-
Artykuły
Książki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!
1 -
![Tu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]](https://s.lubimyczytac.pl/upload/texts/20500/20558/20558_1715340025_grafika400x300.jpg)
Artykuły
Tu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]
27 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 10 maja 2024
406 -
Artykuły
„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną Kańtoch
2
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
Mamy tu fanów „Dragon Balla”? Nowy film oficjalnie w polskich kinach
Polscy fani mangi stworzonej przez Akirę Toriyamę, na której oparto znane na całym świecie anime, czekali na tę wiadomość. Nowy film anime „Dragon Ball Super: Super Hero” już jakiś czas temu doczekał się daty zachodniej premiery. Nie wiadomo było jednak, czy produkcja trafi do Polski. Do teraz.
YouTube/Kame
Stworzona przez Akirę Toriyamę manga, luźno oparta na motywach zaczerpniętych z chińskiej powieści „Wędrówka na zachód”, składa się z 42 tomów. Rozdziały opowieści o Son Gokū, który wyrusza w podróż w poszukiwaniu tajemniczych Smoczych Kul, ukazywały się w latach 1984–1995 na łamach japońskiego tygodnika „Shūkan Shōnen Jump”.
Na podstawie mangi powstały cztery serie uwielbianego do dziś anime: „Dragon Ball”, „Dragon Ball Z”, „Dragon Ball Super” oraz „Dragon Ball GT”, choć ostatni z tytułów zwykle uznaje się za niekanoniczny. W latach 1999–2003 serię emitowała telewizja RTL 7, w 2002 roku przemianowana na TVN 7. „Dragon Ball” opanował osiedla w całej Polsce. W ciągu zaledwie kilku lat urósł do rangi serii kultowej, na której wychowały się całe pokolenia. Stworzone przez Toriyamę uniwersum należy dziś uznać za kulturowy fenomen przełomu XX i XXI wieku.
Doceniają je również użytkownicy naszego serwisu. Bartek, który pierwszemu tomowi mangi przyznał aż 10 gwiazdek, pisze:
Son Goku z przyjaciółmi sprawili, że moje dzieciństwo było bardziej spełnione. Każdy dzieciak miał swoją obsesję – moją zdecydowanie był Dragon Ball.
Codziennie po przedszkolu biegłem do babci, żeby obejrzeć nowy odcinek na RTL 7 :)
Oglądam do dziś. Najnowszą mangę czytam również i bardzo polecam.]
Ano właśnie. Fascynacja historią nie należy bynajmniej do przeszłości, o czym najlepiej świadczy zainteresowanie serialem „Dragon Ball Super”, który miał premierę w 2015 roku. W czerwcu tego roku zadebiutowała zaś nowa produkcja kinowa „Dragon Ball Super: Super Hero”. Teraz, zaledwie dwa miesiące po debiucie w Japonii, film trafi do polskich kin.
Polska premiera „Dragon Ball Super: Super Hero”
Dystrybutor United International Pictures oficjalnie ogłosił, że nowa produkcja z uniwersum Dragon Ball wkrótce zadebiutuje w Polsce. Premierę zapowiedziano na 19 sierpnia 2022 roku, a na seans możecie wybrać się również do największych sieci. Dostępność pozycji potwierdzili między innymi przedstawiciele Multikina.
Warto wspomnieć, że „Dragon Ball Super: Super Hero” to pierwsza produkcja opowiadająca o Smoczych Kulach, w której do stworzenia animacji wykorzystano również efekty CGI. Jeśli potrzebujecie kolejnych powodów, by udać się do kina, warto wspomnieć, że przy filmie aktywnie pracował sam Akira Toriyama. Twórca jest odpowiedzialny zarówno za koncept fabuły, jak i wygląd postaci.
Oficjalne zwiastuny filmu znajdziecie poniżej.
O czym opowie „Dragon Ball Super: Super Hero”?
W filmie powróci wątek znanej z uniwersum Armii Czerwonej Wstęgi, którą Gokū pokonał w przeszłości. Stworzywszy dwa nowe androidy – Gamma 1 i Gamma 2 – organizacja wraca z zamiarem zemsty. Bohaterowie ponownie muszą więc uratować świat przed zagładą.
Produkcja nie skupi się jednak na Gokū czy Vegecie. Decyzją Toriyamy w „Dragon Ball Super: Super Hero” zgłębiona zostanie relacja Gohana i Piccolo. To właśnie mistrz Gohana trenował go od najmłodszych lat i zastępował młodemu wojownikowi ojca, gdy Gokū przebywał w zaświatach.
Najnowsza część przygód postaci stworzonych przez japońskiego mangakę to drugi film z serii Super, po „Dragon Ball Super: Broly” z 2018. Ten okazał się hitem, zarabiając na całym świecie grubo ponad 100 milionów dolarów.
komentarze [5]
Zauważam dziwną tendencję, że gdy powraca się do dobrze znanej serii, niestety unowocześnia się przy okazji jej grafikę - co widać na przykładzie Dragon Balla czy Czarodziejki z Księżyca. Według mnie te zmiany odbierają anime całego uroku, a wpisując się do obecne trendy pod względem wizualnym pozbawiają je tego dawnego "czegoś".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Oj tak... W tamtych latach nie przepuszczałem z bratem żadnego odcinka. "Dragon Ball" oglądałem jeszcze w takim wieku, że Szatan Serduszko (Satan Petit-Coeur) faktycznie wydawał się straszny jak z najgorszego horroru. Potem przyszła kolej na "DBZ". Mam szczególny sentyment do tej serii bo, gdy mając niespełna 19 lat wyjechałem do Francji nie znając języka bardzo pomogła mi...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dragon Ball to jeden z symboli mojego dzieciństwa, ale takim tworom mówię stanowczo nie. ta grafika mnie odstręcza.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jestem z pokolenia wracającego z podwórka na godzinę 17 (o ile dobrze pamiętam), aby odpalić RTL7 i obejrzeć kolejny odcinek DB. Był to jeden z niewielu momentów, kiedy "my" (czyli dzieci) byliśmy w stanie wymusić na "nich" (czyli rodzicach), jak to się u nas mówiło, "władzę nad pilotem", ponieważ telewizor w domu był jeden.
Do "Dragon balla" mam wielki sentyment, ale...