"Upgrade Soul" to historia, która na długo zapadnie w mojej pamięci. Hank i Molly to główni bohaterowie, którzy w czterdziestą piątą rocznicę ślubu postanawiają poddać się ekstremalnej metodzie odmładzania. Nic jednak nie jest takie, jak im się wydawało. Zamiast stać się młodsi, stają się zdeformowanymi istotami, które nie wyglądają jak ludzie, są jednak inteligentni. Jednocześnie powstają ich fizyczne i intelektualne istoty.
.
Czy pierwowzór i klon mogą żyć razem?
Czy jedno z nich powinno zostać unicestwione?
Czy to będzie zabójstwo?
Autor zadaje nam na kartkach komiksu jeszcze wiele takich pytań. Zastanawiamy się nad definicją ludzkości, etyką, życiem i śmiercią. A poza tym ten wciąż wiszący nad nami ciężki klimat. Czuć, że sytuacja nie jest codzienna, nie wszystko jest jednoznaczne i czarno-białe, a przez większość akcji mamy wrażenie, że bohaterowie czegoś nie wiedzą, albo że zaraz stanie się coś złego. Taki wewnętrzny niepokój i etyczne dylematy to kwintesencja "Upgrade soul".
.
Do tego graficznie komiks bardzo w moim guście. Styl, kolorystyka, dbałość o szczegóły- to wszystko mnie ujęło. "Upgrade soul" przeczytałam praktycznie na jednym wdechu. Historia trzyma przy sobie czytelnika, bo nie wiadomo w którą stronę się rozwinie i jak to wszystko się zakończy.
.
To coś dla fanów nieoczywistych historii, takich które zostają w głowie na dłużej. Wszyscy, których interesuje tematyka rozwoju, a także tego, w którą stronę coś może pójść nie tak, będą z niej zadowoleni.

"Upgrade Soul" to historia, która na długo zapadnie w mojej pamięci. Hank i Molly to główni bohaterowie, którzy w czterdziestą piątą rocznicę ślubu postanawiają poddać się ekstremalnej metodzie odmładzania. Nic jednak nie jest takie, jak im się wydawało. Zamiast stać się młodsi, stają się zdeformowanymi istotami, które nie wyglądają jak ludzie, są jednak inteligentni....