W imieniu uchodźców

Malwina Malwina
05.12.2013
Okładka książki Notatki z podróży Angelina Jolie Logo Patronat
Średnia ocen:
6,7 / 10
86 ocen
Czytelnicy: 357 Opinie: 13

Celebryci i gwiazdy mają wpisaną w swoje medialne istnienie działalność charytatywną. Trudno oceniać, na ile jest to podyktowane potrzebą serca, a na ile chęcią ocieplenia swojego wizerunku. Każdy przypadek należy bowiem oceniać indywidualnie. Ważne jest też owo rozróżnienie: gwiazdy i celebryci. Gwiazdy to osoby z dorobkiem, z dokonaniami w swoim zawodzie i to z dokonaniami, które spotkały się z uznaniem. Celebryci to osoby znane z tego, że są znane, nierzadko wylansowane przez programy telewizyjne, niemające szczególnego talentu czy nawet niczym konkretnym się nie zajmujące. Gwiazdy angażują się w bezinteresowną pomoc, bo mają na to pieniądze. Celebryci, nawet jeśli finanse też nie są dla nich barierą, pomagają, bo jest to modne i może im przysporzyć jeszcze większej popularności. Osobą, która wokół swojej działalności dobroczynnej robi najwięcej szumu jest zdecydowanie Angelina Jolie. Aktorka nie tylko swoimi rolami, ale i sposobem angażowania się w pomoc innym w pełni zasłużyła na to, by nazwać ją gwiazdą, a nie celebrytką. Jej działalność humanitarna wykracza bowiem poza wsparcie finansowe i odbywa się także na poziomie politycznym.

Jolie zainteresowała się działalnością humanitarną w 2001 roku, po pobycie w Kambodży, gdzie kręciła film „Lara Croft: Tomb Raider”. Wydane przez Wydawnictwo Filia „Notatki z podróży” są zapiskami z jej pierwszych misji humanitarnych, na które udała się z ramienia Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR). W tym czasie, w latach 2001 i 2002, Jolie nie była jeszcze tak wielką gwiazdą jak dziś. Nie było jeszcze Brangeliny, nie było tłumu dzieci, nie było podwójnej mastektomii, o której dowiedział się cały świat. Aktorka miała wówczas zaledwie 25 lat. Niech te dane posłużą do zamknięcia ust wszystkim tym, którzy w działalności humanitarnej Jolie dopatrują się chwytu marketingowego. Zapiski z misji w najodleglejsze, najbiedniejsze i najgroźniejsze rejony świata dowodzą, że aktorka od zawsze jest wrażliwa na los innych i nie ma to nic wspólnego z chęcią zaistnienia. Dla kilku chwil sławy nie warto byłoby udawać się tam, gdzie nie ma co jeść, nie zawsze można się umyć, a bieda przeraża do tego stopnia, że odbiera mowę. Wspomnienia Jolie są świadectwem tego, że misje humanitarne, w które angażują się przecież także polscy artyści, nie mają nic wspólnego z luksusową wycieczką i darmowymi wakacjami, które zostaną uwiecznione na kilku zdjęciach zrobionych w towarzystwie wychudzonych afrykańskich dzieci. Kto tak do tej pory uważał, po przeczytaniu „Notatek z podróży” przekona się, w jak ogromnym był błędzie. Świat, który zobaczyła i opisuje Jolie, to świat zbudowany z gruntowych dróg, lepianek i namiotów oraz pyłu. Obozy uchodźców, czy to w Sierra Leone, w Kambodży czy Pakistanie, to miejsca, do których nikt z nas dobrowolnie nie chciałby trafić. Brakuje jedzenia, środków higieny, pryszniców, latryn, lekarstw, prądu… Braki wyliczać można w nieskończoność. I choć pracownicy ośrodków UNHCR żyją na misjach w nieco lepszych warunkach niż sami uchodźcy, nadal nie są to warunki, do jakich byłaby przyzwyczajona hollywoodzka gwiazda. W postawie Angeliny Jolie ujmujące jest jednak to, że absolutnie nie narzeka, lecz za każdym razem, gdy dostaje ciepły posiłek i może wziąć prysznic, dziękuje Bogu za tę możliwość, bo to i tak bardzo dużo. Wiele jest w niej też podziwu dla pracowników UNHCR. Swoje uznanie dla nich podkreśla co kilka stron. Opis ich codziennych zajęć, roli jaką odgrywają w życiu uchodźców czy ich własnego stosunku do tej pracy (pojawiają się wyrzuty sumienia, że mają toaletę czy prysznic, podczas gdy ich podopieczni nie) to jedna z zalet jej książki. Jest ona zresztą dedykowana właśnie tym ludziom.

