Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

"May the odds be ever in your favor"

To własnie ta książka na dobre wprowadziła mnie w wir czytania i na pewno był to jeden z lepszych początków.
Można oczywiście spierać się w kwestii tego czy sama treść, bądź też język tej książki jest genialny, czy też nie , ale na pewno muszę przyznać, że sam pomysł i historia przedstawiona w książce takie są bardzo wciągające, a także poruszające i nie mam co do tego wątpliwości.
Dla mnie ta pozycja ma zdecydowanie wartość sentymentalną i nie potrafię na jej temat powiedzieć złego słowa. Była pięknym początkiem mojej pasji, czytałam ją dwa razy i jestem pewna, że przeczytam ją jeszcze nie raz.

Ale przechodząc do rzeczy, na samym początku lektury spotykamy się z narracją pierwszoosobową, co ja osobiście bardzo lubię w ksiązkach. Lubie, kiedy bohaterowie opowiadają o swoich uczuciach. I mimo tego , że obawiałam się, że przez taką narracje główna bohaterka, czyli Katniss, może byc zbyt idealna, nie stało się tak.

Nie zamierzam w mojej opinii streszczać całej historii zawartej w "Igrzyskach Śmierci", bo myślę, że trzeba poznać ja od podszewki samemu. Powiem tylko, że moim skromnym zdaniem jest to świetna książka, głęboko poruszająca, która mówi o wielu problemach i jest brutalną wizją przyszłości, choć może nie aż tak dalekiej...
Właściwie każda postać, która pojawia się w tej historii jest godna naszej uwagi, jak dla mnie szczególnie ciekawą postacią jest Haymitch, a także Effie, która na pozór wydaje się tylko kolejną szaloną obywatelką Kapitolu. Oprócz tego zainteresowała mnie postać Gale'a,a także mamy Katniss. Oczywiście o tych postaciach dowiadujemy się więcej i poznajemy je w kolejnych częściach trylogii, które razem wzięte tworzą piękną całość.

I pamiętajmy : NAJPIERW KSIĄŻKA, POTEM FILM ! :)

"May the odds be ever in your favor"

To własnie ta książka na dobre wprowadziła mnie w wir czytania i na pewno był to jeden z lepszych początków.
Można oczywiście spierać się w kwestii tego czy sama treść, bądź też język tej książki jest genialny, czy też nie , ale na pewno muszę przyznać, że sam pomysł i historia przedstawiona w książce takie są bardzo wciągające, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Jak ty-właśnie ty-zamierzasz wydostać się z tego labiryntu cierpienia?”

Po przeczytaniu "Szukając Alaski" każdy z nas dostaje na drogę właśnie to pytanie, na które, jak sadzę, nie ma złych i dobrych odpowiedzi. One po prostu są lub ich nie ma. I tego prezentu od Green'a, a w gruncie rzeczy od samej postaci Alaski, bądź też jej życia niestety nie możemy odrzucić. Będzie ono za nami chodzić zawsze i wszędzie, nawet jeśli kiedyś w dalekiej przyszłości zapomnimy o samej książce, o tym pytaniu nie uda nam się zapomnieć.

Ale przechodząc do rzeczy. " Szukając Alaski" jest trzecią książką jaką przeczytałam, jeśli chodzi o twórczość Green'a. I muszę przyznać , że mimo tego, że całym sercem, ciałem , duszą i wszystkim co mam kocham "Gwiazd Naszych Wina" , to ta pozycja może się z nią równać. Nie porównuje ich, bo są zupełnie inne. Każda jest lekcją życia,każda dużo wniosła w moje postrzeganie świata, ale nigdy nie będę ich porównywać.

Muszę przyznać,że "Szukając Alaski" była dość wyjątkowa od samego początku. Nawet nie chodzi tu o treść, ale także o graficzny sposób ukazania tej książki. Właściwie nie jest ona podzielona na rozdziały. Składa się z dwóch części "przed" i "po". To jest dość tajemnicze, ale oczywiście po zapoznaniu się z treścią wszystko się wyjaśnia i to w dość bolesny sposób.

Myślę, że można tą ksiązkę porównać do życia. Jest ona bowiem zarówno bolesna i nieprzewidywalna, tajemnicza, ale też pełna nadziei , a w pewnych momentach zabawna i śmieszna. Czytając tą książkę czytelnik wybiera sie na wycieczkę krajoznawczo-historyczno-zapoznawczą po wszystkich swoich uczuciach i emocjach, począwszy od radości i napadu śmiechu, po ewentualne łzy ,zarówno ze wzgledu na samą historię , jak i ze względu na przesłanie tej książki.

Z pełnym przekonaniem polecam tą książkę wszystkim, którzy lubią mierzyć sie z ksiązkami, które dają do myślenia oraz pozostawiają po sobie ślad, trwały ślad.

