Nie wkładajcie książek do mikrofalówki! Czytelnicy niszczą woluminy chcąc zabić koronawirusa
Nadpalone strony, uszkodzone okładki – taki jest efekt prób czytelników w pozbyciu się koronawirusa. O zaprzestanie praktyk wkładania książek do mikrofalówki apelują pracownicy Kent District Library, biblioteki znajdującej się w amerykańskim stanie Michigan.
Zdjęcia uszkodzonych książek, oddanych po wypożyczeniu przez czytelników, którzy chcieli na własną rękę zadbać o swoje bezpieczeństwo w walce z chorobą COVID-19, pojawiły się niedawno na facebookowym profilu amerykańskiej biblioteki.
Książka do mikrofalówki? To nie jest dobry pomysł
Koronawirus wywołuje nie tylko chorobę COVID-19, ale też epidemię strachu. Jej efekty mogą przynieść opłakane skutki także zbiorom bibliotecznym. Woluminy udostępniane czytelnikom są odpowiednio oznaczane – niekiedy za pomocą informacji zapisanych na metalowym nośniku, doklejonym do okładki książek. Często stosuje się tak zwane etykiety RFID, które wykorzystują fale radiowe do przesyłania danych. Jeśli tak oznaczoną publikację wystawi się na działanie fal elektormagnetycznych, takich jak w mikrofalówce, wtedy metal zacznie się palić. Ogień zniszczy papier, a co za tym idzie, uszkodzi również książkę (a dodatkowo stworzy zagrożenie pożarowe).
Dlatego bibliotekarze z jednaj z amerykańskich bibliotek pokazali czytelnikom zniszczone woluminy i przypomnieli, by nie starać się własnoręcznie zabić wirusa za pomocą fal w mikrofalówce. Dodajmy, że obecnie nie ma dowodów na to, że takie praktyki są skuteczne.
Książki z bibliotek na kwarantannie
Tych z czytelników korzystających z publicznych wypożyczalni, którzy obawiają się o swoje zdrowie w związku z COVID-19, powinien uspokoić fakt, że każda książka zanim trafi w ręce kolejnej osoby, przechodzi specjalną kwarantannę (w przypadku Kent District Library trwa ona minimum 72 godziny). Oddane publikacje są przechowywane w miejscu niedostępnym odwiedzającym biblioteki. Do bibliotecznego obiegu wracają dopiero po kilku dniach. Dzięki temu czytelnicy nie muszą sami starać się zapobiegać zakażeniom.
Także w Polce korzystanie z bibliotek objęte jest specjalnymi zasadami. Na ich terenie czytelnicy są zobowiązani do zakrywania ust i nosa oraz dezynfekcji rąk, obowiązuje limit osób mogących jednocześnie przebywać w przestrzeni bibliotecznej, zawieszone zostały również spotkania i wystawy. Dodatkowo książki oddawane po przeczytaniu także poddawane są kwarantannie – na przykład te publikacje, które należą do zbiorów Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, przechodzą 7-dniowy okres podczas którego czekają na powrót na biblioteczne półki.
[ec]
komentarze [23]
Najpierw głowę należy umieścić w mikrofalówce - to zapobiegnie wszystkim pozostałym problemom ;-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA wydawałoby się, że ludzie, którzy czytają powinni mieć trochę rozumu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPomysł odkażania książek w mikrofalówce ma taką samą wartość jak siedmiodniowa "kwarantanna" w bibliotece Raczyńskich w Poznaniu. Gazetę (książkę zresztą też) można sobie kupić w dowolnym sklepie, wziąć ją po prostu z półki w markecie czy księgarni i jest ok. Zawsze tak było, nikt nie gadał o wirusach, a teraz wymyśla się jakieś bzdurne zabezpieczenia. Znacie kogoś, kto się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTego jeszcze nie grali. W życiu bym nie wpadła na tak irracjonalny pomysł, aby wsadzić książkę do kuchenki mikrofalowej. Jednak mimo wszystko cieszę się, że biblioteki są otwarte. Przynajmniej jest co czytać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
No tak... Amerykanie. Przypadek? Nie sądzę. Dziwnym trafem również tam jest najwięcej bogatych kaznodziei i egzorcystów telewizyjnych oraz płaskoziemców :)
A propos zniszczonych książek i bibliotek. bywa, że kupuję używane książki z bibliotek. To jak są potraktowane przez BIBLIOTEKARZY woła o pomstę do nieba! Pozaklejane grzbiety taśmami, na nich flamastrem numery i...
Coś ciekawego znalazłam w artykule, ale czemu ciągle trzeba mówić o Stanach Zjednoczonych, a nie o Polsce i innych krajach europejskich? Ciekawa jestem jak się zachowują Rodacy w czasie pandemii w związku z literaturą, a także jak się zachowują Włosi, Niemcy, Francuzi itd. Europa ma naprawdę wiele państw, jest o czym pisać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postChodzi o kraj, którego prezydent jako środek przeciwko koronawirusowi radzi pić wybielacz? I gdzie pani wytacza proces producentowi AGD, bo nie napisał, że nie można suszyć kanarka w mikrofalówce?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo dowód na to, że ci co czytają książki nie są równoznacznie mądrzejsi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post... a później mama mi powie, że nie powinnam uważać ludzkości za głupią rasę, bo sama jestem jej przedstawicielką. Pokażę jej wtedy ten artykuł i dorzucę, że trafiały się też orły próbujące smartfony w mikrofali ładować. Sama też byłam świadkiem mikropożaru z udziałem mikrofali i metalowego kubka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post