Bohaterami „Notatek z podróży” są jednak przede wszystkim sami uchodźcy. To na ich los Jolie chce nas uwrażliwić. To tym, których poznała, oddaje w tej książce głos. Jej zadaniem w czasie relacjonowanych misji było przede wszystkim spisywanie ich historii, a te są w gruncie rzeczy podobne. Wszyscy pojawiający się w książce ludzie musieli uciekać ze swoich krajów z powodu toczących się walk, zostali rozdzieleni ze swoimi rodzinami, ucierpieli w wybuchach min czy napadach zbrojnych, byli poddawani torturom, gwałceni, siłą wywlekani z domów… Wszyscy też marzą o jednym – o pokoju, który pozwoli im wrócić do bezpiecznego życia. Mimo ucieczki z ogarniętych wojnami krajów, w miejscach, w których znaleźli azyl, nadal nie żyją w cywilizowanych warunkach, bo takich w obozach uchodźców po prostu nie ma. Co więcej, trwa w nich wewnętrzna walka o przetrwanie, czego najlepszym przykładem jest Sierra Leone, gdzie żywności starcza tylko dla części uchodźców. Jak zauważa aktorka, tylko dlatego, że urodzili się w złym miejscu i w złym czasie, ci ludzie tak niewyobrażalnie cierpią.

Ogrom cierpienia, którego świadkiem była Angelina Jolie zaważył na emocjonalnej wymowie jej dziennika z podróży. To bardzo subiektywna relacja podana w prostych, rzeczowych słowach. Nie brakuje osobistych refleksji autorki, dla której misje okazały się tak naprawdę terapią, która pozwoliła jej docenić to, co ma. W jej książce nie ma gwiazdy, nie ma celebrytki. Zresztą w Afryce czy Południowej Ameryce nikt w niej tej gwiazdy nie rozpoznaje. To intymna, bardzo autentyczna opowieść wrażliwej kobiety, która przeżywa swoją podróż tak, jak pewnie przeżyłby ją każdy z nas. Żal i współczucie nie przesłaniają jednak aktorce tego, co najważniejsze i jej refleksjom towarzyszą też konkretne dane, liczby i fakty, z których możemy się dowiedzieć, jak wygląda sytuacja uchodźców na świecie. I choć od opisywanych wydarzeń minęło już dwanaście lat, prawdopodobnie niewiele się w tej kwestii zmieniło.

Jeden ze spotkanych w Ekwadorze uchodźców nazywa Angelinę posłańcem łączącym tych, którzy nie mają nic, z tymi, którzy mają tak wiele. Niezwykle trafione słowa. Jolie, kobieta rozpoznawalna na całym świecie, dobra aktorka, matka szóstki dzieci i wierna partnerka Brada Pitta, jest najlepszym ambasadorem, jakiego uchodźcy mogli sobie wymarzyć. Nie bez powodu została w trakcie opisywanej wizyty w Kambodży mianowana Ambasadorem Dobrej Woli UNICEF. Godna podziwu jest jej konsekwencja w wypełnianiu obowiązków, jakie związane są z tym stanowiskiem. Ambasadorów Dobrej Woli jest wśród sławnych ludzi znacznie więcej, jednak to Jolie jest najbardziej widoczna. To ona zabiera głos na oficjalnych posiedzeniach ONZ, to ona przy każdej okazji apeluje do polityków o pomoc w ogarniętych biedą krajach i to ona wciąż wyrusza w misje do kolejnych potrzebujących wsparcia regionów świata. Może nam się nie podobać jej wygląd czy gra aktorska, ale nie sposób nie podziwiać, nie doceniać i nie szanować tej kobiety za to, co robi dla świata. Przy czym nie ona jest w „Notatkach z podróży” najważniejsza, lecz uchodźcy, którym warto poświęcić chwilę swojej uwagi sięgając po tę książkę.

Malwina Sławińska

Cytaty pochodzą z recenzowanej książki.

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja