Historia z potencjałem ale opowiedziana beznadziejnie. Typowy harlequin. Szkoda czasu. Nie połecam.

Historia z potencjałem ale opowiedziana beznadziejnie. Typowy harlequin. Szkoda czasu. Nie połecam.

Trochę denerwująca jest Sallie ,taka niekonsekwentna

Trochę denerwująca jest Sallie ,taka niekonsekwentna

Recenzja na okładce brzmi obiecująco. Sallie jest reporterką, bywa w różnych niebezpiecznych miejscach.
Nagle firmę w której pracuje kupuje Rhydon - mąż z którym żyje w separacji od 7 lat.
Można się spodziewać wielu rzeczy. Złości, ognia i różnych kontynuacji takiego początku.
To wszystko jest do pewnego stopnia.
Rhydon po powrocie do jej życia, usilnie stara się nim zawładnąć. Stosuje naprawdę kontrowersyjne metody. Zbyt kontrowersyjne. Zabrania jej wyjazdów służbowych, posuwa się nawet do zabrania jej rzeczy z mieszkania, żeby przeprowadziła się do niego. Sallie walczy, ale mam wrażenie, że ciągle przegrywa. Za mało próbuje. Jest zbyt wiele możliwości, z których rezygnuje.
Nawet nie podejmuje pewnych prób.
Na początku książki jest niezależna, ale z czasem okazuję się że jednak nie do końca.

Recenzja na okładce brzmi obiecująco. Sallie jest reporterką, bywa w różnych niebezpiecznych miejscach.
Nagle firmę w której pracuje kupuje Rhydon - mąż z którym żyje w separacji od 7 lat.
Można się spodziewać wielu rzeczy. Złości, ognia i różnych kontynuacji takiego początku.
To wszystko jest do pewnego stopnia.
Rhydon po powrocie do jej życia, usilnie stara się nim...

Zawiodłam się. Sallie sprawiała wrażenie niezależnej i rozsądnej, a wystarczyło, że pojawił się Rhydon i proszę bardzo wszystko wybaczone. Nawet się nie zmienił, a ona z taką łatwością przeszła z pewnej siebie kobiety do uległej, zgadzającej się na wszystko żonki. Pani Howard chyba miała gorszy dzień, kiedy to pisała...

Zawiodłam się. Sallie sprawiała wrażenie niezależnej i rozsądnej, a wystarczyło, że pojawił się Rhydon i proszę bardzo wszystko wybaczone. Nawet się nie zmienił, a ona z taką łatwością przeszła z pewnej siebie kobiety do uległej, zgadzającej się na wszystko żonki. Pani Howard chyba miała gorszy dzień, kiedy to pisała...

Lekkie romansidło, do bólu przewidywalne - od początku wiadomo, jak skończy się ta historia. Bohaterowie przeciętni, fabuła też jakaś cienka. Było, minęło.

Lekkie romansidło, do bólu przewidywalne - od początku wiadomo, jak skończy się ta historia. Bohaterowie przeciętni, fabuła też jakaś cienka. Było, minęło.

Czyta się lekko i przyjemnie. Rzeczywiście pod kilkoma aspektami książka jest podobna do "Pięćdziesięciu twarzy Greya" - Rhydon ma podobną zaborczość do Christiana, a Sallie podobnie jak Anastasia traci w jego obecności zdolność racjonalnego myślenia. Cała historia jednak nieco lżejsza i do pochłonięcia w jeden wieczór. Książka przystępnie napisana, z lekką nutą tajemniczości i dość wartką akcją. Polecam.

Czyta się lekko i przyjemnie. Rzeczywiście pod kilkoma aspektami książka jest podobna do "Pięćdziesięciu twarzy Greya" - Rhydon ma podobną zaborczość do Christiana, a Sallie podobnie jak Anastasia traci w jego obecności zdolność racjonalnego myślenia. Cała historia jednak nieco lżejsza i do pochłonięcia w jeden wieczór. Książka przystępnie napisana, z lekką nutą...

Lekkie, przyjemne romansidło. Chwilami przypominało mi "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w uboższej wersji :) Nie żałuję jednak czasu z nią spędzonego. W sam raz jako przerywnik po ciężkich i grubych książkach. Odpoczęłam przy niej i polecam.

Lekkie, przyjemne romansidło. Chwilami przypominało mi "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w uboższej wersji :) Nie żałuję jednak czasu z nią spędzonego. W sam raz jako przerywnik po ciężkich i grubych książkach. Odpoczęłam przy niej i polecam.

Pierwszy raz czułam, że bohaterka mnie zwyczajnie wkurza. Niby taka samodzielna, silna kobieta, kierująca swoim życiem, a zjawia się (po 7 latach milczenia dodam) jej mąż-niemąż i już robi się z niej bezmyślna mimoza. Zresztą jego zachowanie też mnie irytowało - pan i władca świata :] i ten kompletny brak rozmowy między nimi. Ogólnie dziwna książka. Dobrze, że krótka i szybko się czytało.

Pierwszy raz czułam, że bohaterka mnie zwyczajnie wkurza. Niby taka samodzielna, silna kobieta, kierująca swoim życiem, a zjawia się (po 7 latach milczenia dodam) jej mąż-niemąż i już robi się z niej bezmyślna mimoza. Zresztą jego zachowanie też mnie irytowało - pan i władca świata :] i ten kompletny brak rozmowy między nimi. Ogólnie dziwna książka. Dobrze, że krótka i...

Inne wydanie "Niezależnej żony".

Inne wydanie "Niezależnej żony".

Książka dość fajna jak na gatunek. Szkoda, że autorka poświęciła tylko kilka zdań na przebieg siedmioletniej przerwy w związku. Według mojej subiektywnej oceny brak większej treści co do przebiegu poszukiwań żony. Odpowiednio opisane te treści mogłyby wynieść w ocenie książkę bardzo wysoko. Szkoda bo czuje się niedosyt.

Książka dość fajna jak na gatunek. Szkoda, że autorka poświęciła tylko kilka zdań na przebieg siedmioletniej przerwy w związku. Według mojej subiektywnej oceny brak większej treści co do przebiegu poszukiwań żony. Odpowiednio opisane te treści mogłyby wynieść w ocenie książkę bardzo wysoko. Szkoda bo czuje się niedosyt.