połowa 1 tomu to opis planowania i przygotowania do bitwy 2 Korpusu Polskiego. Poprzez szczegółowy opis przygotowań poszczególnych rodzajów wojsk i służb, można sobie uzmysłowić jak ogromne i ważne jest to przedsięwzięcie.
Druga połowa 1 tomu to opis pierwszego uderzenia żołnierzy polskich w dniach 12-13 maja 1944r.
Wydarzenia opisywane są na podstawie relacji wszystkich żołnierzy, od szeregowca do generała. Są bardzo szczegółowe, pełne bólu i rozpaczy, męstwa i patriotyzmu.

Książka jest super.
Wzgórze Monte Cassino było elementem utworzonej przez Niemców Linii Gustava, jako silnie ufortyfikowanego i trudnego do zdobycia pasa umodnień obronnych, przebiegającego w najwęższym miejscu Płw. Apenińskiego i broniącego drogi do Rzymu. Niemieccy wojskowi uważali Linię Gustava za najlepiej ufortyfikowany rejon w czasie II wojny światowej i mówili:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowe 90 stron książki jest słabe. Znając inne powieści Higginsa można powiedzieć, że bardzo słabe i można się poddać. Ale jeżeli przetrwa się ten początek, to reszta powieści jest OK, napisana w Jego dobrym stylu (ale nie najlepszym).

Początkowe 90 stron książki jest słabe. Znając inne powieści Higginsa można powiedzieć, że bardzo słabe i można się poddać. Ale jeżeli przetrwa się ten początek, to reszta powieści jest OK, napisana w Jego dobrym stylu (ale nie najlepszym).

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dziewczyna z gór" to wspaniała powieść.
Opowiada o porwaniu 11-letniej Nadii i jego następstwach oraz o manipulacji uczuciami nastoletniej dziewczyny. Książka jest bardzo dobrze skonstruowana, pełna emocji. Czytałem ją z zapartym tchem, zarywając noce.
Gorąco polecam.

"Dziewczyna z gór" to wspaniała powieść.
Opowiada o porwaniu 11-letniej Nadii i jego następstwach oraz o manipulacji uczuciami nastoletniej dziewczyny. Książka jest bardzo dobrze skonstruowana, pełna emocji. Czytałem ją z zapartym tchem, zarywając noce.
Gorąco polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Pirania Clive Cussler, Boyd Morrison
Ocena 7,1
Pirania Clive Cussler, Boyd...

Na półkach: ,

Pirania to kolejna bardzo ciekawa przygodówka.
Jak zawsze mamy na początku jakieś wydarzenie historyczne, które w przyszłości (czyli obecnych czasach) zagrozi losom świata. Ale znowu nie musimy się martwić, gdyż jest Juan Cablillo ze swoimi towarzyszami i Oregon. Dużą zaletą tej książki jest współautor Boyd Morrison, który wniósł dużo nowinek technicznych.
Gorąco polecam.

Pirania to kolejna bardzo ciekawa przygodówka.
Jak zawsze mamy na początku jakieś wydarzenie historyczne, które w przyszłości (czyli obecnych czasach) zagrozi losom świata. Ale znowu nie musimy się martwić, gdyż jest Juan Cablillo ze swoimi towarzyszami i Oregon. Dużą zaletą tej książki jest współautor Boyd Morrison, który wniósł dużo nowinek technicznych.
Gorąco polecam.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała książka o ratownikach TOPR i Tatrach.
Powinien przeczytać ją każdy kto już chodzi po Tatrach, czy też dopiero wybiera się w góry, a w szczególności ci, którzy myślą, że wycieczka w góry (zwłaszcza wyższe partie) nie rożni się niczym od spaceru po Krupówkach.
Opisana jest ciężka i niezwykle ryzykowna praca TOPRowców, podczas ratowania poszkodowanych i tych, którzy znaleźli się w ekstremalnie trudnych warunkach (często z własnej głupoty).
Po przeczytaniu tej książki każdy powinien wiedzieć jak zaplanować i jak przygotować się do górskiej wycieczki, a w ostateczności zrezygnować z niej.

Wspaniała książka o ratownikach TOPR i Tatrach.
Powinien przeczytać ją każdy kto już chodzi po Tatrach, czy też dopiero wybiera się w góry, a w szczególności ci, którzy myślą, że wycieczka w góry (zwłaszcza wyższe partie) nie rożni się niczym od spaceru po Krupówkach.
Opisana jest ciężka i niezwykle ryzykowna praca TOPRowców, podczas ratowania poszkodowanych i tych, którzy...

więcej Pokaż mimo to