„Jak ty-właśnie ty-zamierzasz wydostać się z tego labiryntu cierpienia?”

Po przeczytaniu "Szukając Alaski" każdy z nas dostaje na drogę właśnie to pytanie, na które, jak sadzę, nie ma złych i dobrych odpowiedzi. One po prostu są lub ich nie ma. I tego prezentu od Green'a, a w gruncie rzeczy od samej postaci Alaski, bądź też jej życia niestety nie możemy odrzucić. Będzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła takie jak to, o których możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą.”


Po prostu brak mi słów. Książka wywołała u mnie takie emocje o których chyba nie miałam pojęcie, a już na pewno nie sądziłam, że mogę tak zareagować na książke.

Była to zdecydowanie najpiękniejsza, jak dotychczas, ksiązka jaką przeczytałam. Przyznam, że nie koniecznie lubię ksiązki o raku, jest to temat, który uderza gdzieś w moje serce i nie lubię czytać o czymś czego się boję i co niestety miałam okazje przeżyć w mojej rodzinie. Ta książkę przeżywałam tak, jakby to była autentyczna historia, która dzieje się tu i teraz. I choć napoczątku jej temat ( rak ) mnie odrzucał, to postanowiłam ją przeczytac. I była to jedna z lepszych decyzji w życiu... Jak mówi " Gwiazd naszych wina ", a właściwie "Cios udręki" : "[..] Ksiązki o raku, to lipa.". Dokładnie. Ale książka o pięknej miłości, opartej na przyjaźni, o spełnianiu marzeń, pokonywaniu barier i poznawaniu siebie może być ARCYDZIEŁEM. I tak jest w tym przypadku. TA lektura jako jedna z niewielu wywołała u mnie najprawdziwsze łzy. Jeszcze kilka dni po jej przeczytaniu nie mogłam się otrząsnąć. Jest tak nadal, kiedy ją sobie przypominam... Chciałabym tak wiele o niej napisać, ale moje słowa nigdy nie oddadzą tego, co chciałabym przekazać. Pozostaje mi tylko podziękować John'owi Green'owi za tak wspaniałą, piekną, zachwycającą i prawdziwą ksiązkę...

„Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje.”

„Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła takie jak to, o których możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.”

"Delirium" kupiłam właściwie przypadkowo. Miałam ochotę przeczytać cos nowego i mój wzrok przykuła okładka. Wiem, że nie wolno oceniać książek po okładce, ale ta wyjątkowo mi się spodobała. Przeczytałam tylną część okładki i postanowiłam ja kupić. Prawdopodobnie do końca przekonała mnie opinia na okładce mówiąca o tym , że jeśli podobały mi się " Igrzyska Śmierci " oszaleje też na punkcie tej książki. Czy była to tylko pusta obietnica ?

Najpierw " Delirium " przeczytała moja mama i bardzo zachwalała mi ta lekturę. Więc po pewnym czasie postanowiłam ją nareszcie przeczytać. Już od pierwszej strony właściwie wiedziałam, że będzie to wyjątkowa książka. Była zadowolona tym, że każdemu rozdziałowi towarzyszył cytat , sentencja czy też część rymowanki ze świata Leny. Tak, Lena to główna bohaterka powieści.Poznajemy ją jako przykładną obywatelkę świata, który nie uznaje miłości, a nawet się jej boi. Lecz później oczywiście wszystko się zmienia...

Według mnie pokazywanie miłości jako choroby jest okrutne , a nawet tragiczne, ale ta książka ( a później cała trylogia )zdecydowanie przeszła moje oczekiwania. Jest to jedna z piękniejszych książek jakie miałam okazje czytać. Zakochałam się w niej bez reszty. "Delirium " pozwoliło mi docenić jak wiele daje nam wszystkim prawo do miłości. TA książka, a właściwie jej kolejne części to nadzieja , która pobudza do walki o siebie, o innych i o lepszy świat. Tak jak zrobiła Lena. Pozostaje nam tylko zburzyć mury...

Gorąco polecam każdemu, kto zaznał miłości w jakiejkolwiek formie i jest na tyle dojrzały , aby zrozumieć sens tej Nadziei. I nie chodzi tylko o miłość damsko - męską. Chodzi o miłość rodziców do dzieci, o naszą miłość do obcych ludzi, o miłość do zwierząt, o miłość do życia...

Ta książka na zawsze pozostanie w mojej głowie, chyba, że na starość stracę pamięć ( oby nie ! ) . Była dla mnie naprawdę piękną lekcją i mam nadzieję , że coraz więcej osób będzie się w niej zakochiwać...

„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.”

"Delirium" kupiłam właściwie przypadkowo. Miałam ochotę przeczytać cos nowego i mój wzrok przykuła okładka. Wiem, że nie wolno oceniać książek po okładce, ale ta wyjątkowo mi się